Duck Younggren wydaje się być w odpowiedniej branży dla kogoś o słodkim zębie. Uprawia buraki cukrowe w północnej Minnesocie. Jest znany z tego, że gryzie buraki, by zdobyć cukier.
„Wyciągnij kawałek. Włóż go do ust,” powiedział. „To jest jak cukierek!”
Younggren, który naprawdę ma na imię Dan, uprawia buraki cukrowe w Red River Valley, największym obszarze produkcji buraków cukrowych w USA. Około 60 procent krajowej produkcji cukru pochodzi z buraków cukrowych – fakt, który zaczął przyciągać uwagę ze względu na obawy konsumentów o uprawy GMO.
Niemal dekadę temu Younggren i praktycznie wszyscy inni producenci buraków cukrowych zaczęli uprawiać rośliny, które zostały zmodyfikowane genetycznie, aby oprzeć się herbicydowi glifosatowi, znanemu również jako Roundup.
To było silniejsze niż stare herbicydy. A Roundup nie pokonuje buraków cukrowych, więc ich liście rosną szybciej, co zapobiega dalszemu wzrostowi chwastów i oznacza mniejszą liczbę zastosowań herbicydów.
„Zeszliśmy do dwóch przejazdów nad polem. Kiedyś było to pięć lub sześć” – powiedział Younggren. „Oszczędzamy paliwo, oszczędzamy przejazdy przez pole, zużycie naszych maszyn, zmęczenie osoby, która to robi. Nie wspominając o śladzie węglowym, który kiedyś mieliśmy, już go nie ma.”
Naukowy konsensus jest taki, że genetycznie modyfikowane pokarmy są bezpieczne. Ale niektórzy konsumenci uważają, że więcej badań są potrzebne.
A niektórzy martwią się szczególnie o skutki Roundup. Większość organów regulacyjnych mówi, że jest bezpieczny, ale było wiele nieporozumień w tej sprawie, nawet w części Światowej Organizacji Zdrowia.
Odporność chwastów na glifosat również spowodowała problemy w części kraju.
Younggren powiedział, że jego genetycznie modyfikowane buraki cukrowe są teraz coraz zły rap wśród konsumentów.
„Byliśmy na spotkaniu i ktoś błysnął obraz na ekranie, a obraz powiedział: 'Rolnictwo, poznaj swojego nowego szefa’,” powiedział. „A obraz był matka w sklepie spożywczym pchając swoje dziecko w wózku. Musimy przekonać konsumenta, że to, co robimy, jest bezpieczne.”
Kilku dużych producentów żywności, w tym Hershey’s, odchodzi teraz od cukru buraczanego na rzecz cukru trzcinowego, który nie pochodzi z roślin modyfikowanych genetycznie.
Niemal 60 procent krajowej produkcji cukru pochodzi z buraków cukrowych, takich jak ten, uprawianych w Red River Valley w Minnesocie.
Są jednak granice tego, jak drastycznej zmiany mogą dokonać firmy spożywcze.
„Nie chcą się zobowiązać do zrobienia czegoś, jeśli nie mogą ustawić dostaw w linii”, powiedział Michael Swanson, główny ekonomista rolnictwa w Wells Fargo.
Ale McConnell powiedział, że inne siły również wpłynęły na rynek, jak zmiana w imporcie cukru z Meksyku. Tak więc obraz nie jest całkowicie jasny.
„Istnieje wiele różnych czynników i sił, zarówno po stronie podaży, jak i po stronie popytu”, powiedział.
Tom Astrup, prezes American Crystal Sugar, spółdzielnia rolnicza w Red River Valley, podkreślił wpływ kwestii podaży na rynku i zaprzeczył, że obawy GMO są krzywdzące sprzedaży. Ale przyznał, że spółdzielnia rozważa to, co dla wielu byłoby opcja nuklearna: porzucenie genetycznie modyfikowanych nasion.
Astrup powiedział, że byłoby to trudne do ramp w górę dostaw nasion i chemikaliów dla producentów buraków cukrowych w spółdzielni, aby to zrobić.
„Ale na koniec dnia konsumenci będą decydować, czy chcą żywności produkowanej przy użyciu technologii GMO,” powiedział. „A jeśli konsument powinien zdecydować się na jednej ścieżce lub innej, musimy być przygotowani, aby zapewnić produkt spożywczy, którego pragną”.