Wprowadzenie
- * Artykuł opublikowany w RCCS 90 (wrzesień 2010).
1W kontekście nauk społecznych Karl Polanyi jest zwykle postrzegany jako „ojciec” koncepcji osadzenia. Nowa Socjologia Ekonomiczna nie jest tu wyjątkiem, gdyż przyjęła to wyrażenie jako jedno ze swoich centralnych pojęć (Krippner, 2001; Swedberg, 2006). Jednakże pojęcie to zostało selektywnie zawłaszczone przez tę dyscyplinę, a jego związek z pozostałym gmachem teoretycznym zbudowanym przez Polanyi’ego został zaniedbany. W istocie można mówić o „wielkiej transformacji” (Beckert, 2007), jakiej poddane zostało pojęcie osadzenia: podczas gdy u Polanyiego jest ono kojarzone z poziomem makroekonomicznym i używane jako dowód na wyjątkową naturę kapitalistycznej gospodarki rynkowej – oderwanej od społeczeństwa – w NES jest ono zwykle kojarzone z poziomem mezo (a nawet mikro), przy założeniu, że wszystkie gospodarki – w tym kapitalistyczne – są osadzone. Innymi słowy, działania ekonomiczne jednostek są zawsze nieodłączną częścią sieci relacji społecznych.
- 1 Pojęcie to było już używane przez Thurnwalda, który był jednym z głównych wpływów Polanyi’ego w fi (…)
2Embeddedness,1 dla Polanyi’ego oznacza, że gospodarka jest zanurzona w relacjach społecznych, tzn. nie może być odrębną, autonomiczną sferą wobec społeczeństwa jako całości. Trzeba jednak zaznaczyć, że autorowi nie chodziło o stworzenie nowego pojęcia, nie wydawało się też, że zależy mu na nadaniu mu jednoznacznej definicji. Być może właśnie dlatego pojęcie (dys)osadzenia stało się przedmiotem wielu sprzecznych interpretacji. Jednak najlepszym sposobem na zrozumienie prawdziwego znaczenia i implikacji tego pojęcia jest próba uchwycenia go w ścisłym powiązaniu z całym gmachem teoretycznym i pojęciowym Polanyi’ego, czyli poprzez uchwycenie jego roli, funkcji, relacji i miejsca w myśli autora. Poza tym, próba zrozumienia tego pojęcia wyłącznie na podstawie kilku rozbieżnych wypowiedzi autora – a mianowicie na podstawie jego wyraźnych zastosowań w Wielkiej transformacji – może okazać się przedsięwzięciem bezcelowym i mylącym, a nie pouczającym (jak zobaczymy w kontekście Nowej socjologii ekonomicznej).
- 2 Jeden z badaczy ostro pyta, czy według Polanyi’ego teoria formalistyczna może być całkowicie zastosowana (…)
3W innym miejscu pokazałem wyjątkowy charakter nowoczesnej kapitalistycznej gospodarki rynkowej w ujęciu Polanyi’ego (Machado, 2009). Teraz podsumuję niektóre z głównych koncepcji, które się za tym kryją. Aby w pełni zrozumieć pracę i myśl Polanyi’ego, należy zacząć od przeanalizowania dokonanego przez niego rozróżnienia między materialnym a formalnym znaczeniem ekonomii. Podejście formalistyczne opiera się na ontologicznej rzadkości środków służących zaspokajaniu ludzkich potrzeb, a za przedmiot analizy przyjmuje dyskretną („racjonalną”) jednostkę, która dąży do maksymalizacji swoich zysków, czyli pozostaje w obrębie predykatów homo economicus. Według Polanyi’ego schemat formalistyczny – oparty na neoklasycznym modelu teorii ekonomii – może być stosowany jedynie do badania nowoczesnych gospodarek kapitalistycznych, w których kluczową rolę odgrywają rynki cenotwórcze.2 Z kolei podejście substantywistyczne, starając się badać rolę gospodarki w społeczeństwie, zajmuje się instytucjonalnymi formami, jakie przybiera proces zaspokajania ludzkich potrzeb w różnych społeczeństwach, zarówno w przeszłości, jak i obecnie, a jego głównym przedmiotem zainteresowania jest raczej wystarczalność niż efektywność.
- 3 Do analizy form integracji zaproponowanych przez Polanyi’ego, jak również ich empirycznego wykorzystania i (…)
4Tak więc, zdaniem autora, należy uznać trafność definicji merytorycznej, która ujmuje gospodarkę jako ustanowiony proces interakcji między człowiekiem a jego środowiskiem przyrodniczym i społecznym. Proces taki skutkuje ciągłym – i w tym przypadku powszechnym – dostarczaniem środków materialnych do zaspokajania ludzkich potrzeb i jest podstawą metody przewidzianej przez Polanyi’ego: analizy instytucjonalnej. Gospodarka może być oczywiście ustanowiona w różny sposób w różnych społeczeństwach, dlatego Polanyi identyfikuje trzy główne wzorce lub tak zwane formy integracji – wzajemność, redystrybucję i wymianę (rynkową) – które łączą się, aby nadać gospodarce jedność i stabilność, czyli współzależność i powtarzalność jej części.3
- 4 Wyjaśnijmy pojęcie kapitalizmu, które Polanyi definiuje jako wzajemnie powiązany system cen (…)
5Według klasyfikacji Polanyi’ego, społeczeństwa prymitywne lub plemienne charakteryzują się wzajemnością, a także, do pewnego stopnia, redystrybucją. Społeczeństwa archaiczne, z kolei, są w przeważającej mierze redystrybucyjne, choć może być w nich miejsce na pewną wymianę. Trzeba jednak pamiętać, że system samoregulujących się rynków jako dominująca forma integracji występuje tylko w społeczeństwach nowoczesnych. Możemy zatem stwierdzić, że podjęta przez Polanyiego próba sformalizowania ekonomii porównawczej o globalnym znaczeniu oraz znaczenie samego pojęcia osadzenia wynikają właśnie z jego potrzeby wyraźnego podkreślenia różnic między różnymi systemami społecznymi i gospodarczymi, a mianowicie między kapitalizmem a każdym społeczeństwem, które było przed nim. Myśl Karla Polanyi’ego jest napędzana chęcią podkreślenia absolutnej wyjątkowości gospodarki rynkowej4 w historii ludzkości. Warunek embeddedness/disembeddedness musi być rozumiany przede wszystkim w kontekście tego rozróżnienia.
