Na dzikich i odległych wschodnich flankach Sierra Nevada, setki świątecznych turystów ściągają, aby wspiąć się na legendarne skały poza maleńkim miasteczkiem Bishop, w corocznej pielgrzymce tak tradycyjnej jak indyk.
Ale w tym roku miejscowi życzą sobie, aby odeszli.
„Proszę wrócić – później. Byłoby o wiele lepiej dla wszystkich”, powiedziała Tawni Thomson, dyrektor wykonawczy Bishop Area Chamber of Commerce & Visitors Bureau.
Choć miasto jest silnie uzależnione od turystyki, urzędnicy twierdzą, że obecny wzrost liczby przypadków COVID-19 w Kalifornii może szybko przytłoczyć 25-łóżkowy szpital rejonowy, jedyną ostrą opiekę dla 42 mil w jednym kierunku i 58 mil w drugim.
Odizolowany w samotnej i wietrznej Owens Valley, region do niedawna był oszczędzony losowi dużych i bardziej zatłoczonych miast Kalifornii. Tylko 282 przypadków koronawirusa i 16 zgonów zostały zgłoszone wśród 18.000 mieszkańców 10.000-mil kwadratowych hrabstwa Inyo – obszar dwukrotnie większy od Connecticut.
Ale 25 nowych przypadków pojawiło się w ciągu ostatnich dwóch tygodni, a urzędnicy służby zdrowia obawiają się, że tradycyjny pęcznienie Dziękczynienia wspinaczy może rozprzestrzeniać wirusa, szczególnie zagrażając Bishop dużej społeczności starszych emerytów. Kolejna obawa: oddaleni mieszkańcy wsi nie mają łatwego dostępu do testów.
„Wygląda na to, że zmierzamy w prawo do tego szpica, o którym nam mówili”, powiedział Thomson.
Pandemia rzuca głęboki cień na ukochaną mekkę wspinaczy, znaną z kobaltowego błękitu nieba, surowego piękna i przyjaznej atmosfery.
W najbardziej popularnych miejscach boulderingu, liczba zaparkowanych samochodów skacze od około 15 w dni powszednie do 200 w weekendy wakacyjne, według Koalicji Wspinaczy Bishop Area. Jeśli każdy samochód mieści dwie lub trzy osoby, może to dostarczyć 500 lub więcej nowych odwiedzających dziennie do miasta 4000.
Jego szerokie otwarte przestrzenie i światowej klasy geologia wabią sportowców z całego Zachodu, sfrustrowanych długimi miesiącami w domu. Masywne, jajowate głazy w rejonie Tablelands nagradzają giętkość i silne palce. Skały w Buttermilks wymagają umiejętności technicznych i twardych modzeli. Prawie pionowe ściany Owens River Gorge wymagają skupienia jak laser.
Kurz, brud, skały, pot i świeże powietrze są doskonałym antidotum na stres roku 2020, mówią wspinacze.
Jeśli odwiedzający zachowują się odpowiedzialnie – noszą maski, pytają innych przed dzieleniem się głazami, unikają gromadzenia się wokół mat i przynoszą własne jedzenie, a nie robią zakupy w mieście – sport jest bezpieczny, zgodnie z Bishop Climbing Coalition, prowadzoną przez wolontariuszy organizacją non-profit, która zapewnia zarządzanie i edukację.
„Teraz, gdy COVID-19 trwał o wiele dłużej niż ludzie początkowo przewidywali, chcemy znaleźć sposoby, aby ludzie mogli wyjść na zewnątrz, co jak wiemy jest ważne zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i psychicznego”, powiedziała Lauren DeLaunay.
Pogoda pod koniec listopada stwarza w Bishop najdoskonalsze warunki do wspinaczki. Podczas gdy inne części stanu są mokre lub zasypane śniegiem, ten region jest suchy i skąpany w słońcu, a jednocześnie wystarczająco chłodny, by zapewnić świetną przyczepność.
W każde Święto Dziękczynienia tłumy zbierają się na burzę mózgów, dzielą się ciastkami z Erick Schat’s Bakery, kupują zapasy w Manor Market i tulą się wokół późnowieczornych ognisk na tanim i popularnym kempingu The Pit.
