Natura działa podobnie jak UE. Istnieją umowy między gatunkami. Niełatwe relacje. Nieufność. Granice. Granice. Terytorium. Inwestycje. A jednak co jakiś czas pojawiają się nowe, zaskakujące związki między zwierzętami. Do najrzadszych należy mutualizm.
U ludzi, podobnie jak u innych zwierząt, mutualizm jest rzadkością. Ale w tym tygodniu naukowcy ogłosili, że mutualistyczny związek między dzikim honeyguide – raczej nijakim brązowym ptakiem – a miejscowymi ludźmi jest jeszcze bliższy i dziwniejszy niż wielu podejrzewało. Te dziwne ptaki nie tylko prowadzą ludzkich myśliwych do pszczelich gniazd w zamian za część łupów, ale naukowcy odkryli, że ptaki te można zwabić z drzew charakterystycznym trylowaniem, którego miejscowi myśliwi-zbieracze używają podczas poszukiwania miodu. Według badaczy, myśliwi uczą się tego specjalnego odgłosu trylowania od swoich ojców. To oni wzywają honeyguides, zasadniczo.
Sama umowa jest prosta. Ludzie chcą miodu. Ptaki chcą karczowisk pszczół. Ptak prowadzi ludzi do miodu i oba gatunki wychodzą z tej umowy szczęśliwsze niż wtedy, gdy wchodziły. W kategoriach biologicznych jest to mutualizm. Chociaż ludzie coś z tego mają, to niewątpliwie jesteśmy wykorzystywani w tym procesie. I to jest OK.
Mutualizm taki jak ten jest dość rzadki w przyrodzie, głównie dlatego, że dobór naturalny (brak jakiegokolwiek rodzaju przewidywania lub poczucia fair play) jest tak łatwo przyciągany do tych, które oszukują. Partnerstwa nieuchronnie się rozpadają, związki się rozpadają.
Apart from with our gut bacteria, we humans don’t really have any mutualistic relationships with other creatures. Nie ma specjalnej melodii, którą możemy zaśpiewać, aby w magiczny sposób przyciągnąć pobliskie jeże do naszych ogrodów, aby ucztowały na ślimakach. Nigdy nie będzie specjalne mrugnięcie okiem, że rybacy mogą zaoferować wydry, zachęcając ich do połowu ryb, które możemy następnie de-bone dla nich, w zamian za część połowu. Świat jest biedniejszy za to.
Więc dlaczego nie mamy więcej mutualistycznych przyjaciół w królestwie zwierząt? Być może dlatego, że dla całej naszej inteligencji, wciąż brakuje nam przewidywania, aby zaufać. Być może, jak wiele innych stworzeń, zbyt łatwo dajemy się wciągnąć w oszustwo. It is hard to be sure.
There are many relationships between humans and animals that come close to mutualism, however. Pomyśl o tradycyjnych rybakach z Japonii i Chin, z ich kormoranami, które wysyłają w głębiny rzek, aby zebrać ryby, które następnie dzielą ze swoimi panami. Pomyślmy o szczurach, które lokalizują miny lądowe w zamian za smakołyki. Psy ratownicze. Ten jastrząb, którego co roku wypuszczają na Wimbledon. Zwierzęta hodowlane. W każdym z tych przykładów, choć na początku wszystko wydaje się mutualistyczne, nie jest. Na rumplu jest tylko jedna ręka, która kieruje go w stronę ludzkiego zysku – ludzka. Przyjrzyj się uważnie na przykład kormoranom, a zobaczysz sidła przy podstawie gardła ptaka, aby zapobiec połykaniu przez niego większych ryb, które rybacy chcą mieć dla siebie. Prawie zawsze, gdy pracujemy z innymi zwierzętami, to my jesteśmy ich właścicielami. A one w rezultacie stają się, kawałek po kawałku, zepsute. Nie żeby honeyguide był święty, oczywiście. Jest – podobnie jak kukułka – pasożytem czerwiu.
Jest jeszcze jedno zwierzę, z którym mogliśmy rozwinąć mutualistyczny związek: delfin. Nie wszystkie delfiny, tylko maleńka subpopulacja delfinów butlonosych w Laguna w Brazylii. Te współpracujące delfiny sygnalizują rybakom poprzez „stereotypowe uderzenia głową”, które wskazują, gdzie są ryby. Naukowcy zakładają, że czerpią one korzyści z przelewania się ryb z sieci, ale nikt nie może być do końca pewien.
Jeszcze bardziej imponujący jest honeyguide. Jest to mutualista, który zachowuje pewną powściągliwość. Pozostaje nieco tajemniczy i nieco dziki. Interesujące jest dla mnie to, że tak niewiele zwierząt ma z nami takie relacje jak ta. To wiele mówi, jak sądzę, o gatunku ludzkim.
I tak pozdrawiam honeyguide. Ten niezwykły ptak w jakiś sposób wynegocjował być może pierwszą w historii umowę handlową między dzikim zwierzęciem a człowiekiem. Jest latarnią ufnej unii w świecie pełnym podejrzeń. Być może jedynymi dzikimi przyjaciółmi, jakich mamy. Mam nadzieję, że pewnego dnia będziemy mieli ich więcej. Kto wie, może honeyguide może nas poprowadzić na więcej sposobów niż tylko jeden.
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger
.