Mój ojciec nigdy mnie nie uderzył.
Nigdy nie uderzył mojej matki. Raz, w chwili gniewu, spoliczkował mojego brata, który go sprowokował, kiedy był niekontrolowanym nastolatkiem naćpanym narkotykami. Ale z reguły mój ojciec nie stosował przemocy fizycznej. Nie potrzebował tego. Pomiędzy jego gniewem, przemocą słowną, emocjonalną nieobecnością i jego sposobem używania winy i wstydu jako broni, reszta z nas była trzymana pod kontrolą przez to, co później nazwałem Operacją Strach, jego zimnowojenną kampanią mającą na celu uciszenie wszystkich dysydentów i utrzymanie jego miejsca jako dyktatora.
Nie zrozumcie mnie źle. To nie jest żadna smutna powieść Charlesa Dickensa, która opisywałaby moje dzieciństwo. W rzeczywistości, ze względu na konsekwentną nieobecność mojego ojca w naszym domu z powodu jego harmonogramu pracy, mam wspaniałe wspomnienia, kiedy byłem młody, pomimo niego. Poza jego obecnością każdego wieczoru przy stole i letnimi wakacjami, podczas których zwykle był w lżejszym nastroju, byłem w stanie ominąć jego gniew przez często długie okresy czasu.
W przeciwieństwie do mojej matki, która powinna była dostać Oscara za rolę szczęśliwej żony publicznie, która za zamkniętymi drzwiami była żoną mężczyzny, który widział w niej tylko taką użyteczność, jaka przynosiła mu korzyść.
Byłam zazdrosna, ilekroć słyszałam, jak inne dziewczyny mówią o swoich ojcach, których tak ewidentnie uwielbiały i były przez nich adorowane. Mój ojciec nie miał żadnych uczuć i nie okazywał miłości.
Nie miałam żadnych historii do opowiedzenia. Przynajmniej nie żadnych dobrych.
Jako dorosła, nie byłam już zazdrosna, kiedy słyszałam, jak inne kobiety – zwłaszcza w Dniu Ojca – chwalą swoich kochających ojców za przewodnictwo i wsparcie w ich życiu. W moim sercu nie było zazdrości, tylko pokręcone uczucie smutku i szczęścia zwinięte razem – cieszyłam się z każdej kobiety, która wiedziała, jak to jest mieć ojca, który ją kochał i cenił, i było mi smutno, że ta kobieta nie mogła być mną.

Dorastając i do moich wczesnych czterdziestek, pozostałem wierny nadziei, że pewnego dnia mój ojciec mnie zobaczy, doceni, a potem pokocha. To naiwne oczekiwanie spowodowało niekończący się ból serca, ponieważ mój ojciec nadal był taki, jaki zawsze był – zimny, okrutny i pozornie bez serca. Tak więc, kiedy patrzyłam jak moje przyjaciółki lub inne kobiety, które znałam korzystają z posiadania dobrego ojca, byłam w końcu zmuszona zaakceptować fakt, że nie byłam szczęśliwą zwyciężczynią w departamencie ojca.
Kiedy skończyłam 50 lat, i po wielu przemyśleniach, wewnętrznej pracy i uzdrowieniu, byłam w stanie puścić mojego ojca (który nadal bardzo żył i nadal sprawiał ból mi, mojej matce i mojemu bratu) wraz ze wszystkimi oczekiwaniami, nadziejami i iluzjami, że kiedykolwiek będzie inaczej między nami. To nie tylko uwolniło mnie od toksycznego przywiązania, które trzymałam od kiedy byłam młodą dziewczyną, ale dało mi emocjonalną wolność do zrozumienia i nauczenia się tych lekcji od mojego ojca, których wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że mnie uczy.
Ponieważ wszystko co kiedykolwiek słyszałam od dziewczyn z dobrymi ojcami to lekcje miłości, odwagi, wytrwałości, lojalności i wszystkich tych dobrych cech, które wypełniały media społecznościowe w każdy Dzień Ojca – Ojciec trzyma rękę swojej córki przez krótką chwilę. Still, he holds her heart forever – Założyłam, że skoro nie mam nic takiego, czym mogłabym się pochwalić przed moim tatą, żadnych pozytywnych przymiotników, by opisać cokolwiek, co dla mnie wymodelował, to on również nie miał nic, czego mógłby mnie nauczyć.
Ale jakże się myliłam.
