Paradox Image by John HainZakochanie się zwykle zdarza się, zanim naprawdę poznamy naszego partnera. Przydarza się nam, bo jesteśmy zdani na łaskę nieświadomych sił, zwanych potocznie „chemią”. Nie osądzaj siebie za kochanie kogoś, kto nie traktuje cię z troską i szacunkiem, ponieważ do czasu, gdy związek staje się obraźliwy, jesteśmy przywiązani i chcemy utrzymać nasze połączenie i miłość. Na początku mogły istnieć oznaki nadużycia, które przeoczyliśmy – sprawcy są dobrzy w uwodzeniu i czekają, aż będą wiedzieli, że partner jest uzależniony, zanim pokażą swoje prawdziwe oblicze. Do tego czasu miłość jest już ugruntowana i nie umiera łatwo. Trudno jest odejść od krzywdziciela. Jest możliwe, a nawet prawdopodobne, że wiemy, że nie jesteśmy bezpieczni, a mimo to kochamy sprawcę. Badania pokazują, że ofiary przemocy doświadczają średnio siedmiu incydentów, zanim na stałe opuszczą swojego partnera.
Pozostawanie w krzywdzącym związku może być upokarzające. Ci, którzy nie rozumieją, pytają, dlaczego kochamy kogoś agresywnego i dlaczego w nim pozostajemy. Nie mamy dobrych odpowiedzi. Ale są ważne powody. Nasze motywacje są poza naszą świadomością i kontrolą, ponieważ jesteśmy stworzeni do przywiązywania się w celu przetrwania. Te instynkty kontrolują nasze uczucia i zachowanie.
Jeśli nie byliśmy traktowani z szacunkiem w naszej rodzinie i mamy niskie poczucie własnej wartości, będziemy mieli tendencję do zaprzeczania nadużyciom. Nie będziemy oczekiwać, że będziemy traktowani lepiej niż to, jak byliśmy kontrolowani, poniżani lub karani przez rodzica. Zaprzeczanie nie oznacza, że nie wiemy, co się dzieje. Zamiast tego, minimalizujemy lub racjonalizujemy to i/lub jego wpływ. Możemy nie zdawać sobie sprawy, że tak naprawdę jest to znęcanie się. Badania pokazują, że zaprzeczamy, aby przetrwać, aby utrzymać przywiązanie i rozmnażać się dla przetrwania gatunku. Fakty i uczucia, które normalnie podważyłyby miłość, są minimalizowane lub przekręcane tak, że nie dostrzegamy ich lub obwiniamy się, aby nadal kochać. Uspokajając naszego partnera i łącząc się z miłością, przestajemy ranić. Miłość jest ponownie rozpalona i czujemy się bezpiecznie.
Idealizacja i przymus powtarzania
Kiedy się zakochujemy, jeśli nie przepracowaliśmy traumy z dzieciństwa, jesteśmy bardziej podatni na idealizowanie naszego partnera podczas randek. Jest prawdopodobne, że będziemy szukać kogoś, kto przypomina nam rodzica, z którym mamy niedokończone sprawy, a nie koniecznie naszego rodzica przeciwnej płci. Może nas pociągać ktoś, kto ma aspekty obojga rodziców. Nasza podświadomość próbuje naprawić naszą przeszłość poprzez ponowne jej przeżywanie w nadziei, że opanujemy sytuację i otrzymamy miłość, której nie dostaliśmy jako dziecko. Nazywa się to przymusem powtarzania i pomaga nam przeoczyć znaki, które zapowiadałyby kłopoty.
