Nakazane przez rząd opóźnienia przed aborcją
W całym kraju stany uchwaliły prawa, które zmuszają kobiety do opóźnienia aborcji o określony czas, zazwyczaj co najmniej 24 godziny, po uzyskaniu nakazanych przez stan informacji mających na celu przekonanie ich, aby nie dokonywały aborcji. W wielu stanach prawo to wymaga od kobiet odbycia dwóch podróży do kliniki: Kobiety muszą najpierw odbyć osobną podróż do kliniki wyłącznie w celu otrzymania informacji anty-choice, a następnie odczekać co najmniej 24 godziny przed powrotem do kliniki w celu dokonania aborcji.
Opóźnienia narzucone przez rząd nie służą żadnemu innemu celowi niż uczynienie aborcji trudniejszą, bardziej niebezpieczną i kosztowną dla kobiet, które są najmniej zdolne do udźwignięcia ciężaru niechcianej ciąży. Szkody wynikające z takich ograniczeń są najbardziej odczuwane przez te, które mają najmniej środków – kobiety ubogie, nieletnie, kobiety wiejskie, pracujące bez ubezpieczenia lub zwolnienia lekarskiego oraz kobiety maltretowane.
Osiemnaście stanów posiada obecnie prawa, które zmuszają kobiety do niepotrzebnego opóźniania aborcji: Alabama, Arkansas, Idaho, Indiana, Kansas, Kentucky, Luizjana, Michigan, Mississippi, Nebraska, Dakota Północna, Ohio, Pensylwania, Karolina Południowa, Dakota Południowa, Utah, Wirginia i Wisconsin. W wielu innych stanach uchwalono przepisy o obowiązkowym opóźnieniu, ale są one zakazane lub w inny sposób nieegzekwowane.
Wymuszone opóźnienia uniemożliwiają kobietom uzyskanie aborcji
Wymuszone przez rząd opóźnienia uniemożliwiają kobietom uzyskanie potrzebnej aborcji. Badania, w tym badania opublikowane w Journal of the American Medical Association, wykazały, że wymaganie od kobiet, aby odbyły osobną podróż do kliniki w celu otrzymania wymaganych przez państwo informacji, uniemożliwia 10-13% kobiet uzyskanie aborcji, której poszukują.
Dla tych kobiet, odbycie pierwszej podróży do dostawcy aborcji jest niewiarygodnie trudne; druga podróż jest niemożliwa. W osiemdziesięciu sześciu procentach hrabstw w Stanach Zjednoczonych nie ma lekarzy przeszkolonych, wykwalifikowanych i chętnych do przeprowadzania aborcji. Na przykład w Północnej i Południowej Dakocie w każdym stanie jest tylko jeden lekarz, który przeprowadza aborcje. A w całym kraju wiele klinik, które oferują aborcje, robi to tylko raz lub dwa razy w tygodniu z powodu niedostatecznej liczby lekarzy. Biorąc pod uwagę te realia, wiele kobiet – szczególnie tych, które mieszkają na obszarach wiejskich, gdzie aborcja jest rzadkością – musi pokonywać setki mil, aby dotrzeć do najbliższej kliniki.
Ponieważ koszt aborcji drastycznie wzrasta wraz z zaawansowaniem ciąży, opóźnienia narzucone przez rząd sprawiają, że aborcja jest poza zasięgiem wielu kobiet. Podczas gdy aborcja w pierwszym trymestrze u lekarza pozaszpitalnego kosztuje zazwyczaj od 350 do 500 dolarów, aborcja w drugim trymestrze w klinice może kosztować 1000 dolarów lub więcej. A większość klinik w ogóle nie przeprowadza aborcji w drugim trymestrze ciąży. Kobiety, które potrzebują aborcji w drugim trymestrze ciąży, muszą albo wziąć na siebie ciężar podróży, często poza stan, do kliniki, która przeprowadza aborcję w drugim trymestrze ciąży, albo uciekać się do szpitala. Jednak liczba szpitali wykonujących aborcje gwałtownie spadła w ostatniej dekadzie, z powodu strachu przed prześladowaniami i fuzjami pomiędzy dawniej świeckimi szpitalami i szpitalami powiązanymi religijnie, które uniemożliwiają nowo połączonym podmiotom wykonywanie aborcji. Jeśli kobieta znajdzie szpital, który przeprowadza aborcję w drugim trymestrze ciąży, będzie to kosztowało tysiące dolarów, na co wiele kobiet nie może sobie pozwolić.
W dodatku do zwiększonego kosztu zabiegu, zmuszanie kobiet do odbycia dwóch podróży do kliniki powoduje dodatkowe koszty. Kobiety muszą wziąć dodatkowy czas wolny od pracy, potencjalnie narażając na szwank pracę, na której utratę nie mogą sobie pozwolić, znaleźć dodatkową opiekę nad dziećmi i zebrać pieniądze na koszty podróży i zakwaterowania, które wynikają z obowiązkowego opóźnienia. W połączeniu z kosztami samej aborcji, koszty te mogą uniemożliwić kobietom dokonanie aborcji, o którą zabiegają.
Z powodu przeszkód wzniesionych przez nakazane przez rząd opóźnienia, kobiety, które dokonałyby aborcji, są zmuszone do kontynuowania ciąży. Przymusowe macierzyństwo ma drastyczne konsekwencje dla życia kobiet, zwłaszcza kobiet o niskich dochodach, które już walczą o utrzymanie swoich rodzin, kobiet bitych i młodych kobiet pragnących zdobyć wykształcenie.