Karl Polanyi: The disembeddedness of the capitalist economy
6W rzeczywistości, niektórzy autorzy mają tendencję do narzekania, że pojęcie osadzenia jest użyte tylko dwa razy w całej Wielkiej Transformacji. Jednak czytelnik o właściwej perspektywie – to znaczy taki, który gruntownie przestudiował i przeanalizował całość myśli Polanyi’ego – będzie w stanie uchwycić pełne znaczenie tego pojęcia:
Wzorzec rynkowy, będąc związany ze swoistym własnym motywem, motywem ciężarówki lub barteru, jest w stanie stworzyć specyficzną instytucję, a mianowicie rynek. Ostatecznie to właśnie dlatego kontrola systemu gospodarczego przez rynek ma przemożne konsekwencje dla całej organizacji społeczeństwa: oznacza ona ni mniej, ni więcej, tylko prowadzenie społeczeństwa jako pomocnika rynku. Zamiast ekonomii osadzonej w stosunkach społecznych, stosunki społeczne są osadzone w systemie ekonomicznym. Istotne znaczenie czynnika ekonomicznego dla istnienia społeczeństwa wyklucza jakikolwiek inny rezultat. Gdy bowiem system gospodarczy zostanie zorganizowany w odrębne instytucje, oparte na określonych motywach i nadające mu specjalny status, społeczeństwo musi zostać ukształtowane w taki sposób, aby system ten mógł funkcjonować według własnych praw. Taki jest sens znanego stwierdzenia, że gospodarka rynkowa może funkcjonować tylko w społeczeństwie rynkowym. (Polanyi, 2000: 77, podkreślenie dodane)
W rozległych starożytnych systemach redystrybucji, akty barteru, jak również lokalne rynki były zwykłą, ale nie więcej niż podrzędną cechą. Podobnie jest tam, gdzie rządzi zasada wzajemności; akty barterowe są tu zazwyczaj osadzone w relacjach o dużym zasięgu, implikujących zaufanie i pewność, czyli sytuację, która ma tendencję do zacierania dwustronnego charakteru transakcji. (Polanyi, 2000: 81-82, podkreślenia dodane)
7Cytaty te doskonale ilustrują podstawowy fakt, że w całej książce Polanyi wyraźnie przeciwstawia społeczeństwo kapitalistyczne dawnym społecznościom, w których gospodarka, ujęta w ramy innych wzorów instytucjonalnych, nie istniała poza społeczeństwem w ogóle, ani nawet, przez większość czasu, nie była identyfikowalną, zauważalną jednostką, ponieważ była całkowicie zanurzona w stosunkach społecznych. Przeciwnie, w kapitalizmie gospodarka stała się wyodrębniona (tzn. luźna lub, jak kto woli, autonomiczna), pozostawiając społeczeństwo na łasce ślepego mechanizmu – samoregulującego się rynku – który je kontroluje i obezwładnia. Tak więc w praktyce osadzenie gospodarki jest równoznaczne z brakiem systemu rynków cenotwórczych.
8Poza tym, i co ważniejsze, tylko pobieżna analiza zadowoliłaby się jednoznacznym, dosłownym poszukiwaniem znaczenia tego pojęcia. Wydaje się oczywiste, że byłoby zbyt redukcyjne ograniczyć swoje dociekania do poszukiwania lub liczenia, ile razy występuje słowo „(dys)osadzenie”. Należy również zauważyć, że w całej swojej pracy Polanyi wyraża podobne idee bez uciekania się do tego konkretnego słowa. Na dowód tego przyjrzyjmy się dwóm odkrywczym, choć powszechnie pomijanym, przykładom z Wielkiej transformacji:
Wybitnym odkryciem ostatnich badań historycznych i antropologicznych jest to, że ekonomia człowieka, z reguły, jest zanurzona w jego stosunkach społecznych. Nie działa on po to, aby zabezpieczyć swój indywidualny interes w posiadaniu dóbr materialnych; działa on po to, aby zabezpieczyć swoją pozycję społeczną, swoje roszczenia społeczne, swój majątek społeczny. Ceni on dobra materialne tylko o tyle, o ile służą one temu celowi. Ani proces produkcji, ani dystrybucji nie jest związany z konkretnymi interesami ekonomicznymi związanymi z posiadaniem dóbr; ale każdy krok w tym procesie jest ukierunkowany na szereg interesów społecznych, które ostatecznie zapewniają, że wymagany krok zostanie podjęty. Interesy te będą bardzo różne w małej społeczności myśliwskiej lub rybackiej i w ogromnym społeczeństwie despotycznym, ale w każdym z tych przypadków system ekonomiczny będzie kierował się motywami pozaekonomicznymi. (Polanyi, 2000: 65, podkreślenie dodane)
Samoregulujący się rynek wymaga ni mniej, ni więcej, tylko instytucjonalnego rozdzielenia społeczeństwa na sferę ekonomiczną i polityczną. Taka dychotomia jest w efekcie jedynie powtórzeniem, z punktu widzenia społeczeństwa jako całości, istnienia samoregulującego się rynku. Można by argumentować, że odrębność tych dwóch sfer występuje w każdym typie społeczeństwa i w każdym czasie. Takie wnioskowanie opierałoby się jednak na błędnym rozumowaniu. To prawda, że żadne społeczeństwo nie może istnieć bez jakiegoś systemu, który zapewnia porządek w produkcji i dystrybucji dóbr. Nie oznacza to jednak istnienia odrębnych instytucji gospodarczych; w normalnych warunkach porządek gospodarczy jest jedynie funkcją porządku społecznego. Ani w warunkach plemiennych, ani feudalnych, ani merkantylistycznych nie istniał, jak widzieliśmy, odrębny system ekonomiczny w społeczeństwie. Dziewiętnastowieczne społeczeństwo, w którym działalność gospodarcza została wyodrębniona i przypisana odrębnemu motywowi ekonomicznemu, było wyjątkowym odstępstwem. (Polanyi, 2000: 92-93, podkreślenie dodane)
9Należy pamiętać, że interwencja państwa lub regulacja nie oznacza, że gospodarka jest osadzona. U Polanyi’ego można znaleźć dwa różne typy regulacji, które nie przeczą empirycznemu istnieniu gospodarki odcieleśnionej, lecz przeciwnie, są ściśle związane z jej historyczną realizacją: a) ustanowienie warunków wstępnych dla zaistnienia gospodarki rynkowej (obudowy, ustanowienie „wolnego” rynku pracy itp.); b) środki ochronne przed odcieleśnieniem, przede wszystkim w celu spowolnienia tempa zmian wywołanych transformacją w gospodarkę rynkową (prawa pracy, Speenhamland itp.).
10 Regulacja państwowa może jedynie zapewnić ramy działania (samoregulującego się) rynku, ale nie może dyktować, jak on działa (co byłoby nielogiczne). Według Polanyi’ego, istnieje zestaw założeń dotyczących państwa i jego polityki, a wszystkie środki lub polityki, które ingerują w funkcjonowanie rynku, mają być unikane. Ceny, podaż i popyt – żadne z nich nie powinny być ustalane ani regulowane; jedynymi ważnymi politykami i środkami będą te, które mają na celu zapewnienie, że rynek sam się reguluje, tworząc w ten sposób warunki dla niego jako jedynej siły organizującej w sferze ekonomicznej (Polanyi, 2000: 90-91; Stanfield, 1986: 111). Dla Polanyi’ego istnienie państwa – (demokratycznego) „liberalnego” państwa – nie jest synonimem osadzenia, tak jak środki ochrony socjalnej nie są synonimem (re)osadzenia. I odwrotnie, oddzielenie polityki od gospodarki jest właśnie dowodem na to, że państwo jest oderwane od rzeczywistości.
