Jamie Caudill
Przez ostatnie cztery lata moją bronią do polowań backcountry była para 4FRNT Hojis z 2013 roku. W tym roku postanowiłem iść z duchem czasu i oddałem moje stare Hojisy, aby móc kupić sobie lżejsze, bardziej zaawansowane technologicznie i nieco węższe 4FRNT Raven.
4FRNT Raven okazały się świetne na miękki śnieg i pozwoliły zaoszczędzić na wadze podczas podchodzenia.
Moje pierwsze wrażenie było takie, że te nowe shred kije, z deklarowaną wagą 1600 gramów na nartę, były dużo lżejsze niż ponad 2000 gramowe Hojisy i zauważalnie sztywniejsze. Przy wzroście 5’10” i wadze około 150 funtów, zdecydowałem się na model 177, mając nadzieję, że będą to uniwersalne narty backcountry, od puchu do wiosny w górach; i czułem, że zrzucenie 100 gramów na nartę było ważniejsze niż dodatkowe siedem centymetrów zabawy (więcej na ten temat później).
Zamontowałem Raveny z G3 Ion LT i zabrałem je na przejażdżkę po ośrodku, testując zarówno podjazdy jak i zjazdy. Zakładając foki, podziwiałem niski rocker i plastikowy blok na ogonach. Pozwala to na łatwe wpinanie nart w śnieg, w przeciwieństwie do ich odpowiedników typu twin-tip, a także ułatwia wpinanie klipsów do ogonów, jednocześnie trzymając je pewnie w miejscu. Ruszyłem w górę wzgórza i byłem uśmiechnięty od ucha do ucha, odbierając fale przyjemności z każdym beztroskim krokiem. Większość nart, które mają 104 pod butem, waży 2000 gramów na nartę, w Ravenie redukcja o ponad 400 gramów jest łatwo odczuwalna. Mimo to, te deski wciąż mają odczuwalną wagę, ale na ulicy mówi się, że świetnie zrywają zjazdy. Jeśli uznam to za prawdę, to będą to narty wagi półciężkiej walczące o tytuł wagi ciężkiej.
Rozerwałem skóry na szczycie, i przygotowałem się na eskortę do tego błogiego stanu bycia, który tylko dobrze obrobione narzędzie do zabijania śniegu może cię zabrać. W miarę jak nabierałem prędkości i wchodziłem w pierwsze skręty, Raveny zaczęły niekontrolowanie chrzęścić i czuć się dziwnie. Szybko zdałem sobie sprawę, że to nie są moje narty na wiosenne warunki. W przeciwieństwie do Raven’ów, łuk taliowania Hoji odzwierciedla odwrócony camber, nazwany Reflecttech przez 4FRNT, który tworzy dużo większy kontakt krawędzi ze śniegiem niż jest to oczekiwane w nartach z odwróconym camberem; procentuje to na twardym podłożu i zaskakująco dobrze rzeźbi. Pamiętając jak dobrze rzeźbiły moje stare Hojisy, przechyliłem się w lewo, narty pojechały prosto, złapałem się za głowę i wybaczyłem Krukom, mając jednocześnie nadzieję, że w przyszłości będziemy się lepiej komunikować.
Kilka dni później spadł śnieg. Szczęśliwie, pojechałem daleko od ośrodka do dostępu backcountry w zachodnich górach Ełku. Moje pierwsze skręty w świeżym śniegu zmiotły wszelkie żale z pierwszego testu. Ravensy osiągnęły szczyt skali fun w puchu. Odwrócony camber pozwala na prowadzenie nart spod buta, a nie jak w przypadku tradycyjnych nart, od nacisku czubków. Pozwala to na długie, maślane skręty surfingowe na boki – technicznie rzecz biorąc. Nie jestem zwolennikiem synchronicznych obrotów bioder i uwielbiam wykonywać szybkie, długie surfingowe skręty, a te narty mnie nie zawiodły. Żałowałem jednak, że nie poświęciłem tych stu gramów na dodatkowe siedem centymetrów w 184. Odwrotny camber w 177 sprawia, że efektywna krawędź jest znacznie krótsza niż w tradycyjnie wygiętych nartach. Sugeruję zwiększenie rozmiaru dla każdego, kto jest zainteresowany nartą z odwróconym camberem.
Sztywność, którą początkowo odczuwałem, rozproszyła się w miękkim śniegu, prawdopodobnie dzięki osikowemu rdzeniowi wzmocnionemu przez węglowe podłużnice na dziobach i piętkach, podczas gdy konstrukcja pod stopami zawiera klonowe podłużnice dla utrzymania wiązań. Klon sprawia, że narta jest sztywniejsza w środkowej części. Aspen jest znacznie bardziej miękkim drewnem, wprowadzając więcej flexu w dziobach i piętkach, co daje w efekcie responsywną nartę, którą możesz przedrzeć się przez ciasne drzewa tak samo dobrze jak przez duże otwarte miski.
Słowo „HOJI” jest wytłoczone dużymi drukowanymi literami na lewej narcie. Te cztery litery stają się marką w przemyśle narciarskim, z nowymi butami Hoji firmy Dynafit, nartami Hoji firmy 4FRNT i filmem Hoji firmy Matchstick Productions, w którym główną rolę gra nie kto inny jak, zgadliście, Hoji, AKA Eric Hjorleifson. Eric jest prawdopodobnie najlepszym narciarzem big-mountain na świecie. Ponadto jest on geniuszem inżynierii, który pracuje ramię w ramię z takimi markami jak Dynafit i 4FRNT, aby zaprojektować sprzęt, którego używa w terenie. Ravens to jedna z trzech nart z linii Hoji, która została zaprojektowana z pomocą Hjorleifsona.
Każdy, kto widział jak Hoji wyrywa poduszki, kręgosłupy i głęboki puch w backcountry może się zastanawiać dlaczego w ogóle zawracałem sobie głowę wypróbowywaniem tych nart do czegokolwiek innego niż polowanie na świeżaki. Moja odpowiedź brzmi: dlaczego 4FRNT dostrzegło potrzebę stworzenia nieco lżejszej, nieco węższej narty, która nie unosi się tak dobrze jak inne narty z linii Hoji i nie ładuje się tak dobrze, ale nie jest wystarczająco lekka lub stabilna w trudnych warunkach, aby być solidną nartą wiosenną? W końcu są to lekkie narty do puchu. Nie chcę ich na duże wymagające trasy i nie chcę ich na wiosenne puchówki, ale będę z nimi jeździł w hipisowskim puchu do końca moich dni.
2018/2019 4FRNT Raven specs
(Jamie Caudill jest przewodnikiem wspinaczkowym, instruktorem narciarskim i fotografem mieszkającym w Carbondale, Colorado. Aby zobaczyć więcej przygód na śniegu i kamieniu, sprawdź jego instagram: https://www.instagram.com/jam.caudill)