Privacy & Cookies
Ta strona używa plików cookies. Kontynuując, wyrażasz zgodę na ich użycie. Dowiedz się więcej, w tym jak kontrolować pliki cookie.
Tutaj znajduje się popularny film na YouTube, który omawia jakość dzisiejszej muzyki w porównaniu z tą sprzed kilkudziesięciu lat:
W filmie przytoczono badanie z 2012 r. przeprowadzone przez hiszpańską Narodową Radę ds. Badań Naukowych, w którym stwierdzono, że współczesna muzyka wydaje się z roku na rok coraz gorsza. Naukowcy wzięli 500,000 nagrań wszystkich gatunków muzycznych z lat 1955 – 2010. Każdą pojedynczą piosenkę przepuścili przez złożony zestaw algorytmów. Algorytmy te mierzyły trzy różne metryki: (1) różnorodność brzmieniową; (2) złożoność harmoniczną; oraz (3) głośność. Oto co znaleźli:
- W ciągu ostatnich kilku dekad, barwa muzyki drastycznie spadła. „Timbre” to faktura, kolor i jakość dźwięków w obrębie słuchanej muzyki. Różnorodność barwy dźwięku osiągnęła szczyt w latach 60. i od tego czasu stale spada. Piosenki są coraz mniej zróżnicowane pod względem instrumentacji i technik nagrywania. Zamiast eksperymentować z różnymi instrumentami i technikami nagrywania, zdecydowana większość muzyki pop wykorzystuje dziś to samo instrumentarium: keyboard, automat perkusyjny, sampler i oprogramowanie komputerowe. W rezultacie, wszystkie nowoczesne muzyki pop brzmi tak samo.
- Od lat sześćdziesiątych, melodie, rytmy i wokale piosenek coraz bardziej brzmiały podobne do siebie, z wielu nowoczesnych piosenek pop przy użyciu dokładnie tej samej sekwencji notatek w danym kluczu: od 5. nuta do 3. i z powrotem do 5. Oznacza to, że muzyka stała się mniej złożona harmonicznie. Dlaczego? Ponieważ jest to znajoma sekwencja muzyczna, z którą słuchacze muzyki czują się komfortowo.
- W ciągu ostatnich 20 lat producenci muzyczni celowo sprawiali, że piosenki były głośniejsze poprzez stosowanie efektów kompresji w studio. Kompresja jest procesem wzmacniania najcichszych części utworu tak, aby pasowały do najgłośniejszych, zmniejszając w ten sposób zakres dynamiczny lub „odległość” między najgłośniejszymi i najcichszymi częściami. Efektem tego zastosowania jest to, że cały utwór brzmi głośniej, bez względu na to, jak głośno słuchacz ustawi głośność. Dzieje się tak, aby utwór „wyróżniał się” wśród wielu podobnie brzmiących utworów – czyli w celach konkurencyjnych. Kompromis polega na tym, że kompresja obniża jakość brzmienia piosenki.
Co więcej, wideo zawiera kilka dodatkowych obserwacji:
- Jakość liryczna piosenek pogorszyła się w ciągu ostatnich 10 lat – teksty stały się bardziej przyziemne i uproszczone.
- Ponieważ technologia pozwala fanom muzyki mieć dostęp do tak wielu piosenek, dzisiejsze piosenki pop są naładowane hakami, które pojawiają się w piosence tak szybko, jak to możliwe, aby utrzymać słuchacza słuchającego, w przeciwnym razie, on lub ona będzie przeskoczyć do następnej piosenki.
- Timbral, harmoniczne i dynamiczne homogenizacji dzisiejszej muzyki pop (jak opisano powyżej) jest wynikiem awersji do ryzyka ze strony przemysłu muzycznego. Ponieważ trzeba tyle pieniędzy, aby zainwestować w rozwój nowych talentów muzycznych (z których wiele odkrywa się w programach typu talent show, takich jak America’s Got Talent lub X-Factor), wytwórnie chcą postawić na pewniaka, nie podejmując żadnego artystycznego ryzyka.
- Publiczność słuchająca muzyki została „wyprana z mózgu”, aby polubić tę muzykę, ponieważ jest ona grana wszędzie – w radiu, w centrach handlowych, w Internecie, w filmach i programach telewizyjnych. Narrator filmu opisuje to jako „Mere-Exposure Effect”, który jest „psychologicznym zjawiskiem, dzięki któremu ludzie rozwijają preferencje dla rzeczy, które często widzą i słyszą”. Dokładniej, nasz mózg uwalnia dopaminę, gdy słyszymy piosenkę, którą słyszeliśmy kilka razy wcześniej, a efekt staje się silniejszy z każdym odsłuchem.