Obligatoryjne opóźnienia zwiększają ryzyko medyczne
Wielu kobietom, którym udaje się pokonać przeszkody narzucone przez ustawy o obowiązkowych opóźnieniach, zmuszone są do szukania późniejszych aborcji. Na przykład, po wejściu w życie w Mississippi prawa wymagającego od kobiet dwukrotnego udania się do kliniki, odsetek aborcji wykonywanych po pierwszym trymestrze wzrósł o 40 procent. Przesunięcie aborcji na drugi trymestr sprawia, że to, co byłoby rutynową procedurą, staje się bardziej skomplikowane i ryzykowne. Jak stwierdza Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne w swoim raporcie na temat aborcji, „”Obowiązkowe okresy oczekiwania mogą potencjalnie zagrozić bezpieczeństwu indukowanej aborcji. zwiększyć wiek ciążowy, w którym następuje indukowane przerwanie ciąży, tym samym zwiększając również ryzyko związane z zabiegiem.””
Minors are Especially Hurt by Mandatory Delays
Teenagers must already overcome formidable barriers to exercise their right to choose abortion; mandatory-delay laws create yet another obstacle. Z wielu powodów młode kobiety zazwyczaj dokonują aborcji później niż dorosłe kobiety. Wiele nastolatek ma nieregularne cykle miesiączkowe i potrzebuje więcej czasu, aby rozpoznać oznaki ciąży. Ciężarne nastolatki często doświadczają zaprzeczenia, wstydu i strachu, i mogą zwlekać z szukaniem potrzebnej im pomocy. Nieletnie mogą mieć również trudności ze zdobyciem pieniędzy na aborcję (zwłaszcza na aborcję w drugim trymestrze ciąży), z opuszczeniem szkoły i/lub pracy oraz ze znalezieniem transportu do kliniki. Młode kobiety w większości stanów muszą również przestrzegać prawa, które nakazuje im zaangażowanie rodziców w decyzję o aborcji lub zwrócenie się do sądu o zwolnienie z tego wymogu. Te prawa dotyczące zaangażowania rodziców już opóźniają aborcje nastolatków. Każda dodatkowa strata czasu spowodowana opóźnieniami narzuconymi przez rząd może sprawić, że aborcja stanie się nieosiągalna.
Narzucone opóźnienia poniżają kobiety
Statuty nakazujące opóźnienia są zazwyczaj połączone z tendencyjnymi ustawami doradczymi (często mylnie nazywanymi ustawami „Prawo kobiet do wiedzy”), które zmuszają lekarzy do udzielania każdej kobiecie informacji mających na celu zniechęcenie jej do aborcji. Obowiązkowa zwłoka rzekomo istnieje po to, aby kobieta miała czas na „przemyślenie” tych informacji. Inne procedury medyczne, nawet o wiele bardziej niebezpieczne i skomplikowane operacje, nie mają prawnie wymaganych okresów oczekiwania. Obowiązek odroczenia aborcji sugeruje, że kobiety, które się na nią decydują, robią to bez odpowiedniej refleksji i są niezdolne do podejmowania rozsądnych, moralnych decyzji dotyczących ich zdrowia i przyszłości. W rzeczywistości prawie wszystkie kobiety, zanim dotrą do kliniki, mają jasność co do powodów, dla których chcą dokonać aborcji. Pomiędzy momentem, w którym kobieta dowiaduje się, że jest w ciąży, a momentem, w którym wchodzi do kliniki, istnieje już wbudowane opóźnienie, podczas którego kobieta ma wystarczająco dużo czasu na przemyślenie swojej decyzji. Ponadto, kliniki już rutynowo udzielają porad i kierują niepewne lub ambiwalentne pacjentki do dalszych porad. Dla niektórych, obowiązkowe opóźnienie jest więcej niż obraźliwe. Okrutne jest mówienie kobiecie kończącej ciążę, ponieważ jej płód jest w stanie nie nadającym się do życia lub kobiecie, która zaszła w ciążę w wyniku gwałtu lub kazirodztwa, że musi odczekać co najmniej 24 godziny, aby ponownie rozważyć swoją decyzję.
Obligatoryjne opóźnienia narażają kobiety na przemoc w klinice i molestowanie
Wiele klinik jest rutynowo pikietowanych przez protestujących przeciwko aborcji. Kobiety, które muszą odbyć dwie wizyty w klinice z powodu obowiązkowych opóźnień, muszą dwukrotnie narazić się na traumę molestowania. Protestujący anty-choice przyjęli taktykę, aby zniechęcić kobiety do powrotu do kliniki. Niektórzy śledzą tożsamość pacjentek klinik poprzez numery rejestracyjne i wykonują telefony z pogróżkami do nich lub ich rodzin podczas okresu oczekiwania. Niektóre kobiety są tak zaniepokojone molestowaniem podczas pierwszej wizyty, że odkładają drugą wizytę – jeśli w ogóle wracają do kliniki. Poddawanie kobiet molestowaniu w klinice nawet raz jest traumatyczne; zmuszanie ich do doświadczania tego dwa razy jest zarówno złośliwe, jak i niebezpieczne dla zdrowia kobiety.
.