11Jeśli zrozumiemy znaczenie pojęcia (nie)osadzenia jako czegoś, co jest ściśle związane z analizą porównawczą gospodarki rynkowej i gospodarek w przeszłości, jego centralna rola w myśli Polanyi’ego stanie się oczywista. Jeśli, z drugiej strony, naszym głównym celem będzie policzenie, ile dokładnie razy słowo „odłączenie” zostało użyte w jego pracy, wówczas – błędnie – dojdziemy do wniosku, że koncepcja ta nie miała dla Polanyi’ego większego znaczenia, a motyw przewodni całego jego badania zostanie przez nas utracony. Co więcej, prawdopodobnie zbagatelizujemy jego znaczenie i będziemy skłonni odrzucić je jako zwykłe nieporozumienie, selektywnie przywłaszczając sobie to, co przecież wydaje nam się ważniejsze: sam termin „(dys)osadzenie”, wyraźnie obdarzony innym znaczeniem. Sądzę, że tak właśnie stało się w przypadku NES. Ale więcej na ten temat później.
- 5 Polanyi, 1966: 60, 81; 1968a: 141, 148; 1968b: 70; 1977a: 9; 1977b: 53; Polanyi et al., 1968: 118-1 (…)
12 Mimo to, niech będzie zauważone, że słowo „(dis)embeddedness” nie jest używane tak oszczędnie przez Polanyi’ego.5 Niezależnie od tego, większość autorów tylko wspomina o dwóch wystąpieniach w opus magnum Polanyi’ego, nie czytając reszty jego prac (jak w przypadku Barbera, 1995; Ghezzi i Mingione, 2007; Granovetter, 1985. Swedberg w swojej bibliografii nie podaje ani jednego odniesienia do Polanyi’ego). Trzeba sięgnąć do „Aristotle Discovers the Economy” (Polanyi, 1957), pracy rzadko wspominanej w literaturze, aby znaleźć to, co jest być może najbardziej przejrzystym i systematycznym zastosowaniem przez Polanyi’ego pojęcia osadzenia. Przyjrzyjmy się długiemu, ale wymownemu – właściwie najbardziej wymownemu – cytatowi dotyczącemu pojęcia dis(embeddedness):
Narzędziem konceptualnym, za pomocą którego można zająć się tym przejściem od bezimienności do odrębnego istnienia, które przedkładamy, jest rozróżnienie między osadzoną i odcieleśnioną kondycją gospodarki w stosunku do społeczeństwa. Odłączona gospodarka dziewiętnastego wieku stała oddzielona od reszty społeczeństwa, a zwłaszcza od systemu politycznego i rządowego. W gospodarce rynkowej produkcja i dystrybucja dóbr materialnych odbywa się w zasadzie poprzez samoregulujący się system rynków cenotwórczych. Rządzi się ona własnymi prawami, tak zwanymi prawami popytu i podaży, i motywowana jest strachem przed głodem i nadzieją na zysk. Nie więzy krwi, przymus prawny, obowiązek religijny, wierność czy magia stwarzają sytuacje socjologiczne, które sprawiają, że jednostki uczestniczą w życiu gospodarczym, ale konkretnie instytucje ekonomiczne, takie jak prywatne przedsiębiorstwo i system płac.
W systemie rynkowym środki do życia ludzi są zabezpieczone za pomocą instytucji, które są aktywowane przez motywy ekonomiczne i rządzą się prawami, które są konkretnie ekonomiczne. Rozległy, wszechstronny mechanizm gospodarki może być pomyślany jako działający bez świadomej interwencji ludzkiej władzy, państwa lub rządu.
To jest więc dziewiętnastowieczna wersja niezależnej sfery ekonomicznej w społeczeństwie. Jest ona motywacyjnie odrębna, ponieważ otrzymuje swój impuls z chęci zysku pieniężnego. Jest instytucjonalnie oddzielona od centrum politycznego i rządowego. Osiąga autonomię, która nadaje jej własne prawa. W tym przypadku mamy do czynienia ze skrajnym przypadkiem gospodarki odłączonej, która bierze swój początek z powszechnego użycia pieniądza jako środka wymiany. (Polanyi, 1957: 67-68, podkreślenie moje)
- 6 Jeden z badaczy kwestionuje ważność tego (długiego) cytatu jako reprezentatywnego dla pracy Polanyi’ego. Ponownie (…)
13 Wydaje się oczywiste, że dla Polanyi’ego gospodarka rynkowa była rzeczywiście zdekomponowana.6 Możemy powiedzieć, że „gospodarka rynkowa stworzyła w ten sposób nowy typ społeczeństwa. System ekonomiczny czy produkcyjny został tu powierzony samoczynnie działającemu urządzeniu. Mechanizm instytucjonalny kontrolował istoty ludzkie w ich codziennych działaniach, jak również zasoby przyrody” (Polanyi, 1968b: 62). I dalej autor przeciwstawia społeczeństwo kapitalistyczne społeczeństwom prymitywnym i archaicznym:
Dopóki przeważają te ostatnie formy integracji, dopóty nie musi powstać pojęcie gospodarki. Elementy gospodarki są tu osadzone w instytucjach pozaekonomicznych, a sam proces gospodarczy jest ustanawiany poprzez pokrewieństwo, małżeństwo, grupy wiekowe, tajne stowarzyszenia, związki totemiczne i uroczystości publiczne. Termin „życie gospodarcze” nie miałby tu oczywistego znaczenia. z reguły nie istniał tu termin określający pojęcie gospodarcze. Pojęcie to było nieobecne. Podstawowym powodem braku jakiegokolwiek pojęcia gospodarki jest trudność identyfikacji procesu gospodarczego w warunkach, w których jest on osadzony w instytucjach pozaekonomicznych. (Polanyi, 1957: 70-71)
14 Z tego powodu w społeczeństwach przeszłości gospodarka była nie tylko osadzona w społeczeństwie, ale w większości przypadków społeczeństwa te nie posiadały pojęcia, koncepcji lub świadomości sfery gospodarczej, która byłaby wyraźnie identyfikowalna lub rozpoznawalna jako taka przez ich członków.
Nowa socjologia ekonomiczna: „Wszystkie gospodarki są osadzone”
- 7Wśród czołowych nazwisk NES, oprócz Swedberga i Granovettera, należy wymienić Patrika Aspersa, J (…)
15Według Swedberga „Socjologia ekonomiczna to termin, który rzadko słyszano dekadę temu, ale który znów stał się dość popularny. Obecnie wydziały socjologii są klasyfikowane według ich znaczenia na tym polu, a każdego roku pojawia się spora liczba artykułów i książek, które określa się mianem 'socjologii ekonomicznej'” (2006: 2). Z kolei Graça słusznie zauważa, że „w obszarze teorii społecznej ostatnich dekad, pojawienie się 'nowej socjologii ekonomicznej’, mianowicie w związku z takimi autorami jak Mark Granovetter i Richard Swedberg7 , jest faktem zasadniczo istotnym i znaczącym” (2005: 111).
