Gdy Bóg dał Abrahamowi wielkie zwycięstwo nad królem Elamu, po powrocie spotkała go enigmatyczna postać, kapłan o imieniu Melchizedek. To, co jest szczególnie interesujące w tym spotkaniu, to fakt, że Abraham dał Melchizedekowi dziesięcinę (dziesiątą część) z całego łupu, który zdobył z armii przeciwnika – w dużej mierze była to własność królów Sodomy i Gomory (Rdz 14:20). Dlaczego Abraham to uczynił?
To zdarzenie jest interesujące, ponieważ wydaje się, że ustanawia dziesięcinę jako instytucję przed przymierzem mojżeszowym. Ale czy dziesięcina w czasach Abrahama była „instytucjonalna” (to znaczy: „uporządkowany wzorzec zachowania lub relacji, który jest akceptowany jako fundamentalna część kultury”), czy też była przypadkowa. A może nawet, co ważniejsze, czy było to prawo? Abraham i Jakub stanowią problem w tym względzie, ponieważ czy jest to prawo, zwyczaj, akt kultu, wydaje się, że jest to przynajmniej uznana praktyka – znaczący zwyczaj.
Ale dlaczego Abraham, a po nim Jakub, dawali dziesięcinę? Czy był to tylko zwyczaj czasu, który dostosowali do oddawania czci Bogu? Czy było to prawo Boże, którego przestrzegali przez całe swoje życie? Czy był to akt kultu? Czy było to tylko przypadkowe, czy też było to znaczące działanie? Niestety, Księga Rodzaju jest skąpa w tym temacie – podobnie jak w wielu innych sprawach, które chcielibyśmy wiedzieć. Mimo to wiemy więcej niż mogłoby się wydawać o tym zdarzeniu i możemy wyciągnąć z niego szereg bezpiecznych wniosków.
Po pierwsze, czy była to jedynie adaptacja ówczesnego zwyczaju do oddawania czci Bogu? To pytanie może być nieistotne, bo nie wiemy skąd narody wokół Abrahama czerpały swoje zwyczaje. Cywilizacja powstała w Mezopotamii właśnie na obszarze, gdzie po potopie osiedlił się Noe i jego potomkowie. Jak wiele z tego, co nazywamy „babilońskim” pochodzi od Noego, nie mamy możliwości wiedzieć. Czy na przykład kalendarz babiloński był rzeczywiście kalendarzem, którym posługiwał się Noe i jego synowie? Jeśli tak, to błędem byłoby określanie kalendarza babilońskiego jako „pogańskiego”. Samo ustalenie, że dziesięcina była zwyczajem narodów otaczających Izrael nie musi oznaczać, że nie miała ona boskiego pochodzenia. Być może zaadaptowali oni dziesięcinę z praw danych Noemu.
Czy dziesięcina była prawem Bożym, którego Abraham i Jakub przestrzegali przez całe swoje życie, czy też była aktem dobrowolnym? Odpowiedź na to pytanie może zależeć, przynajmniej częściowo, od tego, co rozumiemy pod pojęciem „dobrowolny”. W Stanach Zjednoczonych nasz system podatkowy w dużej mierze zależy od tego, co rząd chętnie nazywa „dobrowolnym podporządkowaniem się”. W tym sensie „dobrowolny” oznacza coś, co robi się z własnej woli lub inicjatywy. To od nas zależy, czy podejmiemy inicjatywę w wypełnianiu naszych zeznań podatkowych. Fakt, że istnieje prawo, które może spowodować karę, jeśli zostaniemy złapani, nie spełnia innej definicji „dobrowolności”, czyli czegoś, co robimy „z wolnego wyboru”. Każda ofiara dla Boga była dobrowolna, nawet jeśli ofiary były przepisane przez prawo. Podczas administracji lewickiej, nie ma w historii żadnej sugestii o jakimkolwiek rodzaju policji dziesięciny. Nie było żadnej lewickiej skarbówki.
Wynika z Księgi Rodzaju, że dla Abrahama płacenie dziesięciny Melchizedekowi było aktem kultu. Był to indywidualny akt kultu bez przymusu. Po prostu musiał zdecydować, czy chce być posłuszny Bogu, czy nie. Nie jest moją sprawą, czy inny człowiek się modli. Dlaczego więc miałoby być moją sprawą, czy on daje dziesięcinę?
