W maju 2005 roku, Nick był w Nowym Jorku kontynuując swoją karierę jako D.J. Anthony, obecnie 11. hrabia Shaftesbury, pilnie oddał się zadaniu prowadzenia posiadłości, ale zrobił sobie przerwę, aby polecieć do Nowego Jorku, gdzie do braci dołączyło przyrodnie rodzeństwo, Fred i Cecilia.
„To była dla nas wszystkich bardzo szczególna okazja, aby być razem”, wspomina Nick. „Byliśmy wszyscy wiszące w kabinie D.J. . Anthony nie czuł się dobrze, więc wrócił do mieszkania mojej siostry, w Greenwich Village. Ja wyszedłem z klubu po moim secie z D.J.’em. Ledwo położyłem głowę na poduszce, gdy o szóstej rano zadzwonił telefon. To była moja siostra. 'Przyjedź szybko,’ powiedziała. Dotarłem do szpitala St. Vincent’s, a ona i mój brat byli na zewnątrz i płakali. Powiedzieli: 'Anthony umarł’. To był niesamowicie trudny moment.”
Jego atak serca przyszedł bez żadnego ostrzeżenia. Anthony – wyszkolony jako księgowy i nie znany jako typ imprezowicza – obudził się rano i zmarł jedząc śniadanie przed telewizorem. „Właśnie wykupił ubezpieczenie na życie, więc przeszedł pełne badania lekarskie i otrzymał zaświadczenie o stanie zdrowia” – mówi Nick. „To był całkowity szok.”
Natychmiast ścieżka Nicka na resztę życia zmieniła się: „Jako drugoroczny, mój kompas został ustawiony z dala od St. Giles,” mówi. „To było do mojego brata, aby rozwiązać. Ale po tej podwójnej tragedii poczułem, że muszę tu wrócić i stanąć na wysokości zadania.” Opuścił Nowy Jork, by wrócić do Anglii.
Jego szczęście zaczęło się odwracać, gdy poznał Dinah Streifeneder, uroczą i bystrą, urodzoną w Monachium lekarkę weterynarii, która jest o rok młodsza od niego.Para pobrała się w 2010 roku, po tym, jak oświadczył się jej przed St. GilesHouse. Z nieco lekkomyślną śmiałością powiedzieliśmy: „Zamieszkajmy w tym wielkim, rozpadającym się domu, z wiadrami do łapania wody spadającej przez dach” – mówi Nick. „A w środku tego całego szaleństwa urodziła nam się trójka dzieci”. Anthony, Viva i Zara urodziły się w 2011, 2012 i 2014 roku. W tym samym czasie zaczął studiować historię rodziny. „Zacząłem chłonąć wszystkie te informacje i zdałem sobie sprawę, jakie niesamowite dziedzictwo ma moja rodzina i że jestem dumny, że mogę być częścią tej historii. To mnie bardzo zainspirowało” – mówi.
W międzyczasie Nick badał dom. „Zacząłem się rozglądać; stało się to dla mnie bardzo pozytywnym miejscem”, wspomina. „Nawiązałem z nim fantastyczną więź. Nie postrzegałem go jako strasznego czy opresyjnego. W miarę jak wzrastał mój poziom zrozumienia tego miejsca, całkowicie zmieniało się moje nastawienie. W mojej głowie dom zmienił się z problemu w ogromną szansę.”
To, co zmieniło wszystko, jak mówi, to świadomość, że część domu można wykorzystać do generowania dochodów, a nie po prostu go pochłonąć. Hedevised opracował plan renowacji skrzydła, w którym miałaby zamieszkać jego rodzina, a jednocześnie przekształcenia pokoi w olśniewające przestrzenie do organizacji imprez, takich jak wesela i konferencje. W międzyczasie cały dom został ustabilizowany konstrukcyjnie, ale duże obszary wnętrza pozostają opuszczone – to projekt dla ich dzieci, mówi żartobliwie Nick. (Aby sfinansować renowację, oparł się na kredytach bankowych i funduszach ze swojego spadku, który obejmuje duże nieruchomości w Irlandii Północnej, takie jak LoughNeagh, jezioro o długości 19 mil i szerokości 9 mil, które jest największym zbiornikiem świeżej wody w Wielkiej Brytanii.)
Z pomocą swoich architektów, Philip Hughes Associates, większość ciężkich prac infrastrukturalnych – nowe instalacje wodno-kanalizacyjne, elektryczne i dachowe – została ukończona w zaledwie 15 miesięcy. Całkiem zdumiewające, biorąc pod uwagę zakres przedsięwzięcia. Szeroko zakrojone prace zostały również wykonane na terenie obiektu, łącznie z zasadzeniem wyszukanego ogrodu. Kiedy prace zbliżały się ku końcowi, Ashley-Cooperowie natknęli się na cudowne znalezisko: odlew Anterosa, posągu z Piccadilly Circus. Jednym z najbardziej ekscytujących momentów w procesie renowacji St. Giles był dzień, w którym posąg został zainstalowany i ustawiony – z dziobem skierowanym z powrotem w stronę Piccadilly Circus. „To było niezmiernie satysfakcjonujące”, mówi 12. hrabia Shaftesbury.
.