Całkiem dużo zgadzam się ze wszystkimi obserwacjami poczynionymi w tym filmie. Jednak pytanie, na które nie ma odpowiedzi w tym filmie to „dlaczego to się dzieje”?
Dlaczego muzyka stała się tak celowo okropna w ciągu ostatnich dwóch dekad? Co się zmieniło między końcem XX wieku (tzn. latami 90-tymi, które moim zdaniem były ostatnią wspaniałą dekadą dla muzyki) a początkiem XXI wieku?
It Started With Napster
Napster powstał w 1999 roku jako sieć wymiany plików peer-to-peer stworzona przez braci Shawna i Johna Fanningów oraz Seana Parkera (który został pierwszym prezesem Facebooka). Rejestracja konta w serwisie Napster była bezpłatna, a użytkownicy mieli dostęp do darmowych plików audio, którymi mogli się dzielić z innymi członkami Napstera. W szczytowym okresie popularności Napstera w sieci było zarejestrowanych około 80 milionów użytkowników.
Napster został ostatecznie zamknięty w wyniku pozwu wniesionego przeciwko niemu przez Recording Industry Association of America za nieautoryzowaną dystrybucję materiałów chronionych prawem autorskim. Jednak dżin był z butelki – miliony ludzi nie chciał płacić za muzykę więcej, gdy mogli po prostu pobrać go za darmo z Internetu.
A Broken Recording Industry
W pierwszej dekadzie XXI wieku, przemysł nagraniowy był pozornie w jego śmierci throes – między 1999 i 2010, USA sprzedaż muzyki spadła o 50%, z 14,6 miliardów dolarów do 6,3 miliardów dolarów w 2009 roku. Dopiero po wprowadzeniu przez Apple iPoda i iTunes w 2003 roku ludzie zaczęli ponownie płacić za muzykę. Jednak Apple wziął sowite cięcie w wysokości około 30% każdej sprzedaży na swojej platformie iTunes, pozostawiając mniej przychodów dla wytwórni płytowych, które sprzedawały utwory za pośrednictwem Apple.
Jak zmierzamy do końca drugiej dekady w XXI wieku, przemysł muzyczny jako całość ma się dobrze – wygenerował 43 miliardy dolarów przychodów w 2017 roku, z czego 20 miliardów dolarów pochodziło z usług streamingu online, takich jak Spotify i Apple Music, a także muzyki na żywo. Jednak z tych 20 miliardów dolarów, wytwórnie płytowe zabrały do domu tylko 10 miliardów dolarów, a muzycy tylko 5,1 miliarda dolarów.
Dlaczego podkreślam tylko 10 miliardów dolarów? Czy to nie jest dużo pieniędzy?
Zróbmy trochę matematyki – w 1999 roku, przemysł nagraniowy wziął do domu 14,6 miliarda dolarów. Po skorygowaniu o inflację, w 2017 roku byłaby to równowartość 21,4 miliarda dolarów. Jak stwierdzono w poprzednim akapicie, wytwórnie płytowe zgarnęły do domu tylko 10 miliardów dolarów w 2017 roku. Tak więc realnie rzecz biorąc, dochody przemysłu nagraniowego zostały zmniejszone o połowę pomiędzy 1999 a 2017 rokiem. Dlaczego? Ponieważ dzisiaj musisz sprzedawać swoją muzykę online, a właściciele tych platform online biorą ogromne cięcia ze sprzedaży muzyki. Używając Apple Music i Spotify jako przykładów, oto jak te firmy zarabiają pieniądze na muzyce artystów:
W popularnej sferze cyfrowej, $9.99 pobrania na programie takim jak iTunes nets artystów skromne 94 centy – mniej niż 10% cięcia. Wytwórnia bierze $5.35, a Apple zachowuje pozostałe $3.70.
Spotify był wielokrotnie oskarżany o brak sprawiedliwego wynagrodzenia dla artystów. Zespoły takie jak The Black Keys, Radiohead i Talking Heads wszystkie skrytykowały usługę za niedopłacanie artystów, zwłaszcza niezależnych muzyków.