Dziesięcina jest dobrowolna w tym sensie, że jest robiona jako sprawa osobistej inicjatywy.
Dziesięcina jest dobrowolna w tym sensie, że jest robiona jako sprawa osobistej inicjatywy.
To w tym sensie rozumiemy szczególny przypadek z Liczb 31, gdzie danina była pobierana „z wierzchu” łupów wojennych. Tutaj, kwota mniejsza niż dziesięcina była pobierana przed podziałem. Ale jeśli dziesięcina jest indywidualnym i osobistym aktem kultu, to żadna dziesięcina nie byłaby wymagana od nikogo aż do czasu, gdy dystrybucja została dokonana. I to nie wyklucza, że większa kwota niż dziesięcina została dana – jak wydaje się, że miało to miejsce w przypadku klasy wojowników. Fragment ten jest czasami cytowany, aby pokazać, że dziesięcina nie była należna z łupów wojennych, ale to nie wynika z tego. Jeśli dziesięcina jest sprawą osobistej czci, to zmuszanie do płacenia dziesięciny nie ma żadnego sensu.
A pamiętajmy, że Abraham pobierał dziesięcinę z łupów wojennych.
Czy dziesięcina Abrahama była przypadkowa, czy też był to znaczący akt? Naprawdę trudno jest, w obliczu późniejszej historii dziesięciny, uznać ją za jedynie przypadkową. Wciąż pozostaje pytanie, dlaczego Abraham to zrobił. Dlaczego oddał dziesięcinę z łupów? Dlaczego nie piątą, ósmą, albo jeszcze lepiej dwunastą? (System dziesiętny był późniejszym wynalazkiem, a dwanaście było bardzo znaczącą liczbą w historii Izraela). Faktem jest, że dziesięcina Abrahama nie może być tylko przypadkowa, ponieważ Nowy Testament mocno łączy ją z dziesięciną lewicką.
Pisarz Hebrajski widział w tym bardzo znaczący czyn Abrahama i zadaje sobie wiele trudu, aby ustalić, jakie to było znaczenie. Rozważcie, jak wielki był ten człowiek, któremu nawet patriarcha Abraham dał dziesiątą część łupów. Hebrajczyków 7:4 KJV
Znaczenie dziesięciny było rodzajem pokłonu oddanego większemu przez mniejszego. W ten sposób mniejszy przyznawał, że większy dał mu zwycięstwo:
I pobłogosławił go, i rzekł: Błogosławiony niech będzie Abram od Boga Najwyższego, posiadacza nieba i ziemi: I błogosławiony niech będzie Bóg Najwyższy, który wydał twych wrogów w twoją rękę. I dał mu dziesięcinę ze wszystkiego.Rdz 14:20 KJV
Wydaje się, że autor Hebrajczyków widzi to samo znaczenie w dziesięcinie Abrahama, co w późniejszej dziesięcinie lewickiej, ponieważ łączy je ze sobą. I używa dziesięciny, aby ustanowić wyższość kapłaństwa Melchizedeka nad kapłaństwem Lewiego:
A ponieważ mogę tak powiedzieć, Lewi również, który otrzymuje dziesięcinę, płacił dziesięcinę w Abrahamie. Był on bowiem jeszcze w lędźwiach swego ojca, gdy Melchizedek go poznał.Hebrajczyków 7:10 KJV
Te dziesięciny nie są dwiema zupełnie różnymi rzeczami. Są to dokładnie te same instytucje w różnych konfiguracjach. Skoro tak, to trudno twierdzić, że dziesięcina nie należy się od łupów wojennych, skoro Abraham, a więc i Lewi, płacił dziesięcinę od łupów wojennych.
