Alright, chumps, listen up. Jeśli nie miałeś jeszcze swojego pięcioletniego zjazdu w liceum, oto jak to się odbędzie. Nie krępujcie się robić notatek.
(Uwaga: Numer cztery prawdopodobnie zdarzy się tylko jeśli chodziliście do szkoły prowadzonej przez zakonnice, ale jestem prawie pewien, że reszta jest dość uniwersalna).
1. Będziesz próbował imprezować jak student
Przytłoczony przez pragnienie udowodnienia swoim rówieśnikom, że stałeś się fajny na studiach (nie, naprawdę, chłopaki, zrobiłem to, przysięgam), będziesz próbował imprezować jak na studiach. To nieuchronnie zamieni się w niechybną katastrofę. Jesteś prawie cały rok po studiach. Powinieneś wiedzieć, że ten plan nigdy nie zadziała. Najlepszym podejściem jest imprezowanie tak, jakby college nigdy się nie wydarzył. Do powrotu do szkoły średniej powinieneś podejść z wiedzą, że masz w zasadzie taką samą tolerancję jak w liceum. Według moich obliczeń, to daje Ci około dwóch kieliszków wina, zanim zaczniesz mazać sześciominutową łacińską piosenkę szkolną.
2. Przypadkowo weźmiesz udział w złym wydarzeniu
Zbyt leniwy, aby faktycznie sprawdzić wydarzenia, na które się zapisujesz, bo nikt nie ma na to czasu, zarejestrujesz się w oparciu o zasłyszane informacje, rzekomo pochodzące od czyjejś starszej siostry, ale prawdopodobnie wymyślone przez Ciebie, aby usprawiedliwić swój brak badań.
W rezultacie, będziecie uczestniczyć w co najmniej jednym wydarzeniu przeznaczonym dla tłumu powyżej siedemdziesiątki, aby uczcić ich 50-ty zjazd. W moim przypadku był to uroczysty obiad. Nie poradzisz sobie z tą sytuacją z wdziękiem. Zamiast tego wybierzesz ścieżkę bolesnej niezręczności. Znajdziesz swoich dwóch innych kolegów z klasy, którzy popełnili ten sam błąd, być może z powodu plotki, którą rozpuściła czyjaś „siostra”, czyli ty. Podczas przemówienia dyrektora o finansach szkoły, ty i twoi koledzy wikariusze złożycie krwawą przysięgę na nóż do masła, przysięgając być bardziej dokładnymi badaczami na dziesięciolecie.
3. Zostaniesz ciężko obrażony przez jednego ze swoich przyjaciół
Przynajmniej jeden przyjaciel będzie udawał, że cię nie poznał. W krótkim momencie uniesienia, będziesz przekonany, że to oczywiście dlatego, że twoje licealne ja było tylko brzydkim kaczątkiem w porównaniu do wspaniałego łabędzia, którym się stałeś. To przyjemne złudzenie będzie trwało dwie sekundy, które zajmie jej wyjaśnienie: „Myślałam, że jesteś z klasy ’99 czy coś w tym stylu”.
Postara się przekazać to jako komplement, „Wiesz, klasa ’99, oni już mają swoje gówno razem do teraz. Mają mężów i takie tam”.
To prawie wydaje się jak miła rzecz do powiedzenia, ale co to naprawdę znaczy, jest to, że nie tylko jesteś małżonkiem-less z twoim gównem w kompletnym nieładzie, również wyglądasz 35. Będziesz tak zajęta obiecywaniem sobie, że lepiej będzie nosić krem z filtrem przeciwsłonecznym i szukać kremu na noc, że najlepszą odpowiedzią będzie: „Klasa ’99 nawet nie jest tutaj. To tylko klasy kończące się na ósemki lub trójki. Rany, nie umiesz matematyki, Regina?”
4. Krótko rozważysz dostanie się do klasztoru zakonnego
Podczas gdy przypadkowo uczestniczysz we wszystkich poważnych wydarzeniach, patrz punkt numer dwa, natkniesz się na swój sprawiedliwy udział zakonnic. Tak, są one dokładnie tak urocze, jak pamiętasz. Matka Przełożona będzie bardziej niż szczęśliwa, aby powiedzieć ci o wszystkich wielkich zmianach w klasztorze od czasu, kiedy odszedłeś. Mają teraz płaski telewizor HD i nowy pakiet kablówki, więc siostra Małgorzata Maria może oglądać koszykówkę. Do cotygodniowych wieczorów gier dodano turnieje Scrabble. Będziesz ubolewać nad spadkiem popularności gry Words with Friends i zastanawiać się nad wadami Netflixa online. Będziesz nawet krótko rozważyć podjęcie welon; jednak szybki spacer po kampusie i wspomnienia gorącego ogrodnika to wywołuje, odnowi swoje zaangażowanie w świeckim życiu.
5. Uświadomisz sobie, że wszyscy jesteście w tej samej łodzi
Tak, T-Pain też tam jest. I to jest właściwie całkiem zajebista łódź (to znaczy, oczywiście, inaczej T-Pain by tam nie był). Jasne, że nie zawsze wiesz co robisz, czy może masz swoją wymarzoną pracę, czy nawet wiesz co to jest, czy może czasami odnosisz się do swoich rodziców jak do „współlokatorów”, ale tak samo robi wielu ludzi (szczególnie to ostatnie, jestem pewna, że to powszechny trend). Jest to właściwie całkowicie normalne i w porządku. Zawsze zachęcająco jest dowiedzieć się, że nie jesteś jedyną osobą, która ma 50-letnich współlokatorów. Co więcej, zdasz sobie sprawę, że jesteś otoczony przez przyjaciół, którzy naprawdę wierzą, że jesteś mądry, jesteś miły, jesteś ważny i przypomną ci, że wszystko jest możliwe.