Cykl nadużycia
Po epizodzie nadużycia często następuje okres miodowego miesiąca. Jest to część Cyklu Nadużycia, podobnego do Cyklu Przemocy. Sprawca może szukać kontaktu i zachowywać się romantycznie, przepraszać lub mieć wyrzuty sumienia. Niezależnie od tego, odczuwamy ulgę, że na razie panuje spokój. Wierzymy w obietnice, że to się już nigdy nie powtórzy, ponieważ tego chcemy i jesteśmy stworzeni do przywiązywania się. Zerwanie więzi emocjonalnej jest gorsze niż samo znęcanie się. Tęsknimy za tym, by znów poczuć się połączeni. Często sprawca wyznaje, że nas kocha. Chcemy w to wierzyć i czuć się spokojni o związek, pełni nadziei i kochający. Nasze zaprzeczanie daje nam złudzenie bezpieczeństwa. Nazywa się to „karuzelą zaprzeczeń”, która zdarza się w związkach alkoholików po okresie picia, po którym następują obietnice trzeźwości.
Niska samoocena
Z powodu niskiej samooceny wierzymy w umniejszanie, obwinianie i krytykę ze strony oprawcy, co jeszcze bardziej obniża naszą samoocenę i wiarę we własne możliwości. Robią to celowo, aby uzyskać władzę i kontrolę. Robią nam pranie mózgu, abyśmy myśleli, że musimy się zmienić, aby związek mógł funkcjonować. Stajemy się podatni na manipulację, obwiniamy się i staramy się bardziej spełniać żądania oprawcy. Możemy interpretować seksualne zaloty, okruchy życzliwości lub brak przemocy jako oznaki miłości lub nadziei, że związek się poprawi. W ten sposób, gdy spada zaufanie do nas samych, nasza miłość i idealizacja krzywdziciela pozostają nienaruszone. Możemy nawet wątpić, że moglibyśmy znaleźć coś lepszego.
Empatia
Wielu z nas ma empatię dla krzywdziciela, ale nie dla siebie. Nie jesteśmy świadomi swoich potrzeb i wstydzilibyśmy się o nie prosić. To czyni nas podatnymi na manipulację, jeśli krzywdziciel gra ofiarę, wyolbrzymia poczucie winy, okazuje skruchę, obwinia nas lub mówi o kłopotliwej przeszłości (zazwyczaj ją ma). Nasza empatia zasila nasz system zaprzeczania poprzez dostarczanie usprawiedliwień, racjonalizacji i minimalizowanie bólu, który znosimy. Większość ofiar ukrywa fakt wykorzystywania przed przyjaciółmi i krewnymi, aby chronić sprawcę, zarówno z powodu empatii, jak i wstydu z powodu bycia wykorzystywanym. Tajemnica jest błędem i daje krzywdzicielowi więcej władzy.
Pozytywne aspekty
Niewątpliwie krzywdziciel i związek mają pozytywne aspekty, które lubimy lub za którymi tęsknimy, szczególnie wczesny romans i dobre czasy. Przypominamy sobie lub oczekujemy ich powtórzenia, jeśli zostaniemy. Wyobrażamy sobie, że gdyby tylko on lub ona zapanowali nad swoim gniewem, zgodzili się na pomoc lub po prostu zmienili jedną rzecz, wszystko byłoby lepiej. To jest nasze zaprzeczenie.
Często oprawcy są również dobrymi dostawcami, oferują życie towarzyskie lub mają specjalne talenty. Osoby narcystyczne mogą być niezwykle interesujące i czarujące. Wielu małżonków twierdzi, że cieszy się towarzystwem i stylem życia narcyza pomimo jego nadużyć. Ludzie z osobowością borderline mogą rozświetlić twoje życie ekscytacją . . . kiedy są w dobrym nastroju. Socjopaci mogą udawać, że są kimkolwiek chcesz … dla swoich własnych celów. Nie zdasz sobie sprawy, co oni są do pewnego czasu.
Intermittent Reinforcement
Gdy otrzymujemy sporadyczne i nieprzewidywalne pozytywne i negatywne przerywane wzmocnienie, wciąż szukamy pozytywnych. To utrzymuje nas w uzależnieniu. Partnerzy mogą być emocjonalnie niedostępni lub mieć unikający styl przywiązania. Mogą okresowo pragnąć bliskości. Po cudownym, intymnym wieczorze wycofują się, zamykają się w sobie lub są agresywni. Kiedy ta osoba się nie odzywa, stajemy się niespokojni i wciąż szukamy bliskości. Błędnie określamy nasz ból i tęsknotę jako miłość.