16Jednym z najważniejszych wydarzeń w naukach społecznych w ciągu ostatnich dziesięcioleci była próba wypełnienia pustki pozostawionej przez porażkę głównego nurtu nauk ekonomicznych w odniesieniu do badań nad instytucjami gospodarczymi. W tym właśnie kontekście należy rozumieć pojawienie się Nowej Socjologii Ekonomicznej (Swedberg, 1997: 161). Jednakże, jak ponownie ujmuje to Graça,
- 8 Beckert wyraża podobną opinię: „socjologia ekonomiczna znajduje jednoczący mianownik w swojej krytyce (…)
NES odważyła się obalić, choćby częściowo, niektóre z założeń i metod ekonomii akademickiej. Jednocześnie jednak spieszył się z ograniczeniem zakresu tej refutacji i raz po raz miał tendencję do cofania się i powracania do tradycyjnego, samolegitymizującego twierdzenia, że istnieje wiele punktów widzenia lub kątów analitycznych, a jego własny pogląd jest tylko jednym z kilku, w zestawieniu z – a nie w opozycji do – poglądem ekonomii8. (2005: 111, podkreślenie dodane)
17Nowa dyscyplina ma swoje korzenie w szeregu badań pochodzących z wczesnych lat osiemdziesiątych. Gdyby jednak trzeba było wybrać jakiś konkretny rok, który zaznaczyłby jej prawdziwe „narodziny”, to wybór padłby na rok 1985, w którym Granovetter opublikował najpopularniejszy artykuł współczesnej socjologii ekonomicznej, „Economic Action and Social Structure: The Problem of Embeddedness” (por. Swedberg, 1997: 161-162). Należy jednak podkreślić, że w przeciwieństwie do współczesnej ekonomii, socjologia ekonomiczna wciąż nie posiada centralnego rdzenia idei i koncepcji będących wynikiem procesu kształtowania, mieszania i udoskonalania przez znaczny okres czasu. Zamiast tego, socjologia ekonomiczna – bardzo podobnie jak to się dzieje na polu socjologii – składa się z zestawu konkurujących ze sobą perspektyw, z których niektóre są bardziej spójne niż inne (Swedberg, 2006: 3).
- 9 Koncepcja osadzenia (embeddedness) znalazła zastosowanie także w innych dyscyplinach. In addition to economic ant (…)
18 Pomimo tego, pewne centralne koncepcje zyskały na znaczeniu. Wśród nich znajduje się pojęcie osadzenia (embeddedness) i związane z nim pojęcie sieci (społecznych). Swedberg posuwa się nawet do stwierdzenia, że „najbardziej znanym pojęciem w dzisiejszej socjologii ekonomicznej jest zdecydowanie pojęcie osadzenia” (2006: 3). Krippner dodaje: „Pojęcie osadzenia cieszy się uprzywilejowaną – i jak na razie w dużej mierze niekwestionowaną – pozycją jako centralna zasada organizująca socjologię ekonomiczną. termin ten zyskał powszechną akceptację jako reprezentujący główny, jednoczący temat poddziedziny” (Krippner, 2001: 775). Centralność osadzenia dla „nowej socjologii ekonomicznej” (od połowy lat 80. do chwili obecnej) jest niekwestionowana (Swedberg, 2006: 3).9
- 10 W innym miejscu Swedberg wyjaśnia również, że podczas gdy Polanyi zaproponował pojęcie osadzenia do h (….)
19Swedberg zauważa, że Granovetter (1985) wprowadził koncepcję osadzenia, która nie tylko różni się od koncepcji Polanyi’ego, ale jest również bardziej użyteczna analitycznie. Po pierwsze, zakwestionował on polityczny wymiar idei Polanyi’ego, argumentując, że gospodarki prekapitalistyczne były tak samo osadzone jak sama gospodarka kapitalistyczna, biorąc pod uwagę, że obie są społeczne, w sensie osadzenia w strukturze społecznej. Po drugie, nadał on pojęciu osadzenia większą precyzję analityczną, podkreślając, że wszystkie działania ekonomiczne są osadzone w sieciach relacji społecznych.10 Tak więc w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak ogólne osadzenie gospodarki; wszystkie działania ekonomiczne mają swoją interpersonalną manifestację, która dzięki teorii sieci może być teraz precyzyjnie zdefiniowana (Swedberg, 2006: 4).
20 Tym, co czyni osadzenie szczególnie użytecznym pojęciem, według wielu socjologów ekonomicznych, są jego związki z teorią sieci. Ten typ metody, który stał się bardzo popularny w dzisiejszej (nowej) socjologii ekonomicznej, dostarcza analitykowi metryki do badania interakcji społecznych, w tym ekonomicznych. Ponieważ opiera się ona w dużej mierze na wizualnej reprezentacji, teoria sieci daje badaczowi instrument, dzięki któremu złożone relacje społeczne mogą być szybko oddane i zinterpretowane (Swedberg, 2006: 4-5).
21 Możemy stwierdzić, że pojawienie się NES było związane z zestawem kluczowych idei: wszystkie działania ekonomiczne są „osadzone”; rynki mogą być konceptualizowane jako „struktury społeczne”; a działania ekonomiczne zawierają zarówno komponent racjonalny, jak i społeczno-kulturowy (Swedberg, 2004: 317). Według Swedberga,
Socjologię ekonomiczną, tak jak istnieje ona dzisiaj, można opisać jako dobrze ugruntowaną subdziedzinę socjologii z własną, odrębną tożsamością. W latach 80. i później silnie odczuwano, że ważne jest, aby socjologia ekonomiczna miała swój własny profil, który odróżniałby ją zwłaszcza od głównego nurtu ekonomii neoklasycznej, ale także od innych podejść do ekonomii, takich jak socjoekonomia i „stara” ekonomia instytucjonalna. (Swedberg, 2004: 325, podkreślenie dodane)
22Ciekawe w tym cytacie jest to, że pomimo tego, iż NES twierdzi, że jest – przynajmniej do pewnego stopnia – częścią spuścizny Polanyi’ego, odczuwała również potrzebę odejścia od „starej” ekonomii instytucjonalistycznej. Jest jednak dobrze znanym faktem, że Polanyi ma tendencję do łączenia się z tą samą „szkołą”, w ślad za takimi autorami jak Veblen, Commons, itd. (Stanfield, 1986).
3.2 Przegląd literatury
23 Można powiedzieć, że klasycznym stanowiskiem NES jest nadal stanowisko Granovettera (1985), które ściśle łączy pojęcie (dys)osadzenia z pojęciem sieci społecznych, a zatem z poziomem „mezo” (a często nawet „mikro”), w przeciwieństwie do perspektywy „makro”. To stanowisko, w skrócie, argumentuje, że „zachowanie jest ściśle osadzone w sieciach relacji interpersonalnych” (Granovetter, 1985: 504).