Przedmiotem Listu do Hebrajczyków 7 nie jest dziesięcina. Jest nim wyniesienie kapłaństwa Jezusa Chrystusa ponad kapłaństwo Lewiego, wyniesienie, o którym autor zakłada, że już się dokonało (werset 12). Dziesięcina jest jedynie ilustracją mającą na celu ukazanie wielkości kapłaństwa Melchizedeka. Ale kiedy Hebrajczycy mówią nam, że „skoro kapłaństwo się zmieniło, z konieczności zmieniło się też prawo” (werset 12), czy mówią o prawie dziesięciny (werset 5), czy o prawie, które uczyniło ludzi kapłanami? (werset 28). Kontekstowo, z wersetu 13 można by wywnioskować, że chodzi o prawo, które uczyniło Lewiego kapłanem, ponieważ Jezus nie był Lewitą. Nawet jeśli jest to prawo dziesięciny, można by wywnioskować, że zmiana dotyczy jedynie tego, kto jest uprawniony do dziesięciny, a nie zniesienia dziesięciny – coś, o czym nie ma nawet wzmianki w Liście do Hebrajczyków (ani nigdzie indziej, jeśli o to chodzi).
Jest tu pewien wątek poboczny, który warto rozważyć. Hebrajczycy mówią nam, że Lewi miał przykazanie pobierania dziesięciny od ludu zgodnie z prawem. Prawo, o którym mowa, może być następujące:
A oto dałem synom Lewiego całą dziesiątą część w Izraelu w dziedzictwo, dla ich służby, której służą, nawet służby przybytku zgromadzenia.Liczb 18:21 KJV
Lewita nie otrzymał dziesięciny za nic. Dostał ją z powodu pracy, którą wykonywał.
Powracając do naszego pierwotnego pytania, dlaczego Abraham dawał dziesięcinę? Powód jest oczywisty w Księdze Rodzaju:
I pobłogosławił go, i rzekł: Błogosławiony niech będzie Abram od Boga Najwyższego, posiadacza nieba i ziemi: I błogosławiony niech będzie Bóg Najwyższy, który wydał twych wrogów w twoją rękę. I dał mu dziesięcinę ze wszystkiego.Genesis 14:20 KJV
Melchizedek oświadczył, że zwycięstwo pochodziło od Boga. Dla Abrama brak dziesięciny w tym momencie byłby równoznaczny z zaprzeczeniem, że Bóg dał mu zwycięstwo.
W dziesięcinie Abraham czynił obeisance (czcił) przed kapłanem Boga i oddawał dziesięcinę jako środek uznania Boga za źródło każdego dobrego i doskonałego daru. Jakub w swoim ślubowaniu złożonym Bogu potwierdził to samo, gdy powiedział: „Ze wszystkiego, co mi dasz, na pewno oddam ci dziesiątą część”. Zapowiedział to, co Bóg powiedział Mojżeszowi:
Ale ty będziesz pamiętał o Panu, Bogu twoim: bo to on daje ci moc do zdobywania bogactw, aby ustanowić swoje przymierze, które przysiągł twoim ojcom, jak to jest w dniu dzisiejszym.Powtórzonego Prawa 8:18 KJV
Jaki jest najlepszy sposób, aby uznać Boga za źródło naszego bogactwa? Skąpiec powiedziałby po prostu dziękuję, ale Abraham oddał dziesięcinę.
Prawdą jest, oczywiście, że w Księdze Rodzaju nie ma prawa dziesięciny. Ale wtedy, nie ma tam również prawa szabatu. Księga Rodzaju nie jest księgą praw, a my znajdujemy w niej tylko wnioski dotyczące prawa. Niemniej jednak w Księdze Rodzaju znajduje się jedno stwierdzenie, które ma daleko idące implikacje w odniesieniu do tego, co Abraham wiedział o prawie. Przy jednej z okazji, kiedy Bóg pobłogosławił Abrahama, powiedział:
Ponieważ Abraham był posłuszny mojemu głosowi i strzegł mojej opłaty, moich przykazań, moich ustaw i moich praw.Rdz 26:5 KJV
To mówi nam, że Abraham znał nie tylko prawa, ale strukturę praw. Mężczyźni wiedzieli, że źle jest kłamać, kraść i cudzołożyć. Wiemy to dzięki wnioskom rozproszonym po całej Księdze Rodzaju. I tak, kiedy znajdujemy dwóch mężczyzn, którzy oddawali dziesięcinę, naturalnie wnioskujemy, że jest to silny wniosek, iż prawo dziesięciny było również znane na długo przed pojawieniem się Mojżesza na scenie.
