- Jaką pracę wykonywała Pani wcześniej?
- Co robi Pani teraz?
- Jak się Pani czuła w swojej pracy, zanim zdecydowała się Pani na zmianę?
- Dlaczego zmieniłeś zawód?
- Kiedy był moment, w którym zdecydowałaś się na zmianę?
- Jak wybrałaś swoją nową karierę?
- Czy jest Pani zadowolona ze zmiany?
- Czego Ci brakuje, a czego nie brakuje?
- Jak dokonałeś zmiany?
- Co nie poszło dobrze? Jakie złe zakręty podjąłeś?
- Jak radziłeś sobie z finansami, aby umożliwić sobie zmianę?
- Co było najtrudniejsze w zmianie?
- Jaką pomoc uzyskałaś?
- Jakie zasoby poleciłabyś innym osobom?
- Czego nauczyłeś się w tym procesie?
- Co poradziłabyś innym, aby zrobili w tej samej sytuacji?
Jaką pracę wykonywała Pani wcześniej?
Księgowość.
Co robi Pani teraz?
Pomoc pielęgniarska.
Jak się Pani czuła w swojej pracy, zanim zdecydowała się Pani na zmianę?
Każdego dnia wychodziłam z biura czując się sfrustrowana i odrętwiała.
Czułam się odłączona od mojej pracy i czułam, że nie wnoszę do niej żadnej wartości dodanej, ani nikomu nie pomagam.
Po wykonaniu zestawu rachunków zadawałabym sobie pytanie: „I co z tego? Jaki jest tego sens?” Praca nic dla mnie nie znaczyła.
Księgowość jako zawód jest reklamowana jako bycie w pozycji doradcy biznesowego dla społeczeństwa – to właśnie mnie interesowało. Niestety, z mojego doświadczenia wynika, że tylko niewielki procent księgowych zajmuje się doradztwem biznesowym, i to ci z wieloletnim doświadczeniem.
Dlaczego zmieniłeś zawód?
Po prostu nie byłem gotowy poświęcić swoich wartości, zdrowia i dobrego samopoczucia przez kilka lat, aby w końcu móc doradzać firmom, co nie dawało mi gwarancji, że będzie mi się podobać.
Znalazłam się przytłoczona potrzebą narzekania moim przyjaciołom i rodzinie na moją karierę; albo ja miałam odejść z księgowości, albo moi bliscy mieli odejść ode mnie – to sprawiło, że była to naprawdę łatwa decyzja.
Kiedy był moment, w którym zdecydowałaś się na zmianę?
Byłam zastraszana od miesięcy, wiedziałam, że moje wyniki i zainteresowanie firmą spadają i musiałabym zmienić pracę na inną organizację i podnieść kwalifikacje, aby być konkurencyjną na rynku pracy.
Postanowiłam, że jeśli muszę podnieść kwalifikacje, aby zabezpieczyć nową pracę, to dlaczego nie studiować czegoś, co ma dla mnie znaczenie?
Jak wybrałaś swoją nową karierę?
Przebadałam kariery, w których współczucie było istotną cechą osobistą.
Opcjami, które znalazły się na krótkiej liście były psychologia, praca socjalna i pielęgniarstwo.
Dowiedziałam się, że pracownicy socjalni są szczególnie podatni na wypalenie zawodowe (ja też); a psychologowie wymagają rozległego szkolenia, co oznacza, że zmiana zawodu mogłaby być długa.
W końcu zdecydowałam się na pielęgniarstwo. Znałam wiele pielęgniarek, od których mogłam zasięgnąć porady, a ponadto istniała opcja pośredniego zatrudnienia, dzięki której zmiana była stopniowa – tzn. możliwe było zaangażowanie w opiekę zdrowotną podczas studiów.
Czy jest Pani zadowolona ze zmiany?
Bezwzględnie.
Wszystkie zainteresowane strony są przyjemne w pracy: klienci/pacjenci, rodziny, pracodawca/zarząd, a także, co być może najważniejsze, inni członkowie personelu.
Czego Ci brakuje, a czego nie brakuje?
Brakuje mi wglądu i trendów w politykę podatkową i rynki finansowe.
Brakuje mi kompleksowych pakietów oprogramowania, które sprawiają, że przygotowywanie dokumentów jest łatwe i efektywne.
Nie brakuje mi bezosobowego charakteru zawodu. Nie tęsknię za wymogiem dokumentowania, jak spędzam każde sześć minut mojego czasu, aby osiągnąć cele, i nie tęsknię za bezproduktywnymi spotkaniami, które powodowały późne wieczory i opóźniały postępy w realizacji celów. Mechaniczne poczucie codzienności sprawiało, że czułem się niezwykle sztywny i rutynowo spięty.
Jak dokonałeś zmiany?
Poprzez opracowanie planu.
Stworzyłam tygodniowy, miesięczny i roczny budżet; krok po kroku proces rzeczy, które musiałam zrobić, w tym wolontariat (w charakterze tak bliskim pielęgniarstwu, jak tylko mogłam zorganizować); zdecydowałam, na jaki kurs muszę się zapisać; i opracowałam, jak długo to wszystko potrwa.
Co nie poszło dobrze? Jakie złe zakręty podjąłeś?
Do czasu podjęcia zobowiązania, miałem jasny plan, jak się zmienić.
