- Jako rodzic, utrata dziecka jest najgorszą rzeczą, jaką można sobie wyobrazić. Zastanawiasz się, jak życie może ewentualnie toczyć się dalej, jeśli coś im się stanie.
- Ale to jest dokładnie to, co przydarzyło się rodzicom Ryana Saldany. Para była zdruzgotana, gdy ciężarówka uderzyła i zabiła ich trzyletniego syna poza domem jego kuzyna w Kalifornii trzy lata temu.
- ’I can still smell his hair’
- Watch How Ellen Surprised This Grieving Mum
- Inspiracja dla innych
- Helping a family heal
Jako rodzic, utrata dziecka jest najgorszą rzeczą, jaką można sobie wyobrazić. Zastanawiasz się, jak życie może ewentualnie toczyć się dalej, jeśli coś im się stanie.
Ale to jest dokładnie to, co przydarzyło się rodzicom Ryana Saldany. Para była zdruzgotana, gdy ciężarówka uderzyła i zabiła ich trzyletniego syna poza domem jego kuzyna w Kalifornii trzy lata temu.
W swoim żalu, mama Ryana, Jacqui Saldana zwróciła się do swojego bloga Baby Boy Bakery, aby podzielić się swoją stratą i bólem serca.
’I can still smell his hair’
Jacqui założyła bloga, gdy Ryan był noworodkiem, aby uchwycić jego chwile z dzieciństwa i podzielić się historiami o macierzyństwie. Ale po jego śmierci chciała kontynuować jego spuściznę i inspirować innych.
„Jeśli leżę spokojnie i zamykam oczy, wciąż mogę poczuć zapach jego włosów i poczuć moje ramiona owinięte ciasno wokół jego miękkiej, ciepłej istoty”, napisała Jacqui, w bólu serca.
„Zdecydowałam, że cała ta strona, wszystko, co widzicie, że robię tutaj online, jest poświęcone Ryanowi i wszystkim rzeczom, które kochał. Moim obowiązkiem jako jego matki jest uhonorowanie Ryana we wszystkim, co robię, dopóki nie dołączę do niego.
„Mam nadzieję, że możecie złapać przebłysk tego, jak wyjątkowy był Ryan tutaj i poprzez całą moją przestrzeń online. Mam nadzieję, że możesz zobaczyć Ryana w swoim własnym dziecku i że żyjesz głośno i dziko, tak jak on.”
Jacqui wylała swoje serce, dzieląc się tym, jak martwi się o to, czy nadal może nazywać się mamą, jeśli jej dziecko nie żyje i jak trudno jest iść dalej, nawet miesiące i lata po jego śmierci.
„Moja ciemna strona kwestionuje wszystko i czasami może być ciężko walczyć z negatywnymi myślami. Czasami walczę z nimi i staram się być zajęty. Czasami pozwalam im pochłonąć mnie i kończę we mgle na cały dzień. Staram się naprawdę ciężko trenować moje myśli, aby przeżyć wszystkie te czułe chwile z urodzin Ryana, zamiast odtwarzać całą panikę z dnia jego śmierci”, pisze.
To właśnie te emocjonalne słowa i komfort, który blog Jacqui daje innym rodzicom w żałobie, zwróciły uwagę Ellen.
Watch How Ellen Surprised This Grieving Mum
„Na naszej widowni jest dziś ktoś, kogo zaprosiliśmy do naszego programu, ponieważ przechodzi przez bardzo trudny czas, i chcę ją poznać.” powiedziała Ellen, witając ją na swoim czacie z gigantycznym, serdecznym uściskiem.
Gospodarz czatu był już bliski łez, gdy przedstawiła dzielną mamę.
„Staram się trzymać to razem w tej chwili, ponieważ jesteś niesamowity. Inspirujesz mnie, a tego, przez co ty i twój mąż przeszliście, tracąc trzyletnie dziecko, nie mogę sobie wyobrazić” – powiedziała Ellen.
Inspiracja dla innych
Ellen podzieliła się z Jacqui listami od innych pogrążonych w żałobie rodziców, którzy znaleźli pocieszenie w jej blogu:
„Wszyscy do nas pisali. Dostaliśmy list od kogoś z Karoliny Północnej, z Marylandu, z Florydy. Wszyscy mówią mi o twoim blogu i jak bardzo im pomaga.
I wiem, że to, co straciłeś, jest czymś, czego nigdy nie możesz wyjaśnić ani sobie wyobrazić. Wiedz, że swoim blogiem pomagasz wielu ludziom.”
Helping a family heal
Od czasu tego emocjonalnego wystąpienia na Ellen w 2014 roku, Jacqui i Dan mają córkę, Milę.
„Myślę o Ryanie patrzącym na nas z góry. Wyobrażam sobie, jak uśmiecha się i śmieje do swojej młodszej siostry. Myślę o tym, jak schodzi w dół, tak jak to robią anioły, aby dać jej pocałunki i szeptać jej do ucha psotne pomysły” – pisze Jacqui.
„Wierzę, że łączy ich więź daleko wykraczająca poza to, co mogę sobie nawet wyobrazić. Te myśli, one mi pomagają. Frustrują mnie również. Przypominają mi, jak bardzo jestem zdenerwowana, że muszę przeżyć z dwójką moich dzieci, z jednym w ramionach, a drugim daleko poza moim zasięgiem. Ale kiedy patrzę na Milę i widzę wskazówki dotyczące jej brata. Kiedy widzę, jak wyrasta na swoje maleńkie, niezwykle szczęśliwe „ja”, czuję się szczęśliwa. „
Jacqui Saldana nie jest jedyną mamą kanalizującą swój własny ból serca, aby pomóc innym. Perth mama Sky Quartermaine straciła swojego malucha w strasznym wypadku i odważnie naciska na zmianę australijskich przepisów dotyczących wynajmu, aby zapewnić bezpieczeństwo innym dzieciom.
.