Szkoda, że w Księdze Rodzaju nie ma zapisu o tym prawie, które Abraham otrzymał od Boga. Studenci studiowali Księgę Rodzaju i wymyślili coś, co nazwali prawami Noego – wszystko wyciągnięte z wniosków w Księdze Rodzaju.
Ale w rzeczywistości mamy zapis praw, które znał Abraham. Powodem, dla którego nie ma ich w Księdze Rodzaju jest to, że znajdują się one w Księdze Wyjścia. Łatwo jest zapomnieć, że tradycja przypisuje zarówno Księgę Rodzaju jak i Exodus Mojżeszowi. Nie ma żadnych praw w Księdze Rodzaju, ponieważ są one w księgach następujących po niej. Podstawowa różnica między prawem Mojżesza a prawem Abrahama polega na tym, że prawo Mojżesza było zastosowaniem prawa Abrahama do wspólnoty – narodu.
Prawo Mojżesza jest jedynie rozwinięciem wiecznego prawa Bożego. Mojżesz, pisząc Księgę Rodzaju być może po wydarzeniach z Exodusu, nie widział powodu, by w Księdze Rodzaju nakreślać prawo, które później nakreśli w Exodusie. Jednak zdradza istnienie tego prawa w licznych wnioskach – nawet tych dotyczących dziesięciny.
Argument, że Abraham oddawał dziesięcinę nie w odpowiedzi na prawo, ale jako gest hojności, jest rodzajem teologii dyspensacyjnej. Dispensacjonalizm utrzymuje, że Bóg ma różne wymagania wobec różnych ludzi w różnych epokach i czasach. Jedna z wersji stwierdza, że ludzie w dyspensacji mojżeszowej byli zbawieni przez prawo, ale w dyspensacji chrześcijańskiej jesteśmy zbawieni przez łaskę. Inna wersja mówi, że Żydzi żyli „pod prawem”, podczas gdy chrześcijanie żyją „pod łaską”. Zakłada się, że Bóg ma różne standardy zachowania i różne metody oddawania czci Żydowi i poganinowi, Izraelowi Starego Przymierza i chrześcijaninowi Nowego Przymierza i tak dalej. Jest to argument dyspensacyjny, że sabat nie był ani nakazany, ani przestrzegany przed Mojżeszem.
Dyspensacjonalizm zdaje się mówić, że prawo Boże jest arbitralne. Nie musiał tworzyć prawa szabatu ani prawa dziesięciny, a stworzywszy je, może równie łatwo je znieść. Z drugiej strony, jeśli prawo Boże wywodzi się z natury człowieka, natury Boga i interakcji między nimi, to można oczekiwać adaptacji prawa do różnych kultur, a nawet technologii, ale podstawowe prawo powinno pozostać niezmienione.
Czy zatem dziesięcina ma charakter dyspensacyjny, czy też jest uznanym i stałym środkiem czynienia posłuszeństwa Bogu? Argument dyspensacyjny pozwala na wąską definicję dziesięciny za czasów Mojżesza. Ponieważ prawo Mojżesza określa w jednym miejscu, że dziesięcina jest z produktów rolnych (Kpł 27:30 i następne), zakłada się, że dziesięcina nie była należna z niczego innego. To prawda, że prawie wszystkie ilustracje dziesięciny w Starym Testamencie dotyczą rolnictwa, ale prawie wszyscy byli rolnikami.
Jeśli jednak spojrzeć szerzej i zapytać: „Na czym mam opierać dziesięcinę?”, to odpowiedź obejmuje dziesięcinę Abrahama i przysięgę Jakuba: „Ze wszystkiego, co mi dasz, na pewno oddam ci dziesiątą część”. Kto ma o tym decydować? Ty. Jeśli nie wierzysz, że Bóg dał ci tę szczególną hojność, nie musisz z niej dawać dziesięciny. Oczywiście, dziesięcina jest twoją decyzją, czy są to owoce, warzywa czy metal wydobywany z ziemi. To jest cześć, a nie opodatkowanie. Zawsze tak było, nawet za czasów Lewiego
Legalistyczny pogląd na dziesięcinę jest taki, że jest ona opodatkowaniem. To wprowadza naganę Jezusa dla faryzeuszy:
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! ponieważ płacicie dziesięcinę z mięty, anyżu i kminku, a pominęliście ważniejsze sprawy prawa, sąd, miłosierdzie i wiarę: te powinniście byli czynić, a nie pozostawiać inne nieczynione.Mateusza 23:23 KJV
Legalista w tym momencie mógłby zdecydować, że dziesięcina powinna być płacona tylko za ogródek ziołowy, ponieważ Jezus nie wspomniał o niczym innym.
