Jedną z moich ulubionych rzeczy w branży technologicznej jest to, że reputacja i relacje mają znaczenie. W przeciwieństwie do Wall Street czy Hollywood, ludzie z branży technologicznej przekazują to dalej i traktują się nawzajem dobrze. To nie jest tylko północna Kalifornia touchie feelie; życie toczy się w cyklach, a startupy są powtarzającą się grą. Wszyscy zobaczymy się ponownie, jeśli będziemy się trzymać w dolinie wystarczająco długo. Droga, która doprowadziła Aarona Bataliona do dołączenia do Lightspeed jako mój partner, koncentrując się na inwestycjach konsumenckich, jest jedną z tych historii opartych na relacjach.
Moja pierwsza praca po studiach była w McKinsey w biurze w Sydney. Kilka lat później mój szef, Charles Conn (który obecnie prowadzi program stypendialny Rhodesa), odszedł z firmy, aby założyć CitySearch, firmę zajmującą się tworzeniem internetowych przewodników miejskich pierwszej generacji. Nie wiedziałem nic o Internecie, ale wiedziałem, że to bardzo inteligentny facet, więc zadzwoniłem do niego i zapytałem, czy mógłbym przyjechać. Zgodził się, więc znalazłem się w Los Angeles podczas pierwszego boomu internetowego. To był rok 1996, więc w ciągu 6 miesięcy każdy, kto pracował w Internecie był względnym ekspertem, a ja od tego czasu pracuję w technologii konsumenckiej.
Jednym z moich szefów w CitySearch był John Pleasants, który później był dyrektorem generalnym Playdom, jednej z naszych spółek portfelowych, i sprzedał ją Disneyowi. Ale w międzyczasie był dyrektorem generalnym Revolution Health i przedstawił mnie Aaronowi Batalionowi i innym założycielom Hungry Machine, kiedy opuścili Revolution, aby działać na własną rękę. To kilka „inteligentnych i zgrabnych założycieli” powiedział mi, miej na nich oko.
![AB](https://miro.medium.com/max/60/0*fOpuAXks_BS4IiCi.jpg?q=20)
Rok później i zespół Hungry Machine miał jedną z najlepszych aplikacji na Facebooku, sieć społecznościową dla miłośników książek o nazwie Visual Bookshelf. Kochałem zespół i to, co robili i chciałbym prowadzić ich A rundy, ale byłem na pokładzie Flixster, sieci społecznej dla fanów filmów, a potencjał przyszłego konfliktu wydawało się wysokie. Więc nie zainwestowaliśmy, ale utrzymywał kontakt i starałem się być pomocny.
Inny rok lub dwa minęły i Hungry Machine stał się największym wydawcą na Facebooku poprzez sieć najlepszych aplikacji, w tym Pick Your Five, największy pojedynczy aplikacji na platformie. Ponownie, kochałem zespół i to, co robią, i chciałbym prowadzić ich B rundy, ale byłem w zarządzie Rock You, konkurencyjny wydawca aplikacji Facebook. Więc po raz kolejny nie zainwestowaliśmy, ale utrzymywał kontakt i starałem się być pomocny.
Inny rok lub dwa minęły i Hungry Machine stał LivingSocial, lokalne daily-deals stronie internetowej, która rosła bardzo szybko. Nadal kochałem zespół, ja po raz kolejny kochał to, co robią, i tym razem nie miałem konfliktów. Byliśmy w stanie zainwestować!
Przez następne cztery lata ściśle współpracowałem z Aaron i jego współzałożycieli jak LivingSocial rode out wzloty i upadki lokalnej przestrzeni daily-deals. Pracowaliśmy razem przez dobre i złe czasy. Miałem okazję zobaczyć go w każdych warunkach, od próby utrzymania strony w górę przez niesamowity wzrost do podejmowania trudnych decyzji o redukcji kosztów, od znalezienia sprytnych nowych kanałów pozyskiwania klientów do pilotowania nowych linii produktów w błyskawicznym tempie. I przez cały widziałem go w życiu i przykład LivingSocial podstawowych wartości, (i) Make strong moves, (ii) Uznanie innych, (iii) Zaskoczyć i zachwycić, (iv) Żyć głodny i (v) Champion dobre pomysły. Aaron nie był introwertyczny CTO. On był z pewnością niezwykle silny technicznie, ale on przyniósł biznesu, produktu i kultury wglądy do dyskusji zarządu, który miał duży wpływ na sposób firma była run.
Trzy lata temu Aaron przeniósł się do obszaru Bay, i ostatecznie opuścił LivingSocial, planując założyć inną firmę. W międzyczasie zrobił to, co robi najlepiej, pomóc innym ludziom. Stał się poszukiwanym doradcą i indywidualnym inwestorem w innych startupów, dzieląc się lekcjami wyniesionymi z własnej podróży założyciela. On i ja spędzaliśmy razem coraz więcej czasu, kiedy zastanawiał się, jaki będzie jego następny startup. W końcu doszedł do wniosku, że cieszy się coraz bardziej z pracy z innymi założycielami, i że chce, aby przekształcić to w jego zawód.
Kiedy Aaron podjął tę decyzję, wiele firm kusiło go, aby dołączyć do swoich zespołów. Szczęśliwie dla Lightspeed, czas, który spędziliśmy razem w ciągu ostatnich kilku lat, i sposób, że Lightspeed pozostał wspierający i zaangażowany inwestor w LivingSocial, w dobrych i złych czasach, dał mu prawdziwy komfort, że znajdzie dopasowanie kulturowe z naszym zespołem. I tak jesteśmy bardzo podekscytowani, że dołączył do nas, z dnia na dzień dodatek, siedem lat w tworzeniu!