Kendra Santos: Masz 27 lat i wygląda na to, że stałeś się sławny w świecie ropingu stosunkowo niedawno. Gdzie się ukrywałeś i co robiłeś?
Aaron Tsinigine: Mieszkałem wszędzie i nigdzie, a nie miałem dobrych koni. Przez długi czas kręciłem się w Fort McDowell (Ariz.), potem dorosłem i zająłem się tym bardziej poważnie. W 2012 roku, kiedy jeździłem na linach z Calebem Twisselmanem, to był pierwszy rok, w którym zdecydowałem się spróbować tego na poważnie. W zeszłym roku też mi się udało, więc mam nadzieję, że za trzecim razem się uda. Zajęło mi trochę czasu, aby ustawić wszystko w linii i uzyskać moje kaczki w rzędzie.
KS: Spędzasz dużo czasu z Derrickiem (Begay) i Erich, prawda?
AT: Wszyscy mieszkamy teraz w promieniu pięciu minut od siebie w Fort McDowell. Widzimy się każdego dnia i wszyscy razem trenujemy.
KS: Wygrałeś kilka ProRodeos w ostatnich kilku latach z takimi gośćmi jak Erich, Cory Petska, Chase Tryan i Caleb. W zeszłym roku wygrałeś kilka rodeo z Jhettem Johnsonem przed ropingiem z Clayem O’Brien Cooperem zaczynając od Rancho Mission Viejo Rodeo w San Juan Capistrano, Calif.- które wygrałeś. Po ropingu z Cole’em Davisonem, Kylem Lockettem i Jhettem Johnsonem, Twój 15-rozdaniowy przejazd jesienią z Clayem był szalenie dobry. Co najbardziej utkwiło Ci w pamięci z tego czasu z Clayem?
AT: Za każdym razem, gdy obracałem wołem, on łapał dwie stopy. Zawsze kiedy masz z tyłu gościa, który może to zrobić, zwiększa to twoją pewność siebie. Clay i ja dobrze się dogadywaliśmy i mieliśmy dużo zabawy. Teraz często z nim rozmawiam o moim ropingu. Stał się moim mentorem. Za każdym razem, gdy mam doła, on pomaga mi się z niego podnieść. Mówi małe rzeczy, które mają dużo sensu.
KS: Czy zajęcie 17. miejsca na świecie w zeszłym roku przygnębiło cię czy zainspirowało?
AT: Zainspirowało mnie to, ale nie miałem naprawdę dobrej zimy i wiosny. Myślę, że jestem gotowy. Myślę, że zmierzam lepiej niż kiedykolwiek wcześniej i czuję, że jestem gotowy, aby zrobić coś dobrego. Czuję, że mam szansę. To właśnie sprawia, że najlepsi headerzy są wspaniali. Pozostają na szczycie swojej gry dzień w dzień.
KS: Czy nauczyłeś się czegoś nowego ropingując z Clayem?
AT: Clay O’s jest biznesmenem, a jego życie kręci się wokół ropingu. Przez większość czasu, kiedy nie mówi, jest naprawdę skupiony na tym, co musi zrobić. Obserwuję tych najlepszych facetów. W zeszłym roku, zanim zaczęliśmy roping, Clay i ja pisaliśmy SMS-y. Mój rok był w pewnym sensie niewiadomą. Clay powiedział: „Bóg nie pozwoli ci umrzeć z głodu, więc spójrz na jasną stronę”. Rodeo jest trudne, ale na koniec dnia Clay ma rację – zawsze sobie poradzisz.
KS: Czy Clay był pierwszym facetem, który nazwał cię Spinigine?
AT: Tak, on to zaczął. Był jedynym facetem, który mnie tak nazwał, potem Derrick umieścił to na swojej stronie na Facebooku i tak już zostało.
KS: A co powiesz o tym, że wygrałeś ProRodeo w Scottsdale na początku tego roku, zmierzając do Derricka, kiedy on wciąż nosił swoje czapsy pickup-man?
AT: Gdybym miał coś do powiedzenia, kazałbym mu zdjąć te czapsy. Nie zaliczyłem tego rodeo (jako jednego z jego oficjalnych rodeo do światowego rankingu). Derrick powiedział, że gdybym to zrobił, mógłby zdjąć swoje czapsy. Żaden z nas nie miał partnera, a rodeo było 10 minut od domu. To była pierwsza wygrana Derricka na ProRodeo. Siedem lat temu, kiedy byłem świeżo po ukończeniu szkoły średniej, wygrał ze mną swoją pierwszą klamrę ProRodeo (a Tsinigine wygrał Turquoise Circuit Team Roping Title heeling w tym samym roku, w 2006).
KS: Z kim jeździłeś na ropingu i jak ci szło w tym roku?
AT: Zacząłem rok z Waltem Woodardem, potem zacząłem jeździć na ropingu z Korym Koontzem od San Antonio przez Kalifornię. Zacząłem jeździć z Ryanem Motesem w tygodniu w Silver City i Clovis, N.M., w czerwcu. To był roller coaster w tym roku. Dobrze mi szło, a potem miałem okres posuchy. Mam trochę ziemi, aby nadrobić, ale lubię to, kiedy rodeos dostać na zewnątrz i trzeba iść gonić ’em down.
KS: Jaki jest twój cel, jeśli chodzi o roping i jaki jest plan na dotarcie do niego?
AT: Moim celem od kiedy byłem małym dzieckiem było zrobienie NFR. Dostać się tam raz na linach to wszystko o czym marzyłem. Mam teraz naprawdę dobrego konia (jego gniady Smudge) i pracuję bardzo ciężko dzień w dzień. Mój plan to pracować tak ciężko, jak każdy inny. Trzymanie się tego planu uczyniło mnie o wiele lepszym.