Czy te „ostatnie słowa” Dawida zostały wypowiedziane przez samego króla, czy też skomponowane przez późniejszego zwolennika monarchii (jak uważa większość uczonych), ich cel jest jasny:
obiecują one boską legitymację dla rządów Dawida dla linii, która się od niego wywodzi oraz dla monarchii jako instytucji. Mają one wyraźne cele polityczne. Ale mowa o Bogu ma zabawny sposób wyprzedzania nawet naszych intencji. I ten krótki wiersz kończy się mówiąc zarówno więcej i mniej niż jego autor mógł mieć zamiar powiedzieć.
Verse 1 identyfikuje mówcę jako Dawida. Następnie identyfikuje Dawida poprzez coraz bardziej rozbudowaną sekwencję określeń. W pierwszym wersie jest on po prostu „Dawidem”. W drugiej linijce jest wyróżniony przez swoje więzy rodzinne jako „syn Jessego”. W trzeciej linijce poezja zaczyna nabierać rozpędu: Dawid jest „mężem, którego Bóg wywyższył / pomazańcem Boga Jakuba / ulubieńcem Mocnego z Izraela” (werset 1c-e). Zanim jeszcze wyrocznia się zaczęła, wiersz wydał już swój werdykt na temat Dawida. Jest on ulubieńcem – „ulubieńcem” lub „umiłowanym” – Mocnego z Izraela.1
Wersety 2-3a dodają Dawidowi jeszcze jeden tytuł, dla tych, którzy czytają między wierszami. Jest on prorokiem. Metafora w sercu poematu jest wprowadzona ze wskazaniem na jej boskie pochodzenie: „Bóg Izraela przemówił”, mówi Dawid w wersie 3a, „Skała Izraela powiedziała do mnie…”
Dawid jest umiłowanym Boga Izraela, a Bóg przemawia do Dawida. Bóg przemawia również przez Dawida. „Duch Pana przemawia przeze mnie, / Jego słowo jest na moim języku” – mówi w wersecie 2 mówca zidentyfikowany jako Dawid. Bóg przemawia do Dawida, jako umiłowanego przez Boga, i przez Dawida, jako Bożego proroka.
Ta identyfikacja Dawida jako proroka ma potężne implikacje polityczne. Jeśli „prorok” nie był formalnym urzędem politycznym, to stał się jasno określoną rolą, zwłaszcza gdy monarchia trwała. Prorocy mieli prawo rzucać wyzwania królom, tak jak Nathan rzucił wyzwanie Dawidowi po jego wzięciu Batszeby i zamordowaniu Uriasza (2 Księga Samuela 11:27b – 12:15a). Ale jeśli Dawid jest jednocześnie królem i prorokiem, jeśli łączy te dwie role w swojej osobie, wtedy o wiele trudniej jest zaproponować uzasadnioną opozycję wobec jego rządów. Tak więc poemat w 2 Księdze Samuela 23 jest nie tylko hymnem na cześć cnoty Dawida, ale także – jeszcze przed rozpoczęciem wyroczni – umocnieniem jego władzy.
Wyrocznia kapłana-króla przybiera formę rozbudowanej metafory. Sprawiedliwy władca jest „jak słońce wschodzące w bezchmurny poranek” (werset 4b). Słońce daje życie i światło tym, którzy chłoną jego ciepło. Wywołuje wzrost i płodność. Ale moc słońca może być również przerażająca. Piecze „bezbożnych”, aż są jak kruche ciernie, które można tylko wyrzucić. Takich cierni nie powinno się dotykać rękami, ale należy się z nimi obchodzić „żelazną sztabą” lub „trzonkiem włóczni”. To samo słońce, które daje życie łąkom, wypala bezbożne ciernie. Wysysa z nich życie, aż wybuchną w trawiącym je ogniu (wersety 6-7). Taka jest moc sprawiedliwego władcy.