Szczególnie osoby z zaburzeniami osobowości mogą to robić celowo. Grają w gry, aby manipulować i kontrolować nas poprzez odrzucanie lub wstrzymywanie. Następnie przypadkowo zaspokajają nasze potrzeby. Stajemy się uzależnieni od poszukiwania pozytywnej odpowiedzi. Z czasem, okresy wycofania są dłuższe, ale jesteśmy szkoleni, aby zostać, chodzić na muszelkach, czekać i mieć nadzieję na połączenie. Nazywa się to „wiązaniem traumy” ze względu na powtarzające się cykle nadużyć, w których przerywane wzmocnienie nagrody i kary tworzy więzi emocjonalne, które opierają się zmianom. To wyjaśnia, dlaczego obraźliwe związki są najtrudniejsze do opuszczenia, a my stajemy się współzależni od krzywdziciela. Możemy całkowicie zatracić się w próbach zadowolenia i niezadowolenia krzywdziciela. Odrobiny życzliwości lub bliskości są tym bardziej przejmujące (jak seks w makijażu), ponieważ jesteśmy głodzeni i czujemy ulgę, że jesteśmy kochani. To napędza cykl nadużyć.
Znęcający się będą czarować, jeśli zagrozisz odejściem, ale to tylko kolejna tymczasowa sztuczka mająca na celu ponowne przejęcie kontroli. Oczekuj, że po odejściu przejdziesz przez okres wycofania. Możesz nadal tęsknić i kochać swojego agresywnego eks.
Gdy czujemy się całkowicie pod kontrolą oprawcy i nie możemy uciec przed fizycznym zranieniem, możemy rozwinąć „syndrom sztokholmski”, termin stosowany wobec jeńców. Każdy akt dobroci, a nawet brak przemocy, wydaje się być oznaką przyjaźni i troski. Oprawca wydaje się mniej groźny, a my zaczynamy wyobrażać sobie, że jest naszym przyjacielem i siedzimy w tym razem.
Tak dzieje się w intymnych związkach, które są mniej niebezpieczne ze względu na siłę chemii, atrakcyjności fizycznej i więzi seksualnej. Jesteśmy lojalni aż do przesady. Chcemy bardziej chronić krzywdziciela, do którego jesteśmy przywiązani, niż samych siebie. Czujemy się winne rozmawiając z osobami postronnymi, opuszczając związek lub dzwoniąc na policję. Osoby z zewnątrz, które próbują nam pomóc, czują się zagrożone. Na przykład, doradcy i programy dwunastu kroków mogą być postrzegani jako intruzi, którzy „chcą zrobić nam pranie mózgu i rozdzielić nas”. Wzmacnia to toksyczną więź i izoluje nas od pomocy. . czego chce krzywdziciel!
Kroki, które możesz podjąć
Jeśli czujesz się uwięziony w związku lub nie możesz zapomnieć o swoim byłym:
- Szukaj wsparcia i profesjonalnej pomocy. Uczestnicz w spotkaniach CoDA.
- Zdobądź informacje i zakwestionuj swoje zaprzeczenia.
- Zgłaszaj przemoc i podejmij kroki, aby chronić się przed przemocą i nadużyciami emocjonalnymi.
- Gdy tęsknisz za krzywdzicielem lub pragniesz uwagi, zastąp w myślach rodzica, którego rzutujesz na swojego partnera. Napisz o tym związku i opłakuj go.
- Bądź bardziej kochający dla siebie. Zaspokajaj swoje potrzeby.
- Mądrze stawiaj czoła nadużyciom i naucz się wyznaczać granice.
- Podejmij kroki w celu podniesienia swojej samooceny
.