Ale wiedziałem od blisko dwóch lat, że nie chcę spędzić życia jako księgowy, i podjąłem próby zmiany wcześniej.
Zapisałem się na kurs, aby zostać wykwalifikowanym trenerem i asesorem umiejętności w miejscu pracy, który był trochę drogi. Mogłam wcześniej przeprowadzić dokładne badania i wziąć urlop, aby zatrudnić trenera kariery, który pomógłby mi w opracowaniu planu. Mogą wydawać się drogie, ale teraz postrzegam ten wydatek jako ubezpieczenie przed stratami finansowymi związanymi z podjęciem niewłaściwego kroku w karierze.
Jak radziłeś sobie z finansami, aby umożliwić sobie zmianę?
Miałem szczęście, że otrzymałem wsparcie od rządu, ponieważ byłem zastraszany w poprzedniej pracy, co ułatwiło mi planowanie budżetu.
Na szczęście miałem pewne doświadczenie w księgowości, więc kupiłem środki trwałe, które zmniejszyłyby moje wydatki, takie jak bardziej wydajny samochód. Byłem pewny mojego planu, jak długo zajmie mi zmiana, więc byłem w stanie budżetować odpowiednio.
Co było najtrudniejsze w zmianie?
Najtrudniejszą częścią dla mnie była zmiana mojej tożsamości jako księgowego i jak to wpłynęło na relacje z ludźmi w mojej sieci.
Moje osobiste i zawodowe kontakty nadal widziały mnie jako księgowego i były zdezorientowane, dlaczego chciałem być pielęgniarzem. A ponieważ nie byli pewni mojego kierunku, nie chcieli i nie mogli mi pomóc.
Prawdopodobnie to, co pogorszyło sprawę, to fakt, że nie byłam otwarta i głośna o mojej zmianie z każdym. Chciałem uniknąć krytyki mówiącej, że nie mogę tego zrobić: „Andrew, jesteś zbyt bezosobowy dla pielęgniarstwa… zbyt analityczny, zbyt to, zbyt tamto… jesteś głupi! Dlaczego miałbyś zostawić dobrą pracę?”.
Dowiedziałem się, że negatywne reakcje innych ludzi wynikały ze strachu przed zmianą, której nie mogli kontrolować, i tak naprawdę miały niewiele wspólnego ze mną! Mogli być przestraszeni o zmianie własnych przekonań do interakcji ze mną i moją zmieniającą się tożsamość.
To dlatego widziałem to jako kluczowe do wolontariusza blisko pielęgniarek, objąć ich etos i zrozumieć sposób, w jaki myślą i zachowują. Co ciekawe, kiedy pielęgniarki dowiadywały się, że pracowałam jako księgowa, często komentowały, jak bardzo musiałam się do tego nie nadawać.
Jaką pomoc uzyskałaś?
Największą pomoc otrzymałam od innych wolontariuszy i pracowników służby zdrowia, którzy dzielili się swoimi doświadczeniami i udzielali rad.
Czasami nawet łączyli mnie z menedżerami zatrudniającymi.
Miałam mentora, który wyjaśniał i omawiał ze mną kwestie na różnych etapach zmiany, aby sprawdzać postępy i utrzymywać mnie w ruchu.
Dodatkowo, miałam wsparcie ze strony rządu, aby zmienić karierę, ponieważ doświadczyłam mobbingu w moim miejscu pracy.
Jakie zasoby poleciłabyś innym osobom?
Najlepiej uczę się poprzez kontakty z innymi i wierzę, że inni ludzie są Twoim najlepszym zasobem.
Bądź otwarty, szczery i uczciwy najpierw wobec siebie, a następnie wobec swojej sieci. Jeśli nie rozwinąłeś silnej sieci, rozważ skonsultowanie się z trenerem kariery i / lub poszukaj możliwości wolontariatu w pobliżu ciebie.
Na stronach internetowych niektórych uniwersytetów znajdują się zasoby dotyczące stopni naukowych i kariery. W Australii bardzo solidny jest Uniwersytet w Newcastle, który powinien być pomocny dla każdego, globalnie.
Czego nauczyłeś się w tym procesie?
To naprawdę nie jest tak straszne, jak się wydaje. Najtrudniejszy jest pierwszy krok.
Jeśli chodzi o umiejętności, których się nauczyłam, rozwinęłam silne umiejętności nawiązywania kontaktów i uwielbiam nawiązywać kontakty z nowymi ludźmi, co nigdy nie wydawało mi się możliwe.
Krytyka, którą otrzymałam, wynikała z obaw innych, którzy nie są w stanie lub nie chcą się zmienić. Mój postęp zmusza ich do zmiany czegoś, na przykład postrzegania mojej tożsamości, jeśli chcą kontynuować relacje ze mną.
Co poradziłabyś innym, aby zrobili w tej samej sytuacji?
Rozpocznij rozmowę z kimś bliskim.
Sięgnij do swojej sieci przyjaciół i współpracowników, instytucji edukacyjnych i trenerów kariery, aby zebrać wsparcie.
Podążaj naprzód, biorąc głębokie oddechy i pozwalając łzom opaść. Bądź odporny.
W porządku jest krzyczeć: „Nienawidzę swojej pracy” i wybuchać płaczem, gdy tego właśnie potrzebujesz. Byłbym zaskoczony, gdyby to nie był punkt zwrotny i nieodłącznie, zobowiązanie do zmiany.
.