25 Wynika z tego, że „owocna analiza ludzkiego działania wymaga od nas uniknięcia atomizacji ukrytej w teoretycznych koncepcjach niedostatecznie i nadmiernie uspołecznionych.” Powodem jest to, że
Aktorzy nie zachowują się ani nie podejmują decyzji jako atomy poza kontekstem społecznym, ani nie trzymają się niewolniczo scenariusza napisanego dla nich przez szczególne skrzyżowanie kategorii społecznych, które zdarza im się zajmować. Ich próby celowego działania są zamiast tego osadzone w konkretnych, trwających systemach relacji społecznych. (Granovetter, 1985: 487, podkreślenie dodane)
26 Jeśli chodzi o debatę pomiędzy substantywistami a formalistami (Machado, 2009: 15-54), Granovetter mówi nam, że jego
pogląd odbiega od obu szkół myślenia. Twierdzę, że poziom osadzenia zachowań ekonomicznych jest niższy w społeczeństwach nierynkowych, niż twierdzą substantywiści i teoretycy rozwoju, i że zmienił się on mniej wraz z „modernizacją”, niż oni uważają; ale twierdzę również, że poziom ten zawsze był i nadal jest bardziej znaczący, niż dopuszczają to formaliści i ekonomiści. (Granovetter, 1985: 482-483)
27 Zauważmy jednak, że Granovetter nie próbuje podejść do tych kwestii z myślą o społeczeństwach nierynkowych. Zamiast tego formułuje teorię pojęcia osadzenia, której znaczenie ilustruje problem, jaki stwarza nowoczesne społeczeństwo: które transakcje w nowoczesnym społeczeństwie kapitalistycznym odbywają się na rynku, a które w ramach hierarchicznie zorganizowanych firm (Granovetter, 1985: 493). Ale jak sam przyznaje na końcu,
miałem niewiele do powiedzenia na temat tego, jakie szerokie okoliczności historyczne lub makrostrukturalne doprowadziły do tego, że systemy wykazują cechy społeczno-strukturalne, które wykazują, więc nie roszczę sobie prawa do tego, by ta analiza odpowiadała na wielkie pytania dotyczące natury nowoczesnego społeczeństwa lub źródeł zmian ekonomicznych i politycznych. (Granovetter, 1985: 506, podkreślenie dodane)
28 Niemniej jednak, uważa on, że argument na rzecz osadzenia pokazuje „nie tylko, że jest miejsce dla socjologów w badaniu życia gospodarczego, ale że ich perspektywa jest tam pilnie potrzebna” (Granovetter, 1985: 507).
29 W szczególnie pouczającym komentarzu (Krippner i in., 2004) Granovetter przyznaje, że w ciągu ostatnich kilku lat rzadko używał pojęcia osadzenia w swoich pracach, „ponieważ stało się ono prawie bez znaczenia, rozciągnięte tak, by oznaczało prawie wszystko, tak że w rezultacie nie oznacza nic” (Krippner i in., 2004: 113). Ten szczególny fragment staje się jeszcze bardziej interesujący, gdy Granovetter rzuca światło na genezę swojego przełomowego artykułu. Według niego, w swojej pracy z 1985 roku użył on pojęcia osadzenia w węższym i nieco innym znaczeniu niż to, które pierwotnie zaproponował Polanyi:
Powód jest taki, że nie próbowałem zapożyczyć tego terminu od Polanyi’ego, przywłaszczyć go sobie lub wprowadzić na nowo. Zajrzałem do moich starych notatników i odkryłem, że użyłem terminu „osadzenie” w niektórych z moich bardzo wczesnych notatek, zanim jeszcze przeczytałem Polanyi’ego. I używałem go w taki sposób, w jaki używam go w pracy z 1985 roku, aby oznaczał sposób, w jaki działania społeczne i ekonomiczne są zmieszane z sieciami relacji społecznych. w pewnym późniejszym czasie przeczytałem Polanyi’ego. Czytałem zwłaszcza „The Economy as Instituted Process”. Dopiero znacznie później naprawdę uważnie przeczytałem „Wielką transformację”. (Krippner et al., 2004: 113)
30 Cytując dalej Granovettera: „kiedy doszedłem do pisania pracy na temat osadzenia, w rzeczywistości zapomniałem o Polanyi’m i nie myślałem o nim, kiedy pisałem tę pracę” (Krippner i in., 2004: 114). Po tym, jak wersja robocza zaczęła krążyć, autor został okrzyknięty przez jednego z czytelników za przywrócenie Polanyi’emu koncepcji osadzenia. Prawdę mówiąc jednak, przeczytałem list i pomyślałem „o rany, zupełnie zapomniałem, że Polanyi używa tego pojęcia, i to w nieco inny sposób”. Więc w artykule o osadzeniu powiedziałem trochę o Polanyi’m, ale główną rzeczą, którą starałem się zrobić w tej małej sekcji było zdystansowanie się od jego użycia osadzenia. (Krippner et al., 2004: 114)
31 Myślę, że dwa ostatnie cytaty mówią same za siebie. Nie jest pozbawione ironii, że praca najczęściej wymieniana jako zasługująca na przypisanie sobie „polanyjskiego” dziedzictwa w dyscyplinie (nowej) socjologii ekonomicznej nie zawierała żadnej aluzji do pracy Polanyi’ego.
32 W NES powszechnie rozumie się – i w pewien sposób rozumienie to stało się przesłanką dla większości badań prowadzonych w ramach tej dyscypliny – że Granovetterowi w jego przełomowym artykule chodziło przede wszystkim o twierdzenie, że analiza sieci społecznych jest głównym lub jedynym celem socjologicznego przedsięwzięcia (zob. np. Swedberg, 1997: 165). Granovetter uważa jednak, że jasno wyraził się na temat swoich własnych badań, kiedy podjął strategiczną decyzję, by „spojrzeć na sieci społeczne jako na poziom pośredni pomiędzy niższymi i wyższymi poziomami” (Krippner et al., 2004: 114). Przyznając, że być może nie wyraził się wystarczająco jasno w tym artykule, autor argumentuje, że oczywiste jest, że „nie można analizować tylko sieci społecznych, trzeba również analizować instytucje, kulturę i politykę oraz wszystkie mikro- i makroelementy, z których 'mezopoziom’ sieci społecznych znajduje się pośrodku” (Krippner i in., 2004: 114). Granovetter dochodzi następnie do wniosku, że „gdybym wiedział, że będzie to wpływowa praca, bardziej zadbałbym o to, by powiedzieć, że w życiu chodzi o coś więcej niż struktura sieci społecznych” (Krippner i in., 2004: 115).
Polanyi opisuje rynek jako „odcieleśniony”, pozostałe dwa typy wymiany gospodarczej jako bardziej „osadzone” w innych społeczno-strukturalnych i kulturowo-strukturalnych elementach społeczeństwa. jak powinno być teraz jasne, po tym, co zostało powiedziane na temat związku wszystkich trzech typów wymiany gospodarczej z pewnym zestawem społecznych elementów strukturalnych i kulturowych w systemach społecznych, w których występują, nasza mocna propozycja, w przeciwieństwie do Polanyi’ego, jest taka, że wszystkie gospodarki są nieuchronnie osadzone. (Barber, 1995: 400)
35Therefore,
Chociaż współczesny system rynkowy może wydawać się bardziej zróżnicowany od innych struktur systemu społecznego, nieco bardziej konkretnie oddzielony, obraz ten odwraca uwagę od podstawowego faktu jego wielorakiej i złożonej współzależności z resztą systemu społecznego. Nazywanie rynku „odłączonym” prowadzi analityczną uwagę od tego, czym jest ta współzależność. (Barber, 1995: 400)
36Barber wyraża nawet rozczarowanie faktem, że Polanyi nie pojmował wyraźnie systemu społecznego, w którym gospodarka była zawsze częścią – i tylko jedną z części – różnorodnych i współzależnych (społecznych, strukturalnych i kulturowych) części, które składają się na istotę każdego konkretnego systemu społecznego (Barber, 1995: 401).