Nauczyłam się tak samo wiele od mojego krzywdzącego ojca, jak kolejna dziewczyna nauczyła się od swojego zdrowego. Jedyną różnicą były nasze metody. Podczas gdy kobieta, która miała kochający i pełen szacunku związek ze swoim ojcem, zdobyła cenny wgląd z pierwszej ręki, prosto ze źródła, ponieważ był on przed nią modelowany, moja edukacja przyszła w formie opozycji – wszystko, czego się nauczyłam o tym, co to znaczy być dobrym i zdrowym rodzicem, powstało z antytez tego, kim był mój tata.
W skrócie, za wszystko, czego nauczyłem się o życiu, miłości, rodzinie i rodzicielstwie, muszę podziękować mojemu ojcu, ponieważ to jego przykład tego, jaki nie być, jak nie postępować i czego nie robić, nauczył mnie cennych lekcji, których potrzebuje każde dziecko, aby odnieść sukces w swoim życiu.
Oto, czego nauczyłem się, podążając za przeciwieństwem przykładu mojego ojca:
- Postaw rodzinę na pierwszym miejscu.
- Lojalność ma znaczenie.
- Bądź obecny ze swoimi dziećmi.
- Błędy różnią się od nadużyć.
- Traktuj ludzi z szacunkiem.
- Gdy masz, daj.
- Żadne dziecko nie chce Scrooge’a jako ojca.
- Parking dla niepełnosprawnych jest dla niepełnosprawnych.
- Nie wrzucaj własnej rodziny pod autobus.
- Nie każdy rodzic kocha swoje dzieci.
- Odkąd dowiedziałam się, że jestem dobrą osobą, silną kobietą i wspaniałą matką pomimo niego.
Postaw rodzinę na pierwszym miejscu.
Przed pieniędzmi. Przed ego. Przed próżnością. Ponieważ pieniądze, ego i próżność nie usiądą u twego boku, nie będą cię trzymać za rękę i nie odeślą cię z miłością i znaczeniem, gdy wydasz ostatnie tchnienie.
Lojalność ma znaczenie.
Wybierz stronę uczciwości, stronę honoru, stronę miłości. Wybierzcie swoje dzieci. Wybierz swojego współmałżonka/partnera. Wybierz, aby stanąć w obronie tego, co znaczy dla ciebie najwięcej. I zejdź z tego płotu, jeśli na nim siedzisz. Ludzie, których kochasz, muszą wiedzieć, że ich wspierasz. I to bez konieczności błagania cię o to.
Bądź obecny ze swoimi dziećmi.
Dzieci nie powinny musieć balansować piłkami na swoich nosach i skakać przez obręcze, aby uzyskać uwagę rodzica. Zaoferuj ją swoim dzieciom w całej okazałości.
Błędy różnią się od nadużyć.
Wspaniali rodzice popełniają błędy. Wiele z nich. Wielcy rodzice wtedy naprawiają błędy, biorą odpowiedzialność, przepraszają kiedy trzeba, zmieniają swoje zachowanie i czują ból, kiedy wiedzą, że sprawili swoim dzieciom ból. Nadużywający rodzic – zwłaszcza narcystyczny – nie robi żadnej z tych rzeczy i nadal zadaje cierpienie tym, którzy go otaczają, świadomie i z premedytacją.
Traktuj ludzi z szacunkiem.
Moi rodzice byli właścicielami restauracji i postojów dla ciężarówek. Pracowałem w kilku z nich. Każdy z pracowników nienawidził mojego ojca. Był niegrzeczny, wredny, sarkastyczny i rzadko miał do zaoferowania komplement (ciągła krytyka była bardziej jego cechą). Każdy pracownik (poza garstką kobiet, które pieprzyły się z moim ojcem) kochał moją matkę. Była miła, współczująca i traktowała każdego pracownika z szacunkiem. Nawet dziś, jeśli spotkam kogoś, kto pracował dla moich rodziców, wspomina moją mamę z sentymentem. Mój tata, nie tak bardzo.
Gdy masz, daj.
Mój ojciec był self-made i stał się bardzo udany jako właściciel firmy. W pewnym momencie świętowaliśmy, kiedy moi rodzice stali się oficjalnymi „milionerami” zgodnie z ich zeznaniami podatkowymi. Mój ojciec nie oddał ani grosza. Ani na cele charytatywne. Ani dla kogoś w potrzebie. Ani centa, jeśli nie było jakiegoś zwrotu z jego inwestycji. Ta mentalność skąpca przekroczyła terytorium Scrooge’a w każde święta, co prowadzi do następnej lekcji, której się od niego nauczyłem.
Żadne dziecko nie chce Scrooge’a jako ojca.