Poemat owija tę metaforę wokół medytacji nad domem Dawida. Po opisie mocy słońca do życia, a przed opisem jego mocy do konsumpcji, wiersz mówi o domu Dawida. David’s dom być przy the centrum the metafora, utożsamiać z the słońce. The New Revised Standard version tłumaczy tę identyfikację jako pytanie: „Czy mój dom nie jest podobny do tego z Bogiem?”. Inne tłumaczenia odczytują ten wers jako wzmocnioną formę twierdzenia Dawida: „Z pewnością mój dom jest taki jak ten u Boga. „2
Żadne z tłumaczeń nie oddaje pełnej złożoności tego wersetu. Najlepsze interpretacje utrzymują pytanie i afirmację razem, bez rozstrzygnięcia. Bo jeśli werset jest pytaniem, to jest to pytanie retoryczne, pośredni sposób na mocniejsze potwierdzenie. Wprowadzenie Dawida w wersecie 1 już odpowiedziało na to pytanie. Dom Dawida jest taki jak ten z Bogiem. Kiedy czytamy ten werset jako pytanie, odpowiada on sam sobie. Ale jeśli werset ten jest tłumaczony jako pewne, pewne twierdzenie, to całość ksiąg Samuela poddaje go w wątpliwość.
Czy dom Dawida jest rzeczywiście taki? Dom Dawida, zbudowany na ciałach Saula i Jonatana? Dom Dawida, w którym Amnon zgwałcił Tamar (z niemałą pomocą samego Dawida)? Dom Dawida, w którym Absalom zabił Amnona i zebrał armię przeciwko swojemu ojcu? Dom Dawida, w którym linia królewska będzie kontynuowana przez dziecko Batszeby, kobiety, którą Dawid „wziął” zarówno przed, jak i po zabiciu jej męża? Dom Dawida, pod którym lud cierpiał już wojnę domową i pod którym przyjdzie mu cierpieć podboje? Dawid może być umiłowanym przez Boga, ale czy jego dom jest rzeczywiście jak słońce? Jakkolwiek było to zamierzone, utożsamienie domu Dawida ze sprawiedliwym słońcem w wersecie 5 zawiera zarówno afirmację, jak i pytanie.
Jako zarówno afirmacja, jak i pytanie, werset ten łączy w sobie Bożą miłość do Dawida i Boży sąd nad jego rządami. Dawid może być namaszczony przez Boga, a nawet ukochany przez Boga, ale jego rządy nadal mogą być kwestionowane. Dokładnie ta boska łaska, która legitymizuje Dawida, służy również do jego osądzenia.
Jeśli poemat ma na celu ustanowienie domu Dawida, to kończy się on brakiem tego celu. Nadal istnieją pytania, które należy zadać. Stawiając te pytania, poemat wskazuje poza domem Dawida na panowanie Boga. Jego pełne znaczenie przewyższa jego bezpośrednie intencje.
Preacherzy mogą wyjaśnić tę dynamikę przez porównanie z dokumentami założycielskimi Stanów Zjednoczonych. Deklaracja Niepodległości argumentuje za prawem do ustanowienia nowego narodu – wbrew rządom prawa – odwołując się do serii „oczywistych” prawd. Wśród nich jest prawda, że „wszyscy ludzie są stworzeni równymi”. Granice intencji pokolenia założycielskiego w tej klauzuli można dostrzec w konstytucyjnej definicji osoby zniewolonej jako trzech piątych istoty ludzkiej. Deklaracja legitymizuje naród ustanowiony przez Konstytucję, ale także go osądza. Czeka na pojawienie się proroka takiego jak Martin Luther King, który przejmie czek, który wypisuje bez pełnej wiedzy, i przedstawi go z nowym żądaniem zapłaty. Wyrocznia Dawida o sprawiedliwym władcy oferuje podobne środki prorokom, którzy przyjdą później. Podobnie jak założyciele Stanów Zjednoczonych, Dawid mówi więcej, niż wie.
Może być kuszące dla kaznodziejów, aby obsadzić się w roli proroków, którzy przywołują wszystkie te stare, śmiałe roszczenia i przekształcają je w żądania sprawiedliwości. Ta praca jest konieczna i kaznodzieje muszą ją podjąć. Ale powinniśmy również pamiętać o sobie jako o ludziach takich jak Dawid.
Gdy próbujemy głosić Ewangelię, gdy ośmielamy się powiedzieć, że duch Pański przemawia przez nas, okaże się, że mówimy więcej, niż wiemy. Znajdziemy siebie mówiących słowa, których pełne znaczenie wykracza poza wszystko, co możemy sobie wyobrazić. Będziemy wypowiadać słowa, które osądzają nas nawet wtedy, gdy na nowo ogłaszają odkupiającą miłość Boga do nas i do całego świata.
Dzięki niech będą Bogu.3