Normalnie, goście są mile widziani przez miasto, którego gospodarka opiera się prawie całkowicie na turystyce. Po tym jak dwa największe letnie wydarzenia – Dni Muła i finały stanowego rodeo dla szkół średnich w Kalifornii – zostały odwołane, sklepy nie mogą doczekać się otwarcia. Tego lata prawie wszystko zostało zamknięte.
„To nie był dobry rok”, powiedziała Susan Rose z Bishop Hostel.
Ale w te wakacje, nawet jak karawany wspinaczy wyjeżdżają z Bay Area, Chico i Los Angeles na autostradę 395, hrabstwo namawia ludzi do pozostania w domu. Tak jak Gov. Gavin Newsom i amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób.
„Chociaż uwielbiamy mieć gości w hrabstwie Inyo, biorąc pod uwagę nasz brak infrastruktury opieki zdrowotnej, nasze wskaźniki przypadków wspinaczki i naszą starszą populację, prosimy, aby ludzie nie podróżowali do Inyo z jakiegokolwiek powodu, z wyjątkiem niezbędnego biznesu w tym czasie”, powiedziała Carma Roper, rzecznik hrabstwa Inyo.
W międzyczasie hrabstwo walczy o kontrolę nad swoimi mieszkańcami, którzy łamią nakazy kwarantanny i izolacji, a także nad firmami, które naruszają nakazy dotyczące zdrowia publicznego, zgodnie z ostatnim spotkaniem Rady Nadzorczej hrabstwa.
W szpitalu Northern Inyo Hospital, znajdującym się obok cmentarza Pioneer Cemetery w centrum Bishop z 1860 roku, są tylko cztery łóżka na oddziale intensywnej terapii. Chociaż nowoczesny, szpitalowi brakuje zasobów do opieki nad krytycznie chorymi, więc musi podnosić je drogą powietrzną do Reno lub Los Angeles.
„Ze względu na naszą odległą lokalizację nie mamy dużej puli personelu, z której możemy wyciągnąć”, powiedziała Allison Partridge, dyrektor ds. Pielęgniarstwa w okręgu opieki zdrowotnej. „To stanowi wyzwanie, jeśli nasz personel zachoruje – lub w przypadku dużego napływu pacjentów.”
Bishop nie jest sam w swoim dylemacie. Zarządcy ziemscy w całym kraju donoszą, że parkingi, szlaki i górskie turnie są bardziej zatłoczone niż kiedykolwiek, według grupy wsparcia dla wspinaczki The Access Fund.
San Francisco’s Beau Martino, zapalony wspinacz, który dołączył do przyjaciół w Bishop na wakacje, powiedział, że możliwe jest pozostanie COVID-safe.
„Ponieważ wspinaczka odbywa się na zewnątrz, dość łatwo jest społecznie oddalić się od kogokolwiek innego”, powiedział Martino, 29. „To może oznaczać pozostanie poza miastem … Lub jeśli trzeba iść do miasta, jesteś biorąc niezbędne środki ostrożności, aby spróbować zminimalizować swój wpływ, jak to możliwe.”
Camping z przyjaciółmi w odległym Bureau of Land Management własności, jego grupa zgodziła się pozostać w samodzielnym „strąk”, unikając innych. Kiedy głazy stają się zatłoczone, ruszają dalej.
Normalnie, wspinacze grupują się wokół trudnego odcinka skały „i robią to jako zespół”, powiedział. Ale w tym tygodniu, „jeśli natknę się na inną grupę ludzi, daję im dużo miejsca. Możemy wspinać się na ten sam problem z głazami lub spadać na te same podkładki – ale nie ma żadnego przybijania sobie piątki. Nie ma bliskiej interakcji lub bliskiego kontaktu.”
Takie przemyślane kroki mogą pomóc zapobiec epidemii, ratując życie i odpierając stanowe zamknięcie, które byłoby katastrofalne dla firm Bishopa, powiedział DeLaunay z Climbers Coalition. Te same środki ostrożności, które są potrzebne w miastach, powinny być stosowane w Bishop, powiedziała.
„Nie możemy po prostu iść w góry i udawać, że prawdziwe życie nie dzieje się już”, powiedziała. „Nie możemy uciec od COVID po prostu idąc na wspinaczkę.”
Koalicja Wspinaczy w rejonie Bishop: https://bishopclimbers.org/