W każde święta mój ojciec na coś narzekał. Czy to był „trud” kupowania ludzi prezenty, ilość pieniędzy wydanych (nie to, co spędził, tylko co moja matka i inni ludzie spędzili), lub konieczności obudzić się wcześniej niż zwykle, aby zobaczyć mój brat i ja patrzeć przez nasze pończochy; mój ojciec odmówił wesoły duch, który przejął wszystkich innych przyjść grudnia. Świąteczny poranek, kiedy mój brat lub ja otwieraliśmy prezent od niego, nieuchronnie pochylał się i szeptał do ucha mojej matki: „Co ja im dałem?”. A jeśli mój brat lub ja nie byliśmy wystarczająco wdzięczni za to, co otrzymaliśmy, mój tata się dąsał. Jest powód, dla którego Opowieść wigilijna jest moją najmniej ulubioną świąteczną historią, ponieważ w naszym domu nie było szczęśliwego zakończenia.
Parking dla niepełnosprawnych jest dla niepełnosprawnych.
Dlaczego trzeba to podkreślać? Ze względu na mojego ojca. Udało mu się zdobyć naklejkę parkingową dla inwalidów w podejrzany sposób i od tego czasu wykorzystuje ją na swoją korzyść. Jego parkingowej przewagi, która jest.
Nie wrzucaj własnej rodziny pod autobus.
Mój brat i ja jesteśmy pokryci śladami opon z wielu autobusów, pod które wrzucił nas mój ojciec, aby ratować własną skórę. Niezależnie od tego, czy chodziło o triangulację, którą zawsze robił, aby uczynić siebie ofiarą, podczas gdy ja, mój brat lub moja matka byliśmy uważani za złego faceta, czy też o sposób, w jaki ustawiał nas tak, abyśmy obrócili się przeciwko sobie nawzajem, mój ojciec mógł liczyć na to, że ukradnie światło reflektorów przy każdej okazji, aby wyznać swoją niewinność i uniknąć odpowiedzialności. Czasami, po wrzuceniu pod ten znajomy autobus, przysięgam, że były chwile, kiedy on też nim jechał.
Nie każdy rodzic kocha swoje dzieci.
Jeśli jesteś jednym z tych ludzi, którzy wierzą, że każdy rodzic kocha swoje dzieci i że mój ojciec musiał nas kochać, ale być może nie wiedział jak to okazać, lub może wierzysz w tę starą wymówkę, która pozwala krzywdzicielom i narcyzom kontynuować ich nadużycia – ludzie ranią ludzi – to zrób mi przysługę i przewijaj dalej nie komentując tej rozdzierającej serce, ale kluczowej lekcji, której musiałem się nauczyć. Faktem jest, że nie każdy rodzic powinien być rodzicem. Nie każda istota ludzka jest z natury dobra. Większość ludzi jest. Ale nie wszyscy ludzie. Większość rodziców kocha swoje dzieci (nawet jeśli walczą z tym, jak to okazać). Ale nie wszyscy rodzice.
Zdaję sobie sprawę, że gdybym napisał The Ten Lessons I Learned from my Amazing and Wonderful Father, byłoby to o wiele bardziej podnoszące na duchu i radosne do czytania. Jednak, jak przyszło mi docenić, te lekcje od mojego obelżywego ojca są nadal tak samo cenne w tym, że ukształtowały mnie jako matkę, którą jestem dla moich dzieci dzisiaj. Dzięki mojemu ojcu, stałam się matką, która wiedziała jak powiedzieć kocham cię moim dzieciom, która wiedziała jak im to pokazać, która rozumiała co jest ważne w życiu i jakie są konsekwencje odwracania się plecami do tych, którzy cię kochają i polegają na tobie najbardziej.
To nie znaczy, że nadal nie będę czuła odrobiny smutku za każdym razem, gdy pomyślę o mojej stracie w loterii dobrego ojca. Ale to jest w porządku. Ponieważ pod wieloma względami tak naprawdę wyszłam z tego zwycięsko.
Odkąd dowiedziałam się, że jestem dobrą osobą, silną kobietą i wspaniałą matką pomimo niego.
***
Chcesz uzyskać fachową pomoc, wskazówki i strategie dotyczące odzyskiwania i uzdrawiania po narcystycznym wykorzystywaniu? Następnie dołącz do tysięcy osób, które zapisały się na to, co jest w zasadzie darmowym coachingiem w twojej skrzynce odbiorczej i otrzymaj plakat Prawdziwa miłość nie nadużywa, aby przypomnieć ci o tym, na co naprawdę zasługujesz w związku. Dodatkowo powiem Ci jak zdobyć darmową kopię mojej bestsellerowej książki „You’re Still That Girl: Get Over Your Abusive Ex for Good!” www.suzannaquintana.com
.