Serwis streamingowy ujawnił w 2013 roku, że zapłacił tylko wytwórniom płytowym średnio ułamek grosza za odtworzenie (gdzieś między $0.006 a 0,0084$) – i to tylko pieniądze trafiające do wytwórni, a nie do artystów, którzy otrzymują jeszcze mniej.
Z biznesowego punktu widzenia, jeśli twoje przychody spadną o 50%, musiałbyś zmniejszyć koszty o 50%, aby utrzymać ten sam poziom rentowności. Gdzie więc przemysł nagraniowy obniżył swoje koszty?
Wyjście z A&R Executive – moja kawa z Tedem
Kilka lat temu, poznałem byłego kierownika A&R, którego będę nazywał „Ted” (nie jest to jego prawdziwe imię) poprzez wspólnych znajomych. Mówię „były”, ponieważ Ted właśnie został zwolniony przez swojego pracodawcę, Universal Music Canada tutaj w Toronto, Kanada. Planował przenieść się do Stanów Zjednoczonych i pracować ze swoim bratem sprzedającym używane samochody w Teksasie. Sprzedawanie używanych samochodów po byciu A&R exec w międzynarodowej wytwórni płytowej nie był oczywiście jego idealny ruch kariery, ale musiał znaleźć jakiś sposób, aby przetrwać.
Wydawał się być dobrym facetem, więc zaprosiłem go na kawę, aby omówić stan przemysłu nagraniowego i gównianej muzyki to pompowania out. Jeśli chodzi o gównianą muzykę, Ted wyjaśnił mi, że to dlatego, że w celu cięcia kosztów, wytwórnie pozbyły się wszystkich szefów A&R, którzy byli defacto „uszami” i strażnikami w wytwórniach. Czuł, że był to krótkowzroczny środek do cięcia kosztów, ponieważ dobry A&R exec działał jako filtr przed muzykami hackami i jako zwiadowca dla rzadkich artystów z prawdziwym talentem. Wskazał mi na bezpośrednią korelację pomiędzy zwolnieniami szefów A&R a pogarszającą się jakością muzyki produkowanej przez przemysł nagraniowy. To znaczy, według Teda, bez A&R execs, hack muzycy przeniknęli do wytwórni płytowych.
Więc, co to jest „A&R exec” (Artist & Repertoire executive)? To naprawdę fajna praca, w której taka osoba jest odpowiedzialna za:
…wyszukiwanie nowych wykonawców dla wytwórni płytowych, podpisywanie z nimi kontraktów, a następnie nadzorowanie ich rozwoju artystycznego. Nadzorują proces nagrywania, w tym wybór producentów, piosenek i singli, a także pośredniczą w kontaktach między artystą a wytwórnią. W ten sposób ci w dużej mierze anonimowi strażnicy po cichu wpływają na ścieżki dźwiękowe naszego życia.
Jak Ted opisał mi przy kawie, nieliczni pozostali dyrektorzy A&R stali się stroniący od ryzyka i mniej chętni do podejmowania obiecujących talentów, ponieważ:
„Myślę, że w dzisiejszych czasach szefowie A&R w głównych wytwórniach boją się postawić swoje życie na szali i podpisywać kontrakty z nowymi artystami w obawie, że jeśli płyta nowego artysty nie sprzeda się w milionie egzemplarzy, to może to być koniec ich pracy…”
Czy można się więc dziwić, że przemysł muzyczny wciąż pompuje bezpieczną, ale gównianą muzykę?
Wciąż powstaje świetna muzyka
Jeśli jesteś miłośnikiem dobrej muzyki, wciąż powstaje jej mnóstwo – musisz tylko wiedzieć, gdzie ją znaleźć. Oto fajny artykuł na Lifehacker, który zawiera listę i opis przydatnych stron internetowych, które pozwolą Ci znaleźć muzykę, którą pokochasz. Powodzenia! 🙂
Czy podobał Ci się ten artykuł? Then you’ll absolutely love these:
Fake It Until You Make It – A Guide For Aspiring Popstars (2021 Edition)
Why It’s Hard to Get Your Song on a Spotify Playlist
A jeśli chcesz od razu posłuchać dobrej muzyki, możesz sprawdzić moje własne piosenki na Spotify 😊
Chcesz przeczytać więcej artykułów takich jak ten? Śledź mnie na Instagramie, gdzie ogłaszam nowe wpisy na blogu, a także zamieszczam oryginalną muzykę i lekcje gry na gitarze.