Nigdy nie zapominajmy, że „Fifty Shades Of Grey” rozpoczął się jako „Twilight” fan fiction, który jakoś snowballed do masywnej sensacji erotycznej powieści, która jest teraz skierowana na duży ekran z głównego filmu studyjnego. Podczas gdy wszyscy czekają na to, aby stać się gorącymi przez romans biznesmena i absolwentki college’u (jakże odważni!), wydaje się, że niektóre rzeczy były po prostu zbyt gorące, aby sobie z nimi poradzić.
Scena z tamponami, jak to jest określane, nie była nawet brana pod uwagę. „To nie trafiło do filmu”, powiedział Variety reżyser Sam Taylor-Johnson. „To nigdy nie było nawet omawiane”. Dlaczego? Cóż, jak przeczytacie w poniższym fragmencie książki (via Nylon), scena jest szczególnie graficzna i powiedzmy, że przejście do multipleksu mogło być trudne.
Niewiarygodnie, przezabawnie słabe pisanie na bok, jest całkiem zrozumiałe, dlaczego scenarzyści i filmowcy nie chcieli włączyć tego momentu. Ale jeśli naprawdę trzeba go zobaczyć, to jest to, co internet jest dla. Ktoś postanowił bezczelnie odtworzyć tę scenę za pomocą magii „The Sims” i możecie ją obejrzeć poniżej. Następnie sprawdźcie teledysk NSFW do utworu „Earned It” The Weeknd, w którym Dakota Johnson wisi na linach i nie ma na sobie zbyt wiele, plus nowy spot telewizyjny.
„Fifty Shades Of Grey” pojawi się 13 lutego.