To było nazywane „najbardziej makabrycznym morderstwem w pamięci w Japonii”. W 1997 roku 14-letni chłopiec z Kobe zamordował 11-letniego Juna Hase i zostawił odciętą piłą głowę swojej ofiary na bramie szkoły, z wiadomością naśmiewającą się z policji wetkniętą w usta.
Ta przeglądarka nie obsługuje elementu wideo.
Morderca, który nazywał siebie „Seito Sakakibara”- kombinacja symboli oznaczających apostoła, sake, diabła i różę – wysyłał radosne listy uzupełniające o swojej zbrodniczej działalności do lokalnych mediów, jak donosił wówczas New York Times:
„Mogę uwolnić się od nienawiści i poczuć spokój tylko wtedy, gdy kogoś zabijam” – napisał morderca w liście wysłanym do lokalnej gazety. „Mogę złagodzić swój własny ból tylko widząc innych w bólu.”
Policja powiedziała, że była pewna, że zabójca napisał list, ponieważ zawierał on szczegóły nieujawnione publicznie. Pisarz ostrzegał również, że „jeśli cokolwiek znów mnie sfrustruje, zniszczę trzy warzywa tygodniowo” – najwyraźniej chodziło o dzieci. List zawierał groźbę, że zacznie zabijać dorosłych.
Po tym jak uczennica została pobita na śmierć w pobliżu wcześniej w tym roku, a inna zaatakowana i ciężko ranna, władze przeprowadziły swoje dochodzenie na podstawie teorii, że seryjny morderca może być na wolności.
Reklama
Gdy morderca został schwytany, Japonia była zszokowana jego młodym wiekiem; Mimo brutalności tej zbrodni i innych, które wyszły na jaw (m.in. zabicie 10-latka kilka miesięcy przed zabójstwem dekapitacyjnym), jego kara miała być stosunkowo minimalna. Sensacyjny proces, w którym samozwańczy „Sakakibara” był określany jako „Chłopiec A”, aby chronić jego anonimowość, doprowadził do umieszczenia go w „medycznym zakładzie poprawczym dla nieletnich” do czasu zwolnienia warunkowego w 2004 r., kiedy skończył 21 lat, i pełnej wolności w 2005 r.
W czerwcu tego roku Sakakibara (który, przypuszczalnie, był w stanie powstrzymać się od ponownego zabijania) ponownie pojawił się w japońskiej prasie wraz z wydaniem swojej autobiografii. The Japan Times, który prawdopodobnie łagodnie określił książkę jako „kontrowersyjną”, opisał ją w następujący sposób:
Wyraża żal z powodu swoich czynów w Kobe w 1997 roku, ale opisuje je tak szczegółowo, że czytelnicy mogą się zastanawiać nad jego prawdziwymi uczuciami.
Sakakibara, który ma teraz 32 lata i którego prawdziwe imię nie zostało ujawnione, zabił dwoje dzieci i zranił troje innych w atakach, które przeraziły naród i wywołały apele o zaostrzenie kar dla nieletnich przestępców. Prawo dotyczące przestępczości nieletnich zostało zaostrzone w odpowiedzi.
W książce zatytułowanej „Zekka,” termin, który ma niewiele sensu w języku japońskim, autor mówi, że jako nastolatek był „niepoprawnym dewiantem seksualnym”, który czerpał ponurą satysfakcję z sekcjonowania zwierząt i, ostatecznie, zabijania innych istot ludzkich.
Reklama
Rodzina Juna Hase, co nie jest zaskakujące, próbowała zablokować wydanie książki (jeden z tych szczegółów: zanim ułożył głowę chłopca na szkolnej bramie, zamknął się w łazience i „popełnił z nią czyn 'o wiele bardziej ohydny niż morderstwo'”).
Japan Today zauważył, że wydawca poszedł do przodu z tłoczenia książki bez powiadamiania żadnej z ofiar wciąż żałobę rodzin:
Satoshi Oka, prezes Ohta Publishing, powiedział w oświadczeniu dotyczącym książki, że Sakakibara chciał opublikować książkę sam, Sankei donosi. W marcu tego roku, Ohta Publishing zwróciło się do Sakakibary przez osobę trzecią, po czym doszło do bezpośredniego spotkania, podczas którego notatki Sakakibary do jego projektu zostały przekazane firmie.
„Nigdy nie mieliśmy okazji przeczytać osobistej relacji młodocianego przestępcy na tym poziomie. Chociaż rozumiem, że książka ta spotka się z dużą krytyką, wierzę, że opisuje ona wydarzenia, które mówią o kwestiach odpowiedzialności karnej nieletnich, które są aktualne do dziś” – powiedział Oka.
Reklama
Źródła powiedziały również Japan Today, że zabójca ostatecznie „wysłał osobistą notę z przeprosinami dołączoną do kopii książki” do rodzin swoich ofiar, co wydaje się sugerować znacznie więcej okrucieństwa niż klasy. Jak można było przewidzieć, książka okazała się bestsellerem, a Sakakibara zgarnął zyski… chociaż niektóre raporty twierdziły, że wykorzysta przynajmniej część pieniędzy, aby wypłacić odszkodowania rodzinom ofiar.
W każdym razie pamiętnik nie wystarczył, ponieważ po tym wszystkim wciąż ma coś do powiedzenia światu. Japan Times doniósł wczoraj, że Sakakibara założył własną „stronę internetową próżności”.
Strona, nazwana Sonzaino Taerarenai Tomeisa (Nieznośna przejrzystość bytu), deklaruje, że jest to „oficjalna strona domowa byłego chłopaka A.”
…Nie ma potwierdzenia, że strona jest dziełem Sakakibary, ale tygodnik Shukan Bunshun powiedział w czwartek, że otrzymał od niego list 31 sierpnia, w którym opisał jak doszedł do wydania pamiętnika. List mówił, że założył również stronę domową i podał adres URL.
Strona deklaruje, że będzie jedynym źródłem informacji o Sakakibarze, ponieważ nie jest on użytkownikiem sieci społecznościowych online.
Ogłoszenie
W artykule Japan Times nie podano rzeczywistego adresu URL (każdy w Japonii może się z nim zapoznać), ale oferuje on pewien opis dla chorobliwie ciekawskich:
Sekcja „Galeria” pokazuje nagie zdjęcia mężczyzny w masce, którego widzowie mają uwierzyć, że to Sakakibara we własnej osobie. Strona ma rzekomo pokazywać sztukę stworzoną przez Sakakibarę, w tym zdjęcia i rysunki ślimaków. Zawiera również jego komentarze na temat ulubionych książek.
Wyraźnie brakuje przeprosin lub jakiegokolwiek wyrazu skruchy – dla rodzin jego ofiar.
Sakakibara wydaje się chcieć zaangażować ludzi. Na stronie internetowej znajduje się adres e-mail, na który można przesyłać komentarze.
Eksperci powiedzieli, że ostatnie posunięcie Sakakibary pokazało, że jest on pochłonięty sobą i pragnie uwagi ze strony społeczeństwa.
Reklama
Górne zdjęcie (bramy szkolnej, gdzie wystawiono głowę Juna Hase) przez Wikimedia Commons.
Reklama
.