Remember when the holiday season used to start the countdown to spring training? To były stare dobre czasy, kiedy miotacze i łapacze w końcu pojawili się na twoim radarze. Łatwiej było przebrnąć przez nawet najbardziej brutalne zimowe dni. Słodki stukot szybkich piłek detonujących w rękawicach łapaczy był tuż za rogiem.
Ale żyjemy w innych czasach w wyniku COVID-19. Przemysł jest praktycznie w zamknięciu, ponieważ wirus się rozprzestrzenia. Nie było niewiele aktywności na rynku wolnych agentów; ani jedna megagwiazda nie podpisała. I w przeciwieństwie do lat ubiegłych, kiedy otwarcie obozów stworzyło poczucie pilności, aby związać luźne końce, nie ma linii mety w zasięgu wzroku.
Nawet jeśli biuro komisarza formalnie mówi zespołom, aby przygotowały się tak, jakby trening wiosenny rozpoczął się w połowie lutego, urzędnicy prywatnie mówią, że jest mała szansa, że tak się stanie. Według źródła branżowego, cztery do sześciu tygodni opóźnienia jest bardziej prawdopodobne, z otwarciem sezonu jest przesuwany z powrotem tak późno, jak Memorial Day.
Przewidywany harmonogram opiera się na rozprzestrzenianiu się wirusa i jak szybko szczepionki są rozwijane. Bez zabezpieczenia przed infekcjami, „byłoby szaleństwem przyprowadzać zawodników na obóz z możliwością, że zachorują”, powiedział B/R jeden z dyrektorów. „Lepiej jest po prostu poczekać, aż będzie bezpieczniej.”
Zdrowie i bezpieczeństwo są tutaj no-brainers. Kto, mimo wszystko, sprzeciwiłby się unikaniu COVID-19? Ale narracja nie jest tak jednowymiarowa. Pieniądze, jak zawsze, są winowajcą w tym, co może przekształcić się w większy spór między właścicielami a związkiem.
Powiedzieć, że jest nieufność między dwiema stronami to łagodne postawienie sprawy. Raporty z maja, w których MLB przewidywała, że kluby stracą prawie 4 miliardy dolarów w 2020 roku, spotkały się ze sceptycyzmem graczy. Podejrzewają oni, że księgi zostały spreparowane, aby uzasadnić wypłacanie wynagrodzeń na zasadzie pro-rata. Super agent Scott Boras powiedział tyle w zeszłym tygodniu podczas rozmowy z mediami, „Nie ma drużyny w baseballu, która straciła pieniądze w zeszłym roku.”
Nie są w nastroju na powtórkę w 2021.
Więc, linie bitwy są gotowe do narysowania. Związek nie miałby nic przeciwko opóźnieniu wiosennego treningu lub rozegraniu, powiedzmy, 135 meczów – tak długo, jak długo gwarantowane byłyby ich pełne pensje. Ale to jest niemożliwe, według jednego z urzędników zespołu.
Mówił za wielu swoich rówieśników na poziomie zarządzania, mówiąc „dopóki nie wiemy, czy fani będą z powrotem w ballparks, nie ma sposobu, aby przewidzieć przychody. Związek zdaje się tego nie rozumieć. Pieniądze muszą pochodzić skądś.”
Dobrą wiadomością jest to, że pandemia nie będzie trwać wiecznie. Dr Anthony Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, uważa, że życie wróci do normy do końca 2021 roku. To znaczy, jeśli większość Amerykanów zaszczepi się w najbliższych miesiącach. Prędzej czy później kołowrotki będą znowu aktywne – jeśli nie dla pełnych tłumów – to przynajmniej dobra część.
Ale to, co dzieje się w międzyczasie, ma kluczowe znaczenie dla spraw biznesowych MLB. Nawet w najlepszym przypadku, szczepionka nie będzie powszechnie dostępna aż do kwietnia. Do tego czasu, zastrzyki będą priorytetowe dla lekarzy, pielęgniarek, osób udzielających pierwszej pomocy i osób starszych. Młodzi i zdrowi sportowcy będą musieli poczekać. MLB prawdopodobnie nie będzie w stanie zakupić prywatnych partii szczepionki. Słusznie.
Ale żołnierstwo dalej nie jest wykluczone, albo. Według jednej z osób zaznajomionych z myślą komisarza Roba Manfreda, jednym z rozwiązań byłoby stworzenie „bańki” na wiosenny trening. To teoretycznie ochroniłoby graczy przed infekcją, choć kosztem jakości życia byłby tak wysoki, że nikt nie spodziewałby się, że związek pójdzie za tym.
Jedno źródło powiedziało: „Nie ma mowy, żeby każdy gracz ze wszystkich 30 drużyn zostawił swoją rodzinę na 6-7 tygodni.”
Choć Manfred ma nadzieję na wynegocjowanie kompromisu, jego władza nad związkiem – zarówno w opóźnianiu wiosennych treningów, jak i w zmniejszaniu harmonogramu sezonu zasadniczego – jest obecnie absolutna. To pozostanie w ten sposób tak długo, jak prezydent Donald Trump deklaracja krajowego stanu wyjątkowego pozostaje w mocy. Została ona po raz pierwszy nałożona przez Biały Dom w marcu, odnowiona w lipcu i ponownie w październiku.
Zakładając, że prezydent-elekt Joe Biden zrobi to samo w styczniu, kiedy obecna deklaracja ma wygasnąć – i trudno uwierzyć, że nie będzie – Manfred będzie miał uprawnienia do nakładania wynagrodzeń pay-rata i decydowania o liczbie gier bez zgody związku.
Ale w przeciwieństwie do 2020 r. pośpieszny 60-game slate, tym razem będzie więcej opcji. Po pierwsze, sezon powinien rozpocząć się wcześniej. A po drugie, jest mniej strachu o granie głęboko w listopadzie i trzymanie postseason w neutralnych miejscach. Przy odrobinie szczęścia, szczepionki wyeliminują – lub przynajmniej ograniczą – zagrożenie kolejną falą wirusa.
Innymi słowy, jest światełko w tunelu. Ale styczeń będzie bestia, zarówno dla fanów i przemysłu w ogóle. Jednym z przykładów jest impas Yankees z ich najlepszym hitterem, DJ LeMahieu, obecnie wolnym agentem szukającym pięcioletniej umowy za szacunkową kwotę 125 milionów dolarów, według źródeł.
Talks poszły donikąd, odkąd rynek otworzył się dla biznesu w listopadzie. To po części z powodu niechęci Jankesów, aby przejść do piątego roku z 32-letnim graczem, nawet jeśli jest on panującym mistrzem American League’s batting. A po drugie, właściciel Hal Steinbrenner uważa, że będzie negocjował przeciwko sobie, ponieważ nikt inny nie wydaje się gotowy do ataku.
Nie chodzi o to, że konkurencyjne zespoły nie doceniają umiejętności LeMahieu. Wszyscy uwielbiają jego podejście do gry; przydomek The Machine jest zasłużony. Chodzi o to, że kluby nie wiedzą nic o pieniądzach. „Stalemate” jest jak tempo biznesu jest opisany te dni.
To inny sposób, aby powiedzieć, że wszyscy lepiej hunker dół. Raportowanie miotaczy i łapaczy wciąż wydaje się być odległe o milion mil.