Legalista chce dokładnie wiedzieć, co jest dochodem podlegającym dziesięcinie. Czy są to tylko produkty rolne, czy też muszę oddawać dziesięcinę z nadzwyczajnych dochodów z inwestycji? To jest podejście z formularza 1040. Dziesięcina Abrahama nie była podatkiem. Był to akt uwielbienia.
Nowy Testament mówi bardzo niewiele o dziesięcinie, ale trudno uznać to za rozstrzygające o czymkolwiek. Jeśli przyjmiesz pogląd dyspensacjonalistyczny, to może to być sugestywne, ale jest to tylko argument z milczenia. Gdyby nie dyskusja o wyższości Melchizedeka nad Lewim, być może nie mielibyśmy nawet dyskusji w Hebrajczyków 7.
Jednakże my, chrześcijanie, jesteśmy dziećmi Abrahama, a nie Mojżesza (Ga 3,7), a Jezus powiedział, że jeśli jesteśmy dziećmi Abrahama, to można oczekiwać, że będziemy wykonywać uczynki Abrahama (J 8,39). Mimo to możemy nadal rozsądnie pytać, dlaczego nasz ojciec Abraham pobierał dziesięcinę.
W jakimś małym stopniu, być może, odpowiedź znajdujemy w proroctwie. Wcześniej w tym artykule powiedziałem, że możemy napotkać pismo, które może sugerować, że dziesięcina jest czymś więcej niż tylko zwyczajem, który pojawił się w starożytnej kulturze. Ten fragment przedstawia Boga mówiącego na temat dziesięciny i ofiar:
Czy człowiek okrada Boga? A jednak mnie okradliście. Malachiasza 3:8 KJV
Dobór słów w tym miejscu stawia pod dużym naciskiem moje wcześniejsze stwierdzenia, że dziesięcina może być dobrowolna. Ponieważ okradanie lub wyłudzanie pieniędzy od Boga sugeruje, że bierzemy coś, co należy do Niego lub co najmniej jest Mu należne. A to nie tylko rolnicy okradali Boga, ale cały naród. Istnieje również bezpośredni związek w tym fragmencie pomiędzy dziesięciną i jej brakiem z jednej strony, a błogosławieństwami i przekleństwami z drugiej.
Pomysł wydaje się być taki, że Bóg jest właścicielem wszystkiego, a my jesteśmy zarządcami Jego ziemi (Psalm 24:1). I nie tylko ziemia Izraela należy do Boga, ona cała należy do Niego (Wj 9,29). Zarządca, który nie odda panu tego, co mu się należy, prawdopodobnie zostanie wezwany do odpowiedzialności (Mateusza 21:33 i następne). A Abraham mógł dać dziesięcinę nie tylko z dobroci swego serca, ale dlatego, że wiedział, iż dziesięcina należy się Bogu (Wj 21:29). Czy mamy tu do czynienia z ideą dyspensacyjną, czy z wieczną zasadą? Otóż Jezus dał nam przypowieść, która powierzchownie wydaje się mieć niewiele wspólnego z dziesięciną, a jednak jasno pokazuje, że nieuznawanie Boga ma poważne konsekwencje. Mówił o człowieku, który miał rok obfitych plonów i musiał zburzyć swoje stodoły i zbudować większe. Jezus rzekł do tego człowieka:
Głupcze, tej nocy dusza twoja będzie od ciebie żądana; a czyjeż będą te rzeczy, które dostarczyłeś? Tak jest ten, kto gromadzi skarby dla siebie, a nie jest bogaty wobec Boga. Łukasza 12:20-21 KJV
Bogaty wobec Boga? Jak bogaty? Cóż, dziesięcina to miejsce, od którego warto zacząć.