37Według Barbera, praca Granovettera miała tę wielką zaletę, że dokładnie podkreślała, jak każde działanie ekonomiczne jest osadzone w nieekonomicznych relacjach społecznych. Ma on jednak kilka uwag krytycznych, z których najistotniejsza dotyczy tego, że analiza Granovettera „nie wykazuje zrozumienia dla znaczenia większych systemów społecznych, w których umiejscowione są wszystkie gospodarki” (Barber, 1995: 406). Wciąż według Barbera,
Granovetter mówi, że zachowanie ekonomiczne jest osadzone w „strukturze społecznej”, a dla niego struktura społeczna najwyraźniej oznacza tylko sieci relacji interpersonalnych. Tam być żadny specyfikacja kilka różny socjalny i kulturalny struktura który robić up wielki socjalny system. Gdzie zniknęły społeczne struktury pokrewieństwa, stratyfikacji, płci, wieku, gospodarki, polityki, organizacji, edukacji i komunikacji? (ibid.: 406-407)
38 Główna teza Barbera, w skrócie, jest taka, że najlepszym sposobem na ewolucję koncepcji osadzenia byłoby uznanie, że wszystkie rodzaje gospodarki są osadzone w złożonych, bardziej kompleksowych systemach społecznych. Z drugiej strony, należy określić społeczno-strukturalne, społeczno-kulturowe i osobowościowe składniki takich systemów. Wreszcie, ich wzajemne relacje z systemami gospodarczymi – które są tylko częścią systemu społecznego – powinny być lepiej zrozumiane i w konsekwencji albo ustabilizowane, albo przekształcone (Barber, 1995: 407-408).
39 Perspektywa Blocka (por. 2000; 2003) jest być może najbardziej wyróżniającą się perspektywą w ramach NES, nawet jeśli kończy się ona konkluzją, że wszystkie gospodarki są osadzone. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że dla niego pojęcie to jest nasycone znaczeniem, które po raz pierwszy nadał mu Polanyi, tj. jako odnoszące się do perspektywy „makro”, do całościowego rozumienia systemu gospodarczego jako całości. Niemniej jednak, jego wnioski różnią się od wniosków Polanyi’ego w odniesieniu do odcieleśnionej natury kapitalizmu.
40Według Blocka współczesna gospodarka rynkowa ma utajoną tendencję do odcieleśnienia, co oznacza, że empirycznie rzecz biorąc, gospodarka jest bardzo bliska odcieleśnieniu. Jednakże „pełnoprawne” odcieleśnienie jest po prostu niemożliwe, ponieważ zniszczyłoby społeczeństwo w jednej chwili. Ze względu na potrzebę interwencji państwa i ochrony społecznej, szczególnie w tym, co dotyczy regulacji fikcyjnych towarów, gospodarka, nawet kapitalistyczna, „zawsze jest osadzona”. Tak więc, w ujęciu Blocka samoregulująca się gospodarka jest niczym innym jak (surową) utopią. Nawet jeśli w niejednoznaczny sposób, Karl Polanyi sam potwierdza praktyczną niemożliwość całkowitego odcieleśnienia. Niejednoznaczność wynika z napięcia między Polanyim, który pozostawał pod wpływem marksistowskich ram teoretycznych (do lat 30.), a późniejszym Polanyim, zaangażowanym w koncepcje i stanowiska, które sam ukształtował, pisząc Wielką transformację, i które często były sprzeczne z tymi z wcześniejszych ram odniesienia (Block, 2003). Krótko mówiąc, kapitalizm zmierza w kierunku stanu odłączenia i w rzeczywistości bardzo się do niego zbliża, ale nigdy nie osiągnie tego stanu bez spowodowania upadku społeczeństwa.
41W różnych momentach Polanyi wydaje się rzeczywiście potwierdzać twierdzenia Blocka, jak wtedy, gdy stwierdza, że „idea samoregulującego się rynku implikowała surową utopię” (Polanyi, 2000: 18). Należy jednak zauważyć, że pisał te słowa w Wielkiej transformacji, kiedy wierzył, że jest świadkiem ostatecznego upadku „dziewiętnastowiecznej cywilizacji”, czyli upadku społeczeństwa opartego na samoregulującym się rynku (Polanyi, 2000: 17-18). W ten sposób samoregulujący się rynek udowodnił swoją praktyczną niezdolność do organizowania życia ludzkich społeczeństw. „Utopia” (dystopia), którą wówczas obalały wydarzenia, wynikała z empirycznej porażki systemu kapitalistycznego (która w rzeczywistości, jak dziś wiemy, nie nastąpiła): nie z tego, że żaden samoregulujący się rynek nigdy nie istniał, ale z tego, że jego krótkie istnienie przez (relatywnie) krótki okres doprowadziło ludzkość do największego kryzysu w jej historii. Dla Polanyi’ego to właśnie (prawdziwe) wydarzenia historyczne podważyły rzekome zalety rynku, sygnalizując tym samym początek „wielkiej transformacji” charakteryzującej się pojawieniem się innych eksperymentów ekonomicznych (socjalizmu, faszyzmu i New Deal). Utopia samoregulującego się rynku nie wynika z jego praktycznej niemożliwości, ale raczej z przekonania, że może on działać w nieskończoność, nie powodując nigdy głęboko szkodliwych skutków zarówno dla człowieka, jak i dla przyrody. „Cywilizacja przemysłowa będzie istnieć nadal, gdy utopijny eksperyment samoregulującego się rynku będzie już tylko wspomnieniem” (Polanyi, 2000: 290).
42Krippner, który jest świadomy różnic pomiędzy koncepcją osadzenia zaproponowaną po raz pierwszy przez Polanyi’ego, a tą przewidzianą przez Granovettera, napisał dokładny przegląd tych dwóch wizji (Krippner i Alvarez, 2007). Uznając zasadność twierdzenia Granovettera, że wszystkie gospodarki są osadzone, Krippner krytycznie odnosi się do faktu, że obóz NES ewoluował i ukształtował się niemal wyłącznie wokół tej koncepcji (Krippner, 2001: 775-776).
45 W związku z tym, dopóki rynek nie zostanie całkowicie zawłaszczony jako obiekt społeczny, dopóty będzie istniało napięcie między bezrynkowymi koncepcjami tego, co społeczne z jednej strony, a z drugiej strony koncepcjami gospodarki, z których usunięto wszelkie ślady społeczne (Krippner i in., 2004: 113).
46Beckert (2007) oferuje świetną syntezę tego, jak ewoluowało pojęcie osadzenia. Jak wspomniano powyżej, zauważa on, że kiedy koncepcja została zapożyczona od Polanyi’ego i następnie zaadaptowana, przeszła „wielką transformację”, tracąc niektóre elementy oryginalnego pojęcia w procesie, podczas gdy zyskała kilka innych (Beckert, 2007: 7). Beckert zwraca uwagę na inne aspekty, o których już tu pisaliśmy: ironię związaną z pojęciem, w połączeniu z faktem, że Granovetter nie miał na myśli pracy Polanyi’ego, kiedy pisał swój artykuł (Beckert, 2007: 9-10); fakt, że pojęcie wprowadzone przez Granovettera jest ściśle związane z pojęciem sieci społecznych (Beckert, 2007: 8-9); oraz dominującą pozycję tej ostatniej interpretacji w ramach NES (Beckert, 2007: 9).
Jest to ograniczona perspektywa, ponieważ wyłączne skupienie się na strukturze relacji społecznych prowadzi do zaniedbania treści społecznych leżących u podstaw obserwowanej struktury. Nie biorąc pod uwagę atrybutów aktorów i reguł instytucjonalnych, analiza sieciowa nie wyjaśnia, w jaki sposób wyłania się struktura społeczna rynków i dlaczego sieci są ustrukturyzowane w taki sposób, w jaki są. (Beckert, 2007: 9)
48Co więcej, argumentuje on, że koncepcja osadzenia nie jest najlepszym socjologicznym podejściem do gospodarki. Dlatego
można zadać pytanie, czy socjologia powinna zaczynać od tego pojęcia jako punktu wejścia w obszar ekonomii. Moje stanowisko jest takie, że „osadzenie” charakteryzuje ogólną odpowiedź na konkretne problemy bez identyfikowania samych problemów leżących u ich podstaw. Zaczynając od osadzenia działań ekonomicznych, stawiamy wózek przed koniem. Pierwszym właściwym krokiem byłoby zidentyfikowanie problemów, które faktycznie mogą być rozwiązane przez podejście skupiające się na osadzeniu działań ekonomicznych. Proponuję, żebyśmy zidentyfikowali te problemy i uczynili z nich analityczny punkt wyjścia socjologii ekonomicznej. (Beckert, 2007: 10-11)
49NES powinna zatem przyjąć za punkt wyjścia „trzy problemy koordynacyjne”, z którymi mają do czynienia aktorzy w wymianie rynkowej: problem wartości, problem konkurencji i problem współpracy (Beckert, 2007: 11-15). 51Z poprzedniej analizy powinno być oczywiste, że nie mogę zgodzić się z tą interpretacją, która – jak zaraz pokażemy – okazuje się problematyczna dla samego Beckerta. Krótko mówiąc, to, co mamy, jest dokładnym przeciwieństwem tego, co Beckert sobie wyobraża: Polanyi nie mógł być bardziej jednoznaczny, gdy twierdził, że do bardzo niedawna – przed pojawieniem się kapitalistycznej gospodarki rynkowej – wszystkie gospodarki były osadzone w społeczeństwie. Dlatego też osadzenie gospodarki w społeczeństwie / reakcja obronna / potrzeba ponownego osadzenia nie jest czymś, co historycznie istniało przez cały czas, ale raczej całkiem niedawnym „problemem”. Nie dostrzegając – podobnie jak inni badacze NES – że specyfika gospodarki kapitalistycznej polega właśnie na jej odcieleśnieniu i twierdząc, że „wszystkie gospodarki są osadzone”, Beckert ostatecznie utknął w problemie, dla którego nie ma oczywistego rozwiązania. Oto jego własne słowa: Jednakże „osadzenie” nie dostarcza perspektywy teoretycznej informującej nas o specyficznych cechach osadzenia współczesnych gospodarek kapitalistycznych. Silny nacisk na podobieństwa systemów gospodarczych w czasie i przestrzeni, oparty na pojęciu osadzenia, utrudnia rozwój narzędzi konceptualnych pozwalających na zajęcie się różnicami pomiędzy konfiguracjami gospodarczymi, a w szczególności specyfiką organizacji współczesnych gospodarek kapitalistycznych. (Beckert, 2007: 19, podkreślenie dodane) 52Te kilka linijek właściwie podsumowuje moją krytykę rozumienia pojęcia osadzenia przez NES. Pozostańmy jednak przy Beckercie: „Pozostaje nam więc socjologia ekonomiczna, która jest niespecyficzna w odniesieniu do strukturalnych zmian zachodzących w organizacji gospodarki wraz z rozwojem nowoczesnego kapitalizmu. W końcu: Wszystkie gospodarki są osadzone” (Beckert, 2007: 19, podkreślenie dodane). 53W skrócie, Beckert opowiada się po stronie dominującego nurtu NES, zgodnie z którym wszystkie gospodarki – w tym gospodarka kapitalistyczna – są osadzone. W przeciwieństwie do większości swoich kolegów zdaje sobie jednak sprawę z wynikającego z tego problemu – a właściwie sprzeczności, moim zdaniem: jak podkreślić wyjątkowy charakter współczesnej kapitalistycznej gospodarki rynkowej? Problem ten po prostu nie pojawia się w ramach NES, ponieważ dyscyplina ta nie uznaje takiej wyjątkowości: gospodarka kapitalistyczna jest „po prostu” kolejną gospodarką, nie ma w niej nic, co odróżniałoby ją od innych gospodarek z przeszłości. Kiedy już cechy gospodarki kapitalistycznej zostaną ontologizowane, dziwnie może brzmieć nazwanie jej gospodarką „odłączoną” – i to jest właśnie to niezwykłe stwierdzenie, jeśli w ogóle istnieje. 54 Możemy zatem stwierdzić, że koncepcja osadzenia umożliwiła koncentrację na procesach organizacji gospodarczej na poziomie mezo i mikro i zwolniła socjologów z zadania zajmowania się rozwojem społeczno-gospodarczym na poziomie makro. Potrzebujemy perspektywy historycznej, jeśli chcemy zrozumieć specyficzne sposoby, w jakie działania ekonomiczne są osadzone w instytucjach i strukturach społecznych nowoczesnych społeczeństw. (Beckert, 2007: 19) 55Poglądy głoszone przez Randlesa (2003), Lie (1991) i Gemici (2008) wydają się być dobrymi przykładami dominujących stanowisk w ramach NES, stanowiąc dla nas odpowiedni punkt wyjścia do jej krytycznej oceny. W The Great Transformation, według Randlesa (2003: 420-421), Polanyi przyznaje, że rynki mogą być odcieleśnione; ale w „The Economy as Instituted Process” odcieleśnienie jest tylko (teoretyczną) możliwością, ponieważ rynki są w pewnym sensie zinstytucjonalizowane. Lie (1991: 219-223) mówi nam, że „teza” osadzenia, zgodnie z którą każda działalność ekonomiczna i instytucja jest wpleciona w stosunki społeczne i instytucje, jest dobrą podstawą teoretyczną dla NES, ale że Polanyi myli się, nie osadzając pojęcia rynku. Teza ta powinna zatem zostać doprowadzona do logicznego końca, tak aby rynki również były osadzone i właściwie traktowane jako sieci społeczne lub organizacje tworzone przez handlowców. Gemici zwraca uwagę na tę samą sprzeczność i dochodzi do wniosku, że „wszystkie gospodarki są osadzone, ponieważ życie gospodarcze jest społecznie ustanowionym i zorganizowanym procesem” (2008: 9). Należy jednak zaznaczyć, aby uniknąć nieporozumień, że instytucjonalizacja i osadzenie nie są dla Polanyi’ego synonimami.11 56Wymiana rynkowa jako forma integracji przedstawia się jako wzorzec instytucjonalny ukonstytuowany przez system rynków cenotwórczych, ale to właśnie (autonomiczne) działanie tego mechanizmu instytucjonalnego powoduje, że gospodarka jest odcieleśniona. Polanyi definiuje gospodarkę w kategoriach procesu ustanowionego, składającego się z dwóch poziomów, z których jeden dotyczy interakcji człowieka z jego naturalnym i społecznym otoczeniem, a drugi odnosi się do instytucjonalizacji tego procesu. Każda gospodarka, niezależnie od dominującej w niej formy integracji, posiada te cechy. Wydaje się więc oczywiste, że Polanyi w żaden sposób nie neguje tej relacji między ludzką gospodarką a systemem społecznym. W kapitalizmie wszystkie społeczne rozważania, motywacje i wartości schodzą na dalszy plan wobec empirycznie nabytego prymatu gospodarki, która staje się autonomiczna wobec wszelkiej (świadomej) kontroli społecznej. Według Polanyiego w społeczeństwie postkapitalistycznym – czyli po zniesieniu fikcyjnej towarowości pracy, ziemi i pieniądza – regulacja społeczna przyjmie formę demokratycznego, partycypacyjnego zarządzania procesem produkcji poprzez interwencję takich instytucji, jak państwo, związki zawodowe, spółdzielnia, fabryka, miasto, szkoła, kościół itd. (Polanyi, 2000: 290-292). 57 Można więc powiedzieć, że gospodarka nie może być „społeczna”, jeśli społeczeństwo – to znaczy ludzie, którzy je tworzą i instytucje, które tworzą – nie jest w stanie nią kierować, tak że to ludzie są przez nią kontrolowani i określa ona ich losy. Oczywiście zawsze istnieje „związek wymiany ekonomicznej z pewnym zestawem społecznych elementów strukturalnych i kulturowych w systemach społecznych” (Barber, 1995: 400). W kapitalizmie jednak związek ten nie przybiera formy współzależności, lecz raczej prymatu gospodarki nad całym systemem społecznym. Właśnie dlatego Polanyi mówi o odłączeniu w odniesieniu do tego typu gospodarki. 58Zatrudnijmy Granovettera, mówiąc, że choć prawdą jest, iż ludzkie działanie „jest osadzone w konkretnych, trwających systemach relacji społecznych” (1985: 487), to systemy te są z kolei ujęte w ramy i w znacznym stopniu zdeterminowane przez odcieleśnioną ekonomię. Należą one do szerszego układu odniesienia charakteryzującego się gospodarką, która wymyka się ludzkiej kontroli, która jest obca ludziom i która ich obezwładnia. To nie gospodarka jest kształtowana przez system społeczny, ale raczej system społeczny jest kształtowany przez gospodarkę. 59 Można zakończyć stwierdzeniem, że podczas gdy Polanyi proponuje badanie miejsca gospodarki w różnych społeczeństwach, NES twierdzi, że miejsce i rola gospodarki są zawsze i zasadniczo bardzo takie same. Podobnie jak formaliści z dziedziny antropologii ekonomicznej, NES popełnia w końcu tak zwany „ekonomiczny błąd” (economistic fallacy), który polega na automatycznym i bezkrytycznym utożsamieniu gospodarki z jej rynkowym kształtem (Polanyi, 1968a). 60Odłączenie gospodarki – tj. jej oderwanie od społeczeństwa – wyznaczyło historyczne powstanie automatycznego systemu rynków cenotwórczych. W każdym wcześniejszym społeczeństwie gospodarka zawsze była osadzona lub zanurzona w systemie społecznym (stwierdzenie to nie ma nic wspólnego ani z celowością, ani z zaletami, ani z wadami takich społeczeństw). Dlatego też „osadzona” lub „odłączona” natura danej gospodarki, według Polanyi’ego, jest ściśle uzależniona od obecności (lub nieobecności) systemu rynków cenotwórczych, czyli od tego, czy jest ona gospodarką rynkową, czy też nie. W społeczeństwie kapitalistycznym gospodarka zaczyna żyć własnym życiem, nie zważając na ludzką wolę – i to właśnie uważam za istotę „odłączenia”. W tym sensie łatwo zrozumieć, dlaczego, przynajmniej zgodnie ze znaczeniem nadanym temu pojęciu przez Polanyi’ego, nowoczesne gospodarki nigdy nie mogą być postrzegane jako osadzone w społeczeństwie, ponieważ „ponowne osadzenie” gospodarki wymaga wyjścia poza jej obecną formę. 61Nie uznając unikalnej natury gospodarki rynkowej i absolutnej wyjątkowości kapitalizmu w historii ludzkich społeczeństw, NES nieodwracalnie oddala się od znaczenia, jakie pierwotnie nadał Polanyi pojęciu (nie)osadzenia. Jak słusznie zauważa Randles, wydaje się, że w NES istnieje tendencja do zbyt fragmentarycznego (i fragmentaryzującego) wtórnego zawłaszczenia Polanyi’ego. Obecnie nazwisko Polanyi’ego jest często używane jako modna „etykieta” lub wygodny punkt wejścia do argumentacji, która odtąd jest mało podobna i oferuje niewiele analiz – wspierających, krytycznych lub innych – „całości” pisarstwa Polanyi’ego. Być może to właśnie niepokoi Polanyi-Levitt, gdy mówi o potencjalnym nadużyciu spuścizny Polanyi’ego. (Randles, 2003: 418) 62 Zamiarem Polanyi’ego była nie tylko analiza, ale przede wszystkim krytyka gospodarki kapitalistycznej i ujawnienie jej głęboko zgubnych skutków zarówno dla ludzi, jak i dla przyrody. Każdy pogląd, który nie bierze pod uwagę tego krytycznego wymiaru – selektywnie przywłaszczając sobie jakąś koncepcję i pomijając (z powodu ignorancji?) całą resztę teoretycznych i analitycznych ram autora, a także to, w jaki sposób odnosi się ona do tej koncepcji – nigdy nie zyska prawa do powoływania się na dziedzictwo Polanyi’ego. Dlatego też błędne jest dziś twierdzenie, w kontekście NES, że „wszyscy jesteśmy teraz Polanyianami” (Beckert, 2007: 7). To nieporozumienie nie przynosi zaszczytu pamięci Polanyi’ego.
3.3. Ocena krytyczna